Sport

Żużlowy maraton Vaclava Milika - 2000 kilometrów w 48 godzin!

2017-05-10, Autor: prochu

Trzy dni, trzy miasta i trzy niezłe występy - to dorobek zawodnika Betard Sparty Wrocław, Vaclava Milika. Czech od niedzieli począwszy, zafundował sobie prawdziwy maraton.

Reklama

Trzy imprezy żużlowe w różnych zakątkach Europy robią wrażenie, a gdyby nie niesprzyjające warunki atmosferyczne, Milik miałby na swoim koncie czterodniową serię. Wszystko miało zacząć się w sobotę we włoskim Lonigo, gdzie zaplanowana była jedna z rund kwalifikacyjnych do Grand Prix 2018. Tamte zawody storpedował jednak deszcz i przeniesiono je na niedzielę, dlatego Czecha zabrakło w starciu Betard Sparty z Cash Broker Stalą Gorzów Wlkp. W powtórce włoskich zawodów Milik wywalczył awans do kolejnej rundy, ale nie miał zbyt wiele czasu na świętowanie, bo spieszył się do czeskiego Pilzna, gdzie w poniedziałek odbywały się Mistrzostwa Czech Par. Tam również nie miał sobie równych i wspólnie z Tomasem Suchankiem - reprezentując Zlatą Prilbę Pardubice - wygrał zawody. Żużlowiec Sparty startował siedem razy i wszystkie biegi wygrał.

Po tym triumfie scenariusz był podobny, jak w niedzielę. Na radość miał dosłownie kilka minut, bo trzeba było pakować się i przetransportować do szwedzkiej Vetlandy na mecz ligowy. Tam Milik był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu (13+1 punktów w sześciu biegach), ale jego Indianerna Kumla przegrała z Elit Vetlandą 38:52. Po tym spotkaniu Czech wreszcie miał kilka chwil odpoczynku. W ciągu 48 godzin musiał pokonać niemal dwa tysiące kilometrów - z włoskiego Lonigo do Pilzna (ok. 750 km), a następnie do Vetlandy (ok. 1200 km).

W meczach ligi szwedzkiej startowali także inni zawodnicy Betard Sparty. We wspomnianym już starciu Elit - Indianerna 5 punktów i 3 bonusy w czterech biegach dla wygranych przywiózł Szymon Woźniak. Pozostali Spartanie spisali się poprawnie. Maksym Drabik zakończył mecz z siedmioma "oczkami" na koncie, a jego Lejonen Gislaved pokonał Masarnę Avesta Taia Woffindena 47:43. Anglik dla przegranych wywalczył osiem punktów. Z kolei Maciej Janowski zapisał na swoim koncie sześć punktów w starciu jego Dackarny Malilla z Piraterną Motala (51:39).

We wtorek okazję do zaprezentowania swoich umiejętności miał również Oskar Bober, który testował tor na Stadionie Narodowym przed sobotnią rundą Grand Prix. W juniorskich zawodach parowych wrocławianin startował w drużynie z Kamilem Wieczorkiem z GKM-u Grudziądz, ale przegrał wszystkie biegi podwójnie, zajmując ostatnie miejsce w turnieju. Zawody wygrała para Unii Leszno - Dominik Kubera i Bartosz Smektała.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1637