Wywiady
Nowe Żerniki to swoisty ruch społeczny
Pierwszy etap prac nad osiedlem Nowe Żerniki za nami. Co już udało się zrobić?
Zbigniew Macków: W ciągu 1,5 roku pracy udało się zrobić bardzo dużo. Powstała koncepcja urbanistyczna, kilkadziesiąt koncepcji architektonicznych, zatwierdzono i uchwalono plan miejscowy, mamy przygotowane postępowania przetargowe na wszystkie elementy infrastruktury, czyli m.in. drogi, lada moment będziemy mogli też ogłoszać przetargi na zakup działek.
Wszystkie projekty są już skończone?
Skończylismy pracę koncepcyjną, ale wciąż "dopinamy" nasze projekty. Największy wysiłek polega na skoordynowaniu wszystkich działań, trzeba skoordynować ze sobą całe miasto. Jeszcze rozmawiamy, ale ten zasadniczy "core" pracy, 90 procent już mamy za sobą.
Czyli teraz przygotowane przez Was projekty w życie wcielą deweloperzy, którzy kupią grunty?
Mamy taką nadzieję. Teraz cały nasz wysiłek będzie polegał na przekonaniu deweloperów, że warto wejść w te projekty, że warto wydać może tę złotówkę więcej na lepszą przestrzeń wspólną, na lepszą architekturę. Że nie tylko cena się liczy.
Ale deweloperzy nie muszą skorzystać z efektów Waszej pracy?
Deweloper ma za zadanie przedstawić projekt. Może skorzystać z naszego, ale może też zrobić swój. Jeżeli uzna, że jest w stanie zrobić równie interesujący projekt, który spełnia kryteria ekologiczne, zrównoważonego rozwoju, to ma do tego otwartą drogę. My mu dajemy pewien pakiet już na starcie, ale on nie musi z niego skorzystać.
Macie sygnały od deweloperów, że są inwestycją zainteresowani?
Tak, w najbliższym czasie sam mam kilka spotkań z deweloperami. Zainteresowanie jest.
Kiedy przetargi?
Mam nadzieję, że w okolicach lipca. To oznacza, że być może jeśli nie późną jesienią, to wczesną wiosną ruszą prace.
Jeżeli uda się zrealizować Waszą wizję, tak jak sobie wymarzyliście, to Nowe Żerniki staną się unikatowym osiedlem na skalę światową?
Skłamałbym mówiąc, że podobnych osiedli na świecie nie ma. Tylko nikt nie robi tego w taki sposób jak my. Tego typu projekty, ale za ogromne pieniądze, powstały np. w kilku dużych miastach w Chinach. Także w Europie znajdziemy modelowe osiedla, ale tam za każdym razem miasto albo państwo wykładało ogromny kapitał.
My Nowe Żerniki robimy sami, to swego rodzaju ruch społeczny, który teraz oczywiście przejmie miasto i zapewni niezbędną infrastrukturę i drogi, ale to całe pospolite ruszenie związane z projektowaniem jest unikalne.
Komentarze (2):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~zamiejscowy 2013-05-13
11:31:20
"w skali świata" hahaha, bez przesady! W Monachium zostało i jest realizowanych kilka (naście) podobnych i większych projektów :)
~zenex 2013-05-14
19:33:17
Dla mnie w tym całym projekcie jest więcej picu niż rzeczywistych korzyści dla całego Wrocławia :(