Na sygnale

Zapadł wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku na przystanku MPK. 60 tys. złotych dla rodziny zmarłego

2013-11-05, Autor: tm
Ponad pięć lat temu na przystanku tramwajowym przy ul. Kazimierza Wielkiego tragicznie zginął starszy mężczyzna. Sąd właśnie przyznał rodzinie zmarłego 60 tys. złotych zadośćuczynienia, czyli połowę żądanej kwoty. Wyrok nie jest prawomocny - firma odszkodowawcza prowadząca sprawę zapowiada apelację, przedstawiciele MPK czekają na jego uzasadnienie. - Dopiero wtedy będziemy mogli się do niego odnieść - mówią.

Reklama

Pod koniec sierpnia 2008 roku na przystanku tramwajowym przy ul. Kazimierza Wielkiego doszło do tragedii.

 

81-letni mężczyzna wsiadał do drugiego wagonu w tramwaju linii 12, jadącego w kierunku placu Dominikańskiego. Mężczyzna, przed wejściem do środka, postawił laskę na środkowych schodach. W tym momencie tramwaj ruszył, przytrzasnął laskę, starszy pan stracił równowagę i wpadł między krawędź chodnika a prawy bok tramwaju. W wyniku wielu obrażeń, poniósł śmierć na miejscu.

 

Firma odszkodowawcza Auxilia, która reprezentuje rodzinę zmarłego, wystąpiła z powództwem cywilnym przeciwko PZU, w którym wrocławskie MPK było ubezpieczone.

 

 

Jak podkreślają przedstawiciele firmy, ubezpieczyciel żądał oddalenia sprawy, tłumacząc, że jedynym winnym jest tragicznie zmarły, który stracił równowagę i wpadł pod tramwaj.

 

W trakcie procesu sądowego udowodniono jednak, że motorniczy zaniedbał swoje obowiązki służbowe i nie używał dzwonka informującego o przygotowaniu do odjazdu oraz podjął decyzję o zamknięciu drzwi, nie widząc wsiadających pasażerów. Sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości połowy żądanej kwoty, czyli 60 tysięcy złotych.

 

- Czekamy jeszcze na uzasadnienie, ale będziemy składać apelację, gdyż uważamy, że wyłączną winę za wypadek ponosi MPK, a nie starszy człowiek, który posługiwał się laską i potrzebował więcej czasu, by móc wejść do tramwaju. Satysfakcjonujące jest jednak to, że wreszcie po tylu latach przyznano rację rodzinie zmarłego. Do czasu wyroku, odpowiedzialność za to, co się stało, była całkowicie rozmyta - podkreśla Bartosz Boberski, prezes Auxilii. 

 

Wyroku sądu na razie nie chcą komentować przedstawiciele MPK.

 

- Czekamy na pisemne uzasadnienie tego wyroku. Dopiero po zapoznaniu się z uzasadnieniem będziemy mogli się do niego odnieść - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy wrocławskiego przewoźnika.

 

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8473