Wiadomości

Wybuchy, strzały, mnóstwo rannych - terroryści zaatakowali wrocławski stadion

2016-06-07, Autor: Bartosz Senderek
Spokojnie to tylko ćwiczenia! Jednak wtorkowe przedpołudnie na wrocławskim Stadionie Miejskim nie należało o najspokojniejszych. Strażacy, policjanci, antyterroryści i ratownicy medyczni, ćwiczyli tego dnia zachowania na wypadek ataku terrorystycznego.

Reklama

- Podczas ćwiczeń strażacy, wraz z przedstawicielami innych służb będą doskonalić współpracę na wypadek wystąpienia zagrożenia terrorystycznego w miejscu, gdzie jednocześnie przebywa większa liczba ludzi – mówił jeszcze przed rozpoczęciem działań mł. bryg. Remigiusz Adamańczyk, rzecznik prasowy komendanta Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. – To będzie cenne doświadczenie, zwłaszcza w kontekście organizacji wydarzeń Europejskiej Stolicy Kultury, Światowych Dni Młodzieży, czy też nieco mniejszych imprez, jak przedstawienie operowe, które już wkrótce odbędzie się na stadionie – dodał oficer prasowy.Przebieg ćwiczeń wyglądał bardzo realistycznie, użyto prawdziwego sprzętu, a działania charakteryzatorów sprawiły, że rany poszkodowanych był adekwatne do symulowanego zdarzenia.

Około godziny 10:00 funkcjonariusze otrzymali informację o tym, że planowany jest zamach terrorystyczny podczas jednej z imprez masowych. Chwilę po 11:00 na płytę stadionu wbiegło dwóch uzbrojonych i zamaskowanych terrorystów. Rozległ się huk, a napastnicy rozpoczęli ostrzał jednej z trybun. Poszkodowanych zostało ok. 70 osób. Na pomoc rannym ruszyli nie tylko strażacy, ale również ratownicy medyczni, policjanci, strażnicy miejscy i obsługa stadionu. Przed wejściem do obiektu ustawiono szpital polowy, gdzie lekarze z pogotowia ratunkowego opatrywali najciężej rannych.

W międzyczasie na trybunie doszło do zawalenia muru. Służby podejrzewając, że pod zwałami może być uwięziony człowiek rozpoczęły akcję poszukiwawczą. Niezastąpione w tym elemencie okazały się psy tropiące straży granicznej, które po krótkim czasie wskazały miejsce w którym przebywa poszkodowany. – Ten pies wyszkolony jest tak, że informuje swojego przewodnika wyłącznie o tym, że znalazł żywego człowieka – relacjonował oficer.

Grupie antyterrorystów udało się schwytać jednego z napastników, drugi niepostrzeżenie dostał się do loży VIP, sterroryzował przebywające tam osoby i rozsypał w pomieszczeniu podejrzany biały proszek. Antyterrorystom udało się schwytać zamachowca, jednak nie obeszło się bez dekontaminacji osób przebywających w rejonie zagrożenia biologicznego. Dekontaminacja to proces dezaktywacji groźnej substancji, którego dokonuje się w specjalnej komorze. - Zgodnie z procedurami sprzęt, który miał kontakt z substancją powinien zostać poddany utylizacji - zdradza Adamańczyk.

Na domiar złego na parkingu przed stadionem dochodzi do wybuchu samochodu. W wyniku eksplozji w ustawionej obok furgonetce rozszczelnia się beczka z chemikaliami. Na miejscu zjawiają się jednostki ratownictwa chemicznego, które w ciągu kilkunastu minut opanowują sytuację.

Po kilku godzinach akcja na stadionie kończy się sukcesem. Służby nie znajdują, kolejnych ładunków wybuchowych, a pozoranci w stadionowych toaletach, mogą już zmyć namalowane rany i zadrapania. Na szczęście to tylko ćwiczenia, z których wszyscy wychodzą cało. Policjanci, strażacy i funkcjonariusze innych służb opuszczają miejsce akcji bogatsi o nowe doświadczenia. Doświadczenia, których chyba nigdy nie chcieliby musieć stosować w praktyce.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z EWAKUACJI STADIONU!
Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~diksi 2016-06-08
    09:02:06

    1 0

    ale działo się na Miejskim. No niech cwicza , bo jak studenciki z chemii by probowali to jak znalaz. zart . a teraz na powaznie. Nigdy nie wiadomo. Teraz tylu wariatów , ze nie wiadomo.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.