Kultura

Zobacz i usłysz Milczenie dźwięków we Wrocławiu

2016-03-10, Autor: cel
Tytuł wystawy wiedzie nas w obszar pejzażu dźwiękowego, zjawisk audialnych i akustycznej przestrzeni społecznej człowieka. Hasło Milczenie dźwięków jest jednak pretekstem do szerszej analizy pojęcia ciszy, próbą zmierzenia się z jego utopią i paradoksem.

Reklama

Cisza, będąc stanem niedookreślonym, pozwala zaledwie na próby jej wyobrażenia i zbliżenia się do tego nieosiągalnego miejsca: czystej, pustej przestrzeni dźwiękowej lub emocjonalnej. Cisza jest metodą komunikacji, pełnowartościową częścią zdania, możliwością doświadczenia przestrzeni osobistej i warunkiem na zrozumienie siebie.

Jest też zapowiedzią dźwięku i nieokreślonego zagrożenia, samotności, wyobcowania, przymusem milczenia i w konsekwencji zgodą na lęk i zło. Nakaz milczenia i odebranie prawa głosu to narzędzia, które służą przemocy symbolicznej i strategii wykluczenia. Z drugiej zaś strony milczenie jest ideałem komunikacji międzyludzkiej, szczerości, autentycznej relacji z innymi.

 

 

Wypowiadając słowo cisza, wyobraźnią trafiamy w krąg energii i hałasu, gdzie centrum łudzi nas możliwością istnienia stanu wyzbytego z bodźców. To słowo już samo w sobie jest tak naładowane energią, że wbrew pozorom krzyczy mocniej od słowa krzyk lub hałas (używane również jako wykrzyknik nakazujący milczenie). Ten stan (cisza) więc nie istnieje, a próby osiągnięcia go wiążą się z poskromieniem dźwięków, niepokoju, krzyku i emocji i wymagają ogromnego nakładu energii, a finalnie okazują się utopią.

- Cisza to nie spokój lecz niepokój. Cisza jest śmiertelna, bo naturą człowieka jest działanie, i brak bodźców kojarzy nam się z biologicznym ostatecznym końcem. Dlatego kiedy wsłuchujemy się w ciszę to po to, aby przekonać się, że nie jest ona absolutna, by udowodnić, że idealna cisza nie istnieje, bo każdy jej odgłos staje się jej zaprzeczeniem i dowodem na to, że żyjemy. Cisza to sposób w jaki celebrujemy śmierć nie życie - pisze Marek Wasilewski.

„Możliwość ciszy” Tytułowe „Milczenie dźwięków” to utwór Jerzego Kornowicza, dedykowany artyście Szabolcsowi Esztényiemu, który jest też nawiązaniem do twórczości Tomasza Sikorskiego i jego „Samotności dźwięków”. Na wystawie oprócz „Milczenia dźwięków” Jerzego Kornowicza można będzie usłyszeć utwór Pawła Mykietyna „Kiedy przyjdzie Katelbach”, towarzyszący „Ciemnej Dolinie II” Tomasza Tatarczyka.

Podczas otwarcia odbędzie się performans dźwiękowy Pablo Sanza. Kuratorką wystawy jest Agnieszka Chodysz-Foryś.

Muzeum Współczesne Wrocław oraz Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu zapraszają na otwarcie wystawy „Milczenie dźwięków” już 18 marca (piątek) o godzinie 18:00 w siedzibie Muzeum Współczesnego Wrocław przy pl. Strzegomskim 2A.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1277