Sport

Wynik lepszy niż gra, ale liczy się zwycięstwo. Śląsk - Jagiellonia Białystok 3:1 [RELACJA]

To było pięć minut, które wstrząsnęło Jagiellonią Białystok i które dało Śląskowi Wrocław wygraną. Po mizernej pierwszej połowie, w drugiej Śląsk szybko zadał dwa celne ciosy i pozbawił gości marzeń o wygranej we Wrocławiu. Piłkarze trenera Tadeusza Pawłowskiego pokonali “Jagę” 3:1, notując swoje trzecie zwycięstwo Śląska w tym sezonie Ekstraklasy.

Reklama

Ligowcy wrócili do walki w Ekstraklasie po dwóch tygodniach przerwy na mecze reprezentacji Polski. W Śląsku, jak deklarował trener Tadeusz Pawłowski, sporo pracowano nad poprawą gry w obronie, ale szkoleniowiec szukał też nowych możliwości na to, jak zestawić najsilniejszą jedenastkę drużyny. I musimy napisać, że skład Śląska na mecz z Jagiellonią był mocno zaskakujący. Oto w środku obrony zagrał Tomasz Hołota, grający ostatnio raczej w pomocy, a jego miejsce na pozycji defensywnego pomocnika zajął dotychczasowy stoper Adam Kokoszka. Lewą flankę obrony zajął młody Kamil Dankowski, prawe skrzydło obsadził Peter Grajciar, na lewą powędrował Flavio Paixao, a na pozycji napastnika wylądował Jacek Kiełb.
Jaki był efekt tych roszad kadrowych? Sugerując się tylko wynikiem możemy napisać, że ostatecznie wszystko wyszło po myśli trenera Pawłowskiego. Jak wiadomo, zwycięzców się nie sądzi, ale trzeba powiedzieć, że w pierwszej połowie meczu Śląsk nie tyle wyglądał źle, co po prostu nie wyglądał w ogóle. Wrocławianie grali chaotycznie, zupełnie nie mogli odnaleźć rytmu gry. Popełniali proste błędy w przyjęciu piłki, podania zdecydowanie zbyt często trafiały pod nogi rywali. W trakcie pierwszej połowy meczu zerkaliśmy na stadionowe telebimy, na których emitowano spoty z piłkarzami Śląska namawiającymi do zdrowego trybu życia. I chwilami mieliśmy wrażenie, że wrocławscy zawodnicy na tych filmach biegali znacznie żwawej niż podczas meczu z Jagiellonią... Nadal dziwimy się też, dlaczego “Jaga” nie wykorzystała tych widocznych aż za mocno słabości gospodarzy do objęcia prowadzenia. Śląsk miał też sporo szczęścia, a raczej miał je jego bramkarz Mariusz Pawełek, który w 12. minucie gry obronił strzał Łukasza Sekulskiego oddany praktycznie z linii bramkowej. I mówiąc o tym, że w futbolu trzeba mieć sporo szczęścia można spokojnie pokazywać zapis wideo interwencji bramkarza Śląska w tej sytuacji. Dodajmy od razu, że był to praktycznie jedyny poważniejszy atak “Jagi” w tej części meczu. Zespół z Białegostoku pokazał moc także pod koniec pierwszej połowy, gdy obroną Śląska popisowo zakręcił Alvarinho. Ale koniec końców okazało się, że pomocnik Jagiellonii lepiej drybluje niż strzela, bo uderzył niecelnie.

W przerwie trener Pawłowski zareagował, decydując się zmienić Kamila Dankowskiego na Krzysztofa Ostrowskiego. I ta roszada okazała się być dobrym pomysłem. Śląsk na początku drugiej połowy nadal grał niemrawo, ale z czasem zaczął się rozkręcać. I w 58. minucie objął prowadzenie - przy okazji pokazując, jak mocno niesprawiedliwym sportem może być piłka nożna. Bo do chwili, gdy padł gol dla wrocławian, to piłkarze gości prezentowali się lepiej. Ale rzut rożny wywalczył Peter Grajciar, Słowak zabrał się za dośrodkowanie z kornera i podał tak precyzyjnie, że sprezentował Piotrowi Celebanowi idealną okazję do zdobycia gola. I obrońca Śląska jej nie zmarnował.

Po pięciu minutach Śląsk zadał kolejny cios. Piłkę przed polem karnym Jagiellonii dobrze rozprowadził Flavio Paixao, oddając ją na prawe skrzydło do Grajciara. Słowak dośrodkował w pole karne i zrobił to tak sprytnie, że Piotr Tomasik próbując przeciąć to podanie posłał piłkę do własnej bramki. W tym momencie było jasne, że Śląsk ma bardzo duże szanse na to, by zdobyć w tym meczu trzy punkty. A w tym miejscu dodajmy, że w drugiej połowie meczu Grajciar był jednym z lepszych piłkarzy Śląska i nieco się zrehabilitował za pierwszą część meczu, w której - podobnie jak koledzy z zespołu - zagrał po prostu bezbarwnie.

Spokój gospodarzy skończył się jednak w 83. minucie. Wtedy kontaktowego gola dla “Jagi” strzelił Piotr Grzelczak. Piłkarz z Białegostoku chwilę wcześniej mocno uderzał z woleja, ale wtedy drogi do bramki Śląska nie znalazł. Próba nr 2 udała mu się znacznie lepiej i dał kolegom z zespołu nadzieję na to, że może uda się wywieźć remis z Wrocławia. Śląsk grał jednak uważnie w obronie i rywale już więcej nie poszaleli. A przy okazji gospodarze zadali kolejny cios, decydujący o wyniku meczu. W 87. minucie w roli głównej wystąpił duet rezerwowych: Kamil BilińskiTom Hateley. “Bila” uderzył mocno, ale piłkę zdołał odbić bramkarz Jagiellonii. Przy dobitce Anglika Bartłomiej Drągowski był już bezradny i po raz trzeci w tym meczu wyjmował piłkę z siatki. To pierwszy gol Hateleya strzelony dla Śląska. Kilka minut później Biliński mógł pokusić się jeszcze o to, by gola tym razem zapisać na swoje konto, ale w dobrej sytuacji tuż przed bramką rywala nieco przesadził z liczbą dryblingów i obrońcy “Jagi” odebrali mu piłkę.

Po zwycięstwie z Jagiellonią, Śląsk z dorobkiem 12 pkt. awansował na czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Kolejny mecz wrocławianie rozegrają 18 września w Zabrzu, a ich rywalem będzie miejscowy Górnik.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (0:0)
Bramki: Celeban (58.), Tomasik (62. - samobójcza), Hateley (87.) - Grzelczak (83.).

Śląsk Wrocław: Pawełek - Pawelec, Celeban, Hołota, Dankowski (46. Ostrowski) - Grajciar, Danielewicz, Kokoszka, Gecov (81. Hateley), Flavio Paixao - Kiełb (85. Biliński).
Jagiellonia Białystok: Drągowski - Modelski, Madera, Tarasovs, Tomasik - Cernych, Góralski, Grzyb, Vassiliev (70. Romanczuk), Alvarinho (57. Mackiewicz) - Sekulski (56. Grzelczak).

Żółte kartki: Gecov, Kokoszka, Celeban - Tomasik.
Sędzia:

Widzów: ok. 7,4 tys.
Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 554