Biznes

Zamieszanie na kolei. KD dostały 75 mln zł, a Przewozy Regionalne na razie nic

Zarząd województwa dolnośląskiego podpisał we wtorek umowę z Kolejami Dolnośląskimi, na mocy której przewoźnik w tym roku otrzyma 75 mln złotych z budżetu samorządu. W ramach tej kwoty pociągi spółki przejadą po dolnośląskich torach aż 7 mln pociągokilometrów. Na podpisanie wciąż czeka podobne porozumienie z Przewozami Regionalnymi, ale w tym przypadku ciężko przewidzieć, kiedy nastąpi koniec negocjacji.

Reklama

Przedstawiciele władz samorządowych nie kryją swojego zadowolenia ze współpracy w Kolejami Dolnośląskimi. – Na mocy podpisanej dziś umowy pasażerowie Kolei Dolnośląskich będą mogli przemieszczać się w komfortowych warunkach, czystymi, punktualnymi pociągami o bardzo dobrym standardzie – mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

Samorządowcy podkreślają fakt, że dolnośląska spółka kolejowa zaproponowała wykonanie swoich usług w cenie niższej niż rok temu. – W tym roku otrzymujemy większą ilość połączeń za mniejszą cenę. Wartość dopłaty na pociągokilometr w tym roku to 11,12 zł, w zeszłym płaciliśmy 12,40 zł. Różnica ponad 1 zł przy wielu milionach kilometrów to są znaczne kwoty – zaznacza Jerzy Michalak, członek zarządu województwa dolnośląskiego.

Umowa na rok 2017 to nie pierwszy przypadek, gdy Koleje Dolnośląskie zwiększają liczbę przejechanych kilometrów, zmniejszając przy tym koszty pracy. – Koleje Dolnośląskie ekonomicznie są najefektywniejszą spółką kolejową w skali całego kraju – cieszą się samorządowcy. W takich superlatywach zarząd województwa nie wypowiada się już o drugiej spółce realizującej przewozy na Dolnym Śląsku. W urzędzie marszałkowskich wciąż trwają negocjacje dotyczące podobnej rekompensaty dla Przewozów Regionalnych i choć pociągi tej spółki wożą pasażerów od początku roku, nie dostały od samorządu ani złotówki. – Nie mamy tytułu prawnego, żeby uruchomić środki z województwa na ten cel – ucina marszałek Cezary Przybylski.

Na razie nie wiadomo jak długo potrwają jeszcze rozmowy kolejarzy PR z samorządem i kto będzie musiał pójść na ustępstwo. – Oczekiwanie ze strony spółki Przewozy Regionalne dopłaty w kwocie 53 mln zł czyni tę propozycję wiele nieefektywną, bo za każdy pociągokilometr mielibyśmy płacić 14,72 zł – wylicza Jerzy Michalak. – Tutaj sytuacja wygląda odwrotnie niż w przypadku Kolei Dolnośląskich. To jest kolejny rok, w którym zmniejsza się ilość pociągokilometrów, a zwiększa się wysokość oczekiwanej rekompensaty. My na to pozwolić sobie nie możemy – dodaje członek zarządu.

Zarząd województwa zauważył jednocześnie, że prezes Przewozów Regionalnych domagając się kwoty 53 mln zł, wykracza poza zeszłoroczne ustalenia, w ramach których przedstawiciele województwa ustalili, że w 2017 roku przekażą spółce 49,172 mln złotych za wykonanie 3,8 mln pociągokilometrów na Dolnym Śląsku. – Od kwietnia ubiegłego roku nie dokonywaliśmy żadnych przesunięć ani zmian w trasowaniu. Nie zmienialiśmy też przewidzianego dla Przewozów Regionalnych zakresu pracy przewozowej. Zatem uważamy, że kwota 49,172 mln zł to jest kwota obowiązująca – powiedział podczas wtorkowego spotkania z mediami Michalak.

Zarząd odniósł się też od zarzutów, że urząd marszałkowski faworyzuje należącą w 100% do samorządu spółkę, jaką są Koleje Dolnośląskie, kosztem ogólnopolskich Przewozów Regionalnych.

– Cel, jaki sobie postawiliśmy to najlepsze przewozy, za możliwie najniższą cenę. Tu nie chodzi o to, żeby któraś spółka miała się lepiej, a któraś gorzej. Nam zależy na tym, aby zaproponować Dolnoślązakom możliwie najlepszą sieć połączeń kolejowych, ale przy tym nie chcemy pozwolić na podwyżkę cen biletów. Dlatego wybieramy podmioty, które oferują niższą cenę za lepsze warunki przewozu – mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa.

– To nieprawda, że Kolejom Dolnośląskim przekazujemy większą kwotę z funduszu kolejowego, czyli centralnego funduszu na rozwój kolei. W latach 2010-2016 Przewozom Regionalnym z owego funduszu przekazaliśmy 40 mln złotych, zaś KD otrzymały 18 mln zł – dodaje Jerzy Michalak. Samorządowiec przy okazji zwraca też uwagę na nieefektywność Przewozów Regionalnych. – 6,7 mln pociągokilometrów, które w tym roku wykonają Koleje Dolnośląskie, zostaną zrealizowane z udziałem 530 pracowników, podczas gdy Przewozy Regionalne 3,6 mln pociągokilometrów mają zamiar obsłużyć za pomocą 480 pracowników – wylicza Michalak.

Prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski przypomina o powodach powstania dolnośląskiego przewoźnika. – Spółka Koleje Dolnośląskie została powołana dlatego, że Przewozy Regionalne nie chciały obsługiwać linii o bardzo małej rentowności – zauważa i dodaje, że realizując interes społeczny, jego firma osiąga mniejsze zyski na sprzedaży biletów.

W spór między samorządem województwa i Przewozami Regionalnymi włączyli się też związkowcy z NSZZ Solidarność, którzy podczas spotkania z przedstawicielami zarządu, zaznaczali, że w zawiązku z niepodpisaniem umowy z PR obawiają się fali zwolnień. Odnosząc się do tych obaw, samorządowcy zapewniają, że w najbliższym czasie mają zamiar w dalszym ciągu rozwijać kolej w regionie, więc kolejarze nie powinni obawiać się o brak miejsc pracy. – Ilość połączeń kolejowych na Dolnym Śląsku będzie wzrastać. Mogę jasno powiedzieć, że żaden z kolejarzy, który będzie chciał pracować na kolei, tę pracę będzie miał, jak nie w Przewozach Regionalnych to w Kolejach Dolnośląskich – zapewnił Jerzy Michalak.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1463