Biznes

Związkowcy walczą o Przewozy Regionalne. „Osoby zasłużone dla kolei są zagrożone zwolnieniem”

2017-08-07, Autor: bas

Dolnośląscy kolejarze boją się o swoje posady. Zdaniem działających przy spółce Przewozy Regionalne związkowców z Solidarności, w najbliższym czasie pracę może stracić nawet 40 maszynistów i kierowników pociągów. Winą za taki stan rzeczy działacze obwiniają marszałka województwa dolnośląskiego i prowadzoną przez niego politykę.

Reklama

– Uważamy politykę prowadzoną przez pana marszałka za sztuczne preferowanie Kolei Dolnośląskich – mówi Wiesław Natanek, przewodniczący komisji międzyzakładowej przy dolnośląskim oddziale Przewozów Regionalnych.

Związkowcy PR w poniedziałek zwrócili się do posłów, senatorów i radnych z apelem o pomoc w „rozwiązaniu patowej sytuacji”. Ich zdaniem polityka prowadzona przez marszałka województwa dolnośląskiego doprowadzi do masowych zwolnień w Przewozach Regionalnych.

Kolejarze twierzą, że ich spółce odbierane są kursy, na które wyjeżdżają pociągi innej spółki – należących do wojewódzkiego samorządu Kolei Dolnośląskich. Chodzi m.in. o połączenia z Wrocławia do Jeleniej Góry i Legnicy.

– W najbliższych latach pan marszałek planuje dalsze ograniczenia. W roku 2018 praca Przewozów Regionalnych ma spaść o ok. 1/4, a w roku 2020 o dalsze 30%. Kolejne lata to wielka niewiadoma, bowiem pan marszałek nie zadeklarował żadnych zadań transportowych dla Przewozów Regionalnych – w przeciwieństwie do Kolei Dolnośląskich, które otrzymały gwarancję przewozów aż do roku 2022 włącznie – czytamy w apelu związkowców.

Związkowcy boją się, że jeszcze w tym roku posadę w spółce może stracić ok. 40 pracowników maszynistów i kierowników pociągów. Ma się tak stać po tym, jak Koleje Dolnośląskie przejmą obsługę trasy Wrocław – Międzylesie.

– Pracownicy ci mają ogromną wiedzę i wieloletnie doświadczenie, dzięki czemu pełnią swoją służbę dla mieszkańców Dolnego Śląska na naprawdę wysokim poziomie. Pragniemy też przypomnieć, że za każdym z kolejarzy stoją również ich rodziny. Zatem wskutek polityki pana marszałka dziesiątki osób, zasłużonych dla kolei, są zagrożone zwolnieniem – twierdzi Wiesław Natanek z Solidarności.

Przypomnijmy, że konflikt działaczy związkowych Przewozów Regionalnych z urzędem marszałkowskim to nic nowego. Związkowcy na początku tego roku ogłosili spór zbiorowy, ponieważ samorząd nie chciał przyznać ich spółce dotacji w oczekiwanej kwocie. Kolejarze oczekiwali na dopłatę z publicznej kasy w wysokości 53 mln zł, podczas gdy samorząd na dofinansowanie spółki chciał przeznaczyć 49,2 mln złotych. Ostatecznie w połowie marca doszło do rozwiązania konfliktu i konto Przewozów Regionalnych zostało zasilone kwotą 50 mln zł.

Przedstawiciele zarządu województwa, już wtedy musieli zmierzyć się z zarzutami związkowców o to, że preferują jedną ze spółek kolejowych działających na dolnośląskim rynku kolejowym. – Cel, jaki sobie postawiliśmy to najlepsze przewozy, za możliwie najniższą cenę. Tu nie chodzi o to, żeby któraś spółka miała się lepiej, a któraś gorzej. Nam zależy na tym, aby zaproponować Dolnoślązakom możliwie najlepszą sieć połączeń kolejowych, ale przy tym nie chcemy pozwolić na podwyżkę cen biletów. Dlatego wybieramy podmioty, które oferują niższą cenę za lepsze warunki przewozu – tłumaczył wówczas Cezary Przybylski, marszałek województwa.

Urząd marszałkowski powinien w większym stopniu wspierać:






Oddanych głosów: 134

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.