Sport

Zakończyć złą serię. Śląsk gra z Arką Gdynia [ZAPOWIEDŹ]

2019-10-26, Autor: Bartosz Królikowski

Gdyby kilka kolejek temu ktoś powiedział przeciętnemu kibicowi Śląska, że domowe zwycięstwo nad Cracovią pod koniec sierpnia będzie ostatnim triumfem jego drużyny przed siedmiomeczową posuchą, byłoby to wprost nie do uwierzenia. Taka jest jednak rzeczywistość. Fatalna seria wrocławian trwa już prawie dwa i pół miesiąca. Z drugiej strony nie przegrali oni dotąd u siebie i właśnie obrona Twierdzy Wrocław będzie w niedzielę, 27 października, celem na spotkanie z Arką.

Reklama

Ostatnie siedem spotkań Śląska w lidze to pięć remisów i dwie porażki. Znakomity dorobek uzyskany na początku sezonu powoli zaczyna się marnować. W tabeli wrocławianie z pozycji lidera, zlecieli już na dziewiąte miejsce. W całej Europie nie ma drużyny, która zaliczyłaby taki zjazd z pierwszej pozycji. Owszem, jest to też wina bardzo płaskiej tabeli naszej ligi, ale piłkarze Vitzeslava Lavicki sami prosili się o kłopoty.

Od kilku kolejek gra Śląska coraz mocniej kłuje w oczy. Poprzedni mecz, przegrany na wyjeździe 0:1 z Rakowem Częstochowa, był prawdziwym apogeum słabej formy drużyny. Wrocławianie grali bez pomysłu, powoli i przewidywalnie. Jeden celny strzał przez cały mecz z pewnością nie wystarczy nawet na beniaminka.

Lekarstwem na kłopoty Śląska nie był nawet powrót do podstawowej jedenastki Krzysztofa Mączyńskiego. - Pokazaliśmy za mało jakości i konkretów. Chłopaki wiedzą, co powinni byli zrobić lepiej. Nasi ofensywni zawodnicy nie zrobili dostatecznie dobrej roboty - podsumował na konferencji przedmeczowej trener Vitzeslav Lavicka.

Jakby problemów było mało, piłkarze Rakowa nie oszczędzali w środkach, przez co niektórzy zawodnicy mocno odczuli skutki ich wejść. Z Bełchatowa, w którym Raków zastępczo rozgrywa domowe spotkania, kontuzjowani wrócili Israel Puerto, Filip Marković oraz Diego Żivulić. Hiszpan uszkodził staw skokowy i jego występ stoi pod znakiem zapytania, przez co na środku obrony w meczu z Arką zapewne znów zagra Mariusz Pawelec. Chorwacki defensywny pomocnik został kopnięty w twarz przez napastnika częstochowian Brown Forbesa, który tym samym złamał i przemieścił mu nos. On również nie będzie gotowy na mecz z drużyną z Trójmiasta.

Lepiej wygląda sytuacja Markovicia. Serb został co prawda zniesiony na noszach, ale jego uraz okazał się niegroźny i będzie on dostępny w najbliższym spotkaniu. Swoje urazy dalej leczą Adrian Łyszczarz (nie zagra przez kilka miesięcy) oraz Piotr Celeban (on natomiast poczeka jeszcze ok. 2-3 tygodni). Na początku tygodnia indywidualne treningi wznowił Mateusz Cholewiak, ale on także opuści mecz z Arką. Dobrą wiadomością natomiast jest powrót po chorobie Michała Chrapka.

Niedzielny rywal Śląska jest jeszcze świeżo po zmianie trenera. Przed poprzednią kolejką, Jacka Zielińskiego zastąpił Aleksandar Rogić. Serbski szkoleniowiec rozpoczął swoją pracę od derbów Trójmiasta, w których jednak jego zawodnicy pokazali ogromny charakter. Pomimo, że przegrywali już 0:2, potrafili postawić się Lechii Gdańsk i odwrócić losy meczu. Ich wola walki opłaciła się, a wyrównującego gola zdobył w 100. minucie (!) Marko Vejinović. Na tego zawodnika warto zwrócić uwagę, gdyż serbski pomocnik w poprzednim sezonie swoją świetną grą niemal w pojedynkę utrzymał Arkę w lidze.

Oprócz niego kluczowym zawodnikiem, a zarazem najlepszym strzelcem, gdynian w tym sezonie jest gruziński napastnik Davit Skhritladze. Sprowadzony z Rygi 26-latek zdobył już 4 gole w 10 meczach, dorzucając 2 asysty. Jedno trafienie mniej ma póki co grający bezpośrednio za nim Michał Nalepa, który również będzie dla obrony Śląska niemałym zagrożeniem. Trener gdynian nie będzie mógł skorzystać z: Frederika Helstrupa (środkowy obrońca), Mateusza Młyńskiego (skrzydłowy) oraz Michała Kopczyńskiego (defensywny pomocnik), którzy są ważnymi ogniwami tego zespołu.

Mogłoby się wydawać, że Arka to idealny rywal na przełamanie. Drużyna ze strefy spadkowej przyjeżdża do Wrocławia i to w niezbyt dobrej formie. Śląsk musi się jednak mieć na baczności, gdyż gdynianie są niezwykle nieprzewidywalni, co jest w pewnym sensie ich atutem. Boleśnie przekonali się o tym przyjaciele wrocławian z Gdańska.

Ponadto nowy trener oznacza możliwość wystąpienia tzw. "efektu nowej miotły", który znacznie ulepszy grę Arkowców. O tym jak skuteczne może to być w PKO Ekstraklasie świadczy przypadek Wisły Płock, którą Radosław Sobolewski w niecałe dwa miesiące wyciągnął ze strefy spadkowej i przesunął na pozycję wicelidera.

- Analizowaliśmy mecz Arki z Lechią. Zmiany były widoczne i z nowym trenerem ich gra wygląda inaczej. To co zrobili w derbach zbudowało ich pewność siebie. My jednak wykorzystamy swoje umiejętności i kibiców do odniesienia ważnego zwycięstwa - ocenił rywali Vitzeslav Lavicka.

Co natomiast musi zrobić Śląsk, by znów powrócić na drogę zwycięstw? Przede wszystkim grać znacznie odważniej i szybciej. Kompletna stagnacja oraz brak pomysłu na rozegranie akcji niemiłosiernie rzucał się w oczy. Kluczowe dla trenera Lavicki będzie także odnalezienie prawdziwego potencjału w Eriku Exposito, którego przebłysk był widoczny w meczu z Zagłębiem Lubin. Eksperyment z ustawieniem na szpicy Filipa Markovicia w starciu z Rakowem ewidentnie nie zdał egzaminu. Nadzieję może dawać natomiast zestawienie Jakuba Łabojki z Krzysztofem Mączyńskim, które przed kontuzją "Mąki" prezentowało się całkiem obiecująco.

- Musimy powrócić do podstawowej rzeczy, czyli organizacji gry. Na boisku powinniśmy być zwarci oraz skoncentrowani. Nie możemy myśleć, że ktokolwiek się przed nami położy. Trzeba cały czas być "pod prądem". Głęboko jednak wierzę, że znów będziemy pokazywać to co na początku sezonu - powiedział na przedmeczowej konferencji Krzysztof Mączyński

Ten mecz może być jednym z ostatnich dzwonków na pobudkę. Przed sobą Śląsk ma potem mecz z rozpędzoną Wisłą Płock oraz łapiącym oddech ŁKS-em. Będą to ostatnie mecze pierwszej rundy, po których wrocławianie rozegrają przed zimą jeszcze pięć spotkań rundy rewanżowej. Tam czekają m.in. Piast Gliwice, Legia Warszawa czy Lech Poznań. Jeśli zatem zbierać punkty, to przede wszystkim jeszcze teraz.

Spotkanie z Arką Gdynia odbędzie się w niedzielę, 27 października, o godzinie 15 na Stadionie Wrocław.

Historia meczów z Arką

- 51 spotkań
- 24 triumfy Śląska ( w tym 17 we Wrocławiu)
- 11 remisów (w tym 4 we Wrocławiu)
- 16 zwycięstw Arki (w tym 5 we Wrocławiu)
- Bilans bramek 77:56 dla Śląska

Przewidywany skład Śląska na mecz z Arką:

Putnocky - Broź, Pawelec, Golla, Stiglec - Musonda, Łabojko, Mączyński, Pich, Płacheta - Exposito

Czy meczem z Arką Gdynia Śląskowi uda się przełamać złą serię?




Oddanych głosów: 111

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1228