Wywiady

Nasz festiwal to tak naprawdę antyfestiwal

– To wydarzenie dla ludzi, którzy nie boją się konfrontacji z zupełnie odmienną kulturą. Co więcej, są otwarci i chcą poznać inny punkt widzenia. Artyści Brave to inny, nieodkryty przed nami świat. Warto się o tym przekonać – opowiada w rozmowie z naszym portalem Grzegorz Bral, dyrektor Brave Festival, który odbędzie się już na początku lipca.

– Dlaczego „Święte ciało”, skąd temat tegorocznego festiwalu?

– Dwa powody. Po pierwsze chcieliśmy podjąć temat ciała, które dominuje w naszej europejskiej rzeczywistości. Po drugie pragnęliśmy podjąć z tym dyskusję. A jak to zrobić? Poprzez konfrontację naszego punktu widzenia z innym podejściem do cielesności – nie tak powierzchownym, lecz głębszym i bardziej wyczulonym na sprawy duchowe.

 

– Ciało połączone z duszą?

– Możemy powiedzieć, że mamy ciało cielesne i ciało duchowe, a jedno bez drugiego nie istnieje. Dzięki temu pierwszemu się komunikujemy, modlimy, tańczymy, medytujemy i robimy jeszcze wiele innych rzeczy, możemy też wykonywać pracę dla innych – i to jest to drugie ciało. Ta perspektywa pokazuje, że ciało ma potencjał świętości. W czasie tegorocznej edycji festiwalu chcemy pokazać ten potencjał, konfrontując go z czystą cielesnością, kultem ciała, któremu ulegli Europejczycy.

 

– Czemu ma to służyć?

– Mówię, że Brave Festival to tak naprawdę antyfestiwal. Nie chcemy dostarczać wyłącznie rozrywki i sprawiać przyjemności. Wolimy prowokować do refleksji, która, przyznaję, może być trudna. W tym roku, podążając za tematem, chciałbym, żebyśmy zastanowili się nad cielesnością: czym ona dla nas jest? czym może być? a w jaki sposób postrzegają ją inne kultury?

 

– Czym jest dla pana?

– Na pewno istnieje coś więcej niż powierzchowne ciało. To pewna przestrzeń, w której pojawia się ciało użyteczne, prowadzące do sensownego życia. W innych kulturach „Święte ciało” nie ma nic wspólnego z powierzchownym wyglądem. Ciało nie znaczy tylko „piękne ciało”.

 

To narzędzie, które służy do tego, aby robić coś sensownego i pożytecznego. Warto uświadomić sobie, że istnieje niepodważalne piękno, które nie poddaje się kanonom europejskiego myślenia, kultywującego powierzchowne ciało. Liczę na to, że w czasie festiwalu uznamy, że nasza świadomość nie jest jedyną możliwą, i otworzymy się na inne postrzeganie ciała. Bardzo bym tego chciał.

 

– Umożliwią nam to występy artystów?

– Najczęściej artyści przyjeżdżający na Brave Festival są zupełnie u nas nieznani. Już to otwiera nas na doświadczanie czegoś nowego. Poza tym ich sztuka zazwyczaj ma konkretne cele i nie są to pieniądze czy popularność, lecz na przykład odsunięcie negatywnej energii, zintegrowanie społeczności czy działalność lecznicza. To odmienny od naszego punkt widzenia. Dzięki temu możemy poznać inne podejście do ciała i zobaczyć różnorodność świata. Artyści, których zaprosiliśmy na Brave, przypomną nam, na czym może polegać sakralność cielesności.

 

– W tym roku zobaczymy we Wrocławiu wielu artystów z Indii. Dlaczego? Co takiego niezwykłego jest w ich kulturze?

– Bardzo lubię Indie i uważam, że są one największą religijną demokracją świata. Indie są religijną wieżą Babel, a jest to możliwe, ponieważ mają naturalną otwartość na różnorodność. Indie w wielu przypadkach wciąż utożsamiają sztukę z sacrum zakorzenionym w rzeczywistości, budując na tym swoją tożsamości. U nas te proporcje są odwrotne i ogromna większość tego, co nazywamy sztuką, zakorzeniła się w motywacjach finansowych. Warto poczuć różnicę, dlatego zapraszamy wielu artystów z Indii.

 

– Kogo na przykład?

– Przyjadą do nas artyści, którzy zaprezentują spektakularną starożytną tradycję z Kerali, Sarpam Thullal. Ten rytuał wykonywany jest ku czci bóstw węży i ma zapewnić rodzinie pomyślność. Niezwykłym wydarzeniem będzie też przyjazd grupy specjalizującej się mudijettu. To jedna z najstarszych indyjskich form teatralno-tanecznych. Narodziła się w IX wieku, a w 2010 roku została wpisana na listę światowego niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO.

 

Mudijettu to rytualny spektakl tańca oparty na precyzyjnych ruchach ciała i pracy z rytmem. Zobaczymy również mistrzynię klasycznego hinduskiego tańca Bharatanatjam - Ramę Vaidyanathan. Ale Indie to nie wszystko. Obowiązkowym punktem w programie powinien być występ Koffi Kôkô, kapłana Voodoo, który jednocześnie jest mistrzem współczesnego tańca, a którego korzeni należałoby szukać w Afryce. Poza tym Melanie Lomoff, Ziya Azazi, aż trudno wymienić wszystkich. Czeka nas wyjątkowa edycja.

 

– Chyba nie tylko za sprawą występów?

– No właśnie. Oprócz występów na żywo wszyscy chętni będą mogli wziąć udział w warsztatach z artystami Brave. To unikalna okazja, żeby poznać ich z bliska i zainspirować się twórczością, która w Polsce nie jest dostępna na co dzień. Ponadto pierwszy raz zorganizujemy artystyczne konfrontacja, w czasie których przedstawiciele różnych tradycji opowiedzą o swojej twórczości, porównają własne punkty widzenia, a może nawet zaimprowizują wspólny spektakl. Warto także pamiętać o przeglądzie filmowym, który w tym roku po raz pierwszy poprzedzi część festiwalu, w której artyści występują na żywo. Dzięki temu niczego nie przegapimy.

 

– Kto przychodzi na Brave Festival?

– To wydarzenie dla ludzi, którzy nie boją się konfrontacji z zupełnie odmienną kulturą. Co więcej, są otwarci i chcą poznać inny punkt widzenia. Artyści Brave to inny, nieodkryty przed nami świat. Warto się o tym przekonać.

 

– Ale czy na pewno naszej publiczności uda się poczuć tę odmienność? Czy jesteśmy wystarczająco otwarci i wrażliwi?

– Zmysły, wrażliwość są jak ciało – można je wyćwiczyć i pobudzić. Indianie Nawaho mają przepiękne powiedzenie: Jeżeli czegoś nie widzisz, to nie znaczy, że tego nie ma. Myślę, że „Święte ciało” jest o tym. Na tym festiwalu będą ludzie, którzy robią coś, czego nie zobaczycie, ale być może przeczujecie.

 

10. Brave Festival – „Święte ciało” - od 4 do 17 lipca 2014 roku we Wrocławiu. Sprzedaż biletów i karnetów na wydarzenia już ruszyła. Więcej informacji o festiwalu znajduje się na stronie głównej wydarzenia.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.