Wywiady

Niewiele trzeba, aby z ulic Wrocławia zniknęło 30 procent aut

– Gotówka na minusie była pierwszym impulsem, za którym pojawiły się kolejne korzyści płynące z carpoolingu. Dużo przyjemniej jest dojeżdżać w wybranym przez siebie towarzystwie i mieć komfort podróży większy niż w PKP czy komunikacji miejskiej. Nie można pominąć znaczenia wspólnych przejazdów dla ekologii i ograniczenia korków, co jest szczególnie znaczące dla mieszkańców dużych miast – opowiada Szymon Banaś, pomysłodawca carpoolingowego serwisu otodojazd.pl, a do niedawna student Politechniki Wrocławskiej.

– Jesteś twórcą obecnie największego polskiego serwisu carpoolingowego, który powstał we Wrocławiu. Od czego zaczęła się twoja przygoda z carpoolingiem i co zainspirowało do stworzenia otodojazd.pl?

 

– W moim przypadku potwierdziło się powiedzenie, że potrzeba jest matką wynalazków. Pomysł na serwis powstał całkiem naturalnie, czyli z realnego zapotrzebowania na wspólne przejazdy. Po zakończeniu studiów na Politechnice Wrocławskiej wróciłem do rodzinnej Oleśnicy i codzienne dojazdy do pracy zaczęły być męczące, a do tego wydatki na paliwo mocno uszczupliły mój budżet. Odległość między domem a pracą wynosiła 30 km, a to oznaczało, że miesięcznie muszę wydać na paliwo ponad 500 zł.

 

Próbowałem ułatwić sobie sprawę i umówiłem się na wspólne przejazdy autem z kolegą z pracy. Nie musiałem się specjalnie nagłowić, by go znaleźć, bo firma nie była korporacją i bardzo dobrze się znaliśmy, a do tego Andrzej mieszkał za ścianą. Na przemian jeździliśmy jego samochodem lub moim. Aby nie marnować wolnych miejsc w aucie, a przy okazji więcej zaoszczędzić, zaczęliśmy szukać trzeciej osoby do przejazdów. Tu wszelkie sposoby zawiodły, desperacja sięgnęła granic, gdy wywiesiliśmy ogłoszenie na dworcu w Oleśnicy i nie przyniosło ono skutku.

 

Wszystko zaczęło się bardziej komplikować, gdy kolega zmienił pracę i zabrakło mi jedynego wówczas współtowarzysza podróży. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i tak pojawiła się idea serwisu carpoolingowego. Realizowałem ten pomysł po godzinach, bazując na swoich potrzebach. Nie znałem wielu przykładów podobnych serwisów, poza jednym, który miał dla mnie za dużo mankamentów (m.in. brak lokalnych przejazdów, nie dość precyzyjne wyszukiwanie), więc skupiłem się tylko na własnej wizji.

 

– Dla Ciebie impulsem były względy ekonomiczne, ale carpooling to także inne atuty, które jako twórca tego typu portalu promujesz?  Co jest dla Ciebie w tej idei najważniejsze?

 

– Gotówka na minusie była pierwszym impulsem, za którym pojawiły się kolejne korzyści płynące z carpoolingu. Dużo przyjemniej jest dojeżdżać w wybranym przez siebie towarzystwie i mieć komfort podróży większy niż w PKP czy komunikacji miejskiej. Nie można pominąć znaczenia wspólnych przejazdów dla ekologii i ograniczenia korków, co jest szczególnie znaczące dla mieszkańców dużych miast. Sam fakt, że wokół otodojazd tworzy się fajna, zintegrowana społeczność daje mi motywację, by rozwijać usługę jeszcze bardziej. W wielu krajach carpooling jest już elementem stylu życia. Chciałbym, aby i Polacy byli bardziej świadomi zalet płynących ze zrównoważonego transportu.

 

– Często narzekamy, że Wrocław jest zakorkowany, czy carpooling może realnie poprawić komfort dojazdów w naszym mieście?

 

– Jasne, że tak. Wyobraźcie sobie godziny szczytu i przejazd przez Hallera bez korków – potraficie? 43% Polaków dojeżdża do pracy autem, tracąc każdego dnia 42 minuty czasu. Średnio na jedno auto w Polsce przypada 1,8 osoby w środku. Jeśli uda się ilość pasażerów zwiększyć do 3, to z dróg zniknęłoby ponad 30% aut. Brzmi zachęcająco, prawda?

 

– Dlaczego jeszcze warto zachęcać wrocławian do wspólnych przejazdów?

 

– Jesteśmy dla siebie coraz bardziej anonimowi. Na tyle, że nie znamy nawet własnych sąsiadów. A może się okazać, że osoba z piętra niżej jedzie do pracy w tym samym kierunku, a może nawet pracuje w tym samym dziale. Dlatego budowanie sieci połączeń to realna wartość serwisu, który wyręcza z tej czynności użytkowników i podsuwa im gotowe rozwiązanie. Każdy posiada zweryfikowany profil uzupełniony nie tylko o szczegóły przejazdu, ale i dodatkowe informacje, np. możliwość zmiany godzin lub gdzie pasażer chce wysiąść do pracy.

 

Wracając do tematu oszczędności – ich najbardziej szukają studenci. Dlatego zorganizowane wspólne przejazdy sprawdzą się w przypadku wypadów na festiwal, weekendowych powrotów do domu, czy cyklicznych dojazdów na uczelnię. To świetna okazja do integracji z kolegami ze studiów.

 

– Wróćmy do początków. Jak wyglądał pierwszy etap pracy nad serwisem?

 

– Podstawową funkcjonalnością jest wyszukiwarka i to jej poświęciłem najwięcej czasu. Długo dopracowywałem kryteria wyszukiwania bazując również na własnych doświadczeniach. Na tamtą chwilę nie było w Polsce skutecznego narzędzia do wyszukiwania przejazdów, więc podjąłem wyzwanie, by stworzony przeze mnie serwis spełniał oczekiwania „przejazdowiczów”.

 

– Istniały już wówczas zagraniczne portale carpoolingowe. Czym się inspirowaliście tworząc otodojazd?

 

– Znałem wtedy jeden portal, który miał wejść do Polski. Koncepcja serwisu powstała w mojej głowie i dopiero z czasem zacząłem sprawdzać, czy nie odkrywam Ameryki na nowo. Rekonesans branży nie wpłynął w dużym stopniu na końcowy wygląd serwisu. Mogę powiedzieć, że inspiracją było życie i realne potrzeby w moim najbliższym kręgu.

 

– A czym się wyróżniacie?

 

– Otodojazd oferuje przejazdy lokalne, tzn. w obrębie jednego miasta. Poza tym bardzo dokładnie lokalizuje adresy i pokazuje na ile przebieg trasy użytkownika pokrywa się z naszym. Jako jedyni mamy tak dopracowaną wizualizację tras. Serwis wyszukuje przejazdy nie tylko na ich punktach krańcowych, ale i „po drodze”, co umożliwia umawianie się na przejazdy „tu i teraz”.

 

Od sierpnia w Google Play dostępna jest bezpłatnie aplikacja otodojazd, która zbiera pozytywne recenzje użytkowników. Mechanizm wyszukiwania tras oparty jest o geolokalizację. Posiada też funkcję „Kierowcy w okolicy”, która pokazuje pasażerom nie tylko, kto obok nich będzie przejeżdżał, ale też za ile czasu pojawi się w okolicy.

 

– Korzystanie z serwisu jest całkowicie bezpłatne co jest ogromnym atutem. Jak serwis działa w praktyce?

 

– Serwis zgromadził do tej pory 10 000 aktywnych użytkowników, a w ostatnim miesiącu przybyło kolejne 2500 nowych osób. Po zakończonym przejeździe użytkownicy oceniają się i po jakości tych ocen widzimy, że jest chemia i otodojazd z powodzeniem spełnia swój cel. Działanie serwisu jest bardzo intuicyjne. I pasażerowie i kierowcy dodają swoje ogłoszenia.

 

Wystarczy podać, jaka trasa nas interesuje, ilość miejsc w aucie, uzupełnić datę i godzinę oraz ewentualnie dodatkowe informacje (np. mam spory bagaż – w przypadku pasażera, nie wożę zwierząt – w przypadku kierowcy). Teraz wystarczy czekać na chętnych i potwierdzić ukazujące się rezerwacje. Po zakończeniu przejazdu użytkownicy dodają oceny w serwisie.

 

– Dziś serwis się rozrasta, zatrudniacie pracowników. Jak widzisz jego rozwój w perspektywie najbliższych 2 lat?

 

– Rozwijamy się w stronę oferowania przejazdów „tu i teraz”, czyli łapanych w trakcie podróży, które idealnie sprawdzają się także w przypadku spontanicznych wypadów i nieprzewidzianych sytuacji. Chcemy, by użytkownicy otodojazd.pl czerpali jeszcze więcej frajdy z carpoolingu i mamy konkretne plany, jak do wspólnych przejazdów dodać tę „wisienkę na torcie”, która o wiele bardziej uprzyjemni trasę.

 

– Wrocławianie coraz częściej udowadniają, że młodzi ludzie tuż po studiach lub jeszcze w trakcie nauki mogą realizować tu własne wizje i jednocześnie tworzyć dla siebie miejsca pracy. Twój przykład to potwierdza. Co byś poradził osobom, które obecnie kończą studia i zastanawiają się, co dalej?

 

– Uważniej obserwować otoczenie i jego potrzeby. Zdarza się, że znajdziemy inspirację na własnym podwórku. Punktem wyjścia może być pozornie prosta sytuacja, która dotyczy mnie, moich znajomych, a w szerszej perspektywie okazuje się być społeczną potrzebą. Gdy już znajdzie się punkt zaczepienia, to należy skupić się na kluczowym zadaniu i z nikim się nie ścigać. Wrocław wspiera pomysłowych, młodych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą.

 

Na start polecam współpracę z inkubatorami biznesu, które merytorycznie wspierają początkujących przedsiębiorców. Oferują swoje doświadczenie i dostęp do technologii, ale też odciążają od spraw pobocznych, takich jak księgowość i obsługa prawna. Owszem, trzeba nastawić się na ciężką pracę, ale nic tak nie motywuje do wysiłku jak obserwowanie rozwoju własnego pomysłu.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~zed 2013-10-22
    23:23:13

    1 0

    Zajebioza!!! Niech ktoś mnie wozi do pracy!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1202