Sport

Zdobyć częstochowską twierdzę. Piłkarze Ślęzy grają ze Skrą [ZAPOWIEDŹ]

2018-05-18, Autor: prochu

Przed piłkarzami Ślęzy Wrocław niezwykle trudne zadanie. Podopieczni Grzegorza Kowalskiego jadą do Częstochowy, by tam zmierzyć się niepokonaną na własnym terenie Skrą. Początek tego starcia w sobotę (19 maja) o godzinie 17.

Reklama

Tylko jeden zespół w obecnym sezonie nie przegrał jeszcze meczu na własnym boisku. Jest nim częstochowska Skra, która z "Lorety" - bo tak potocznie nazywa się stadion - uczyniła prawdziwą twierdzę. Na sztucznej murawie tego obiektu częstochowianie wygrali dotąd 12 spotkań, a punkty z Częstochowy zdołały wywieźć tylko po bezbramkowych remisach Gwarek Tarnowskie Góry i Rekord Bielsko-Biała. U siebie Skra nie zwykła też tracić goli, bo drużynom przyjezdnym udało się ich zdobyć tylko cztery. W sobotę próbę zdobycia częstochowskiej twierdzy podejmie zespół, który zgromadził najwięcej punktów w delegacjach, bo takim właśnie jest wrocławska Ślęza.

W zimie niespodziewanie doszło do zmiany trenera w Skrze. Dotychczasowy szkoleniowiec Jakub Dziółka dostał propozycję pracy w GKS-e Katowice jako asystent Jacka Paszulewicza i z niej skorzystał. Stery prowadzenia zespołu objął po nim dotychczasowy II trener - Paweł Ściebura. Przejął on drużynę, która po pierwszej rundzie przewodziła w ligowej tabeli, i która też w siedemnastu meczach przegrała tylko raz i straciła zaledwie sześć bramek. Ten wspaniały bilans wynikał głownie z faktu, że Skra w większości meczów wystąpiła w roli gospodarza. Na wyjazdach częstochowianom wiodło się już gorzej - w siedmiu meczach zdobyli zaledwie osiem punktów.

Początek rundy wiosennej był w wykonaniu Skry kiepski. W sześciu pierwszych meczach zdobyli oni zaledwie pięć punktów i pożegnali się z fotelem lidera. Pojawiły się wówczas głosy, że Skra odpadnie z rywalizacji o awans. W Częstochowie jednak mieli inne zdanie, a zespół po przetrwaniu kryzysu znów zaczął przypominać skuteczną ekipę z jesieni. 10 punktów zdobytych w czterech ostatnich kolejkach sprawiło, że Skra znów znalazła się na szczycie tabeli, mając tyle samo zdobytych punktów (54) co liderujący KS Polkowice.

W kadrze Skry, inaczej niż w innych klubach z regionu Ślaskiego, nie znajdziemy piłkarzy o nazwiskach szerzej znanych w naszym kraju. Co prawda w ekstraklasie zadebiutowali Damian Nowak (dwa mecze w Podbeskidziu Bielsko-Biała) i Karol Tomczyk (jeden mecz w Widzewie), ale były to tylko epizody. Są w zespole za to zawodnicy ograni na wyższych poziomach rozgrywkowych, a tym co się też rzuca w oczy jest fakt, że wielu obecnych zawodników Skry wcześniej grało w najbardziej znanym klubie spod Jasnej Góry - Rakowie. Obecny zespół Skry można określić jako doskonale zbilansowaną mieszankę doświadczenia z młodością, a piłkarzem o którym najwięcej się obecnie mówi jest lider klasyfikacji strzelców (18 bramek) - Daniel Rumin.

Ślęza natomiast przeplata lepsze mecze z gorszymi, na co wpływ ma też plaga kontuzji jaka wiosną dopadła żółto-czerwonych. Do Częstochowy Ślęza też nie pojedzie by się poddać bez walki - wrocławianie wiedzą jak ciężka czeka na nich przeprawa na "Lorecie", ale chcą sprawić niespodziankę w starciu z faworyzowaną Skrą.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1221