Wywiady

Od przeciwników różni mnie wiarygodność

Chcę zorganizować konkurencję dla MPK. Mam dość gigantomanii, która była może potrzebna, ale jej czas minął. Od konkurentów różnię się wiarygodnością, łatwą do sprawdzenia. Nie uważam, że moja przynależność do PiS jest kłopotem w walce o fotel prezydenta Wrocławia – mówi Dawid Jackiewicz, kandydat PiS do rządzenia Wrocławiem.
Redakcja: W gazetach piszą, że Pana pomysł na Wrocław, podobnie jak Sławomira Piechoty i Jacka Uczkiewicza to: „nie być Rafałem Dutkiewiczem.” Wyjść do ludzi...
Dawid Jackiewicz: …Nie wiem skąd taki wniosek, skoro nie zaprezentowałem jeszcze swojego programu. To prawda, że nie staram się ścigać z obecnym prezydentem miasta na to kto zaproponuje większy czy bardziej spektakularny pomysł. To akurat jego domena. Ja gdzie indziej widzę prawdziwe potrzeby wrocławian. Jest ich wiele i dotyczą zupełnie podstawowych spraw codziennego życia. Prawdą jest też że inni kandydaci również to dostrzegli i podobnie definiują słabe strony aktualnej władzy w mieście, ale to nie znaczy, że nasze recepty są takie same.

- Czym się Pan w takim razie różni od swoich kontrkandydatów?
- Wiarygodnością, łatwą do sprawdzenia. Wrocławskie Prawo i Sprawiedliwość już od kilku lat konsekwentnie realizuje to, o czym dziś mówią moi kontrkandydaci.
Jacek Uczkiewicz mówi na przykład o opiece dentystycznej w szkołach. A my już półtora roku temu uczyniliśmy to zadanie jednym z 10 punktów, od których uzależniliśmy poparcie dla prezydenta Dutkiewicza. Co prawda Rafał Dutkiewicz, uznał że nie da się tego zrobić we wszystkich szkołach, więc zażądaliśmy zakupu „dentobusu”. Dzięki temu można by przebadać każdego ucznia. Żeby chociaż każdemu rodzicowi zapaliła się czerwona lampka, jeśli coś jest nie tak z uzębieniem jego dziecka.
Jest to zresztą jeden z wielu postulatów które zgłaszaliśmy jako nasze warunki współpracy z prezydentem Dutkiewiczem. Wszystkie one miały wspólną cechę – miały za zadanie poprawić, ułatwić życie w naszym mieście, zwłaszcza tym którzy żyją najskromniej.
Głośny ostatnio program szczepień HPV to również pomysł który wyszedł od radnych PiS, podobnie jak szczególna dbałość o naszych drobnych przedsiębiorców – to my od 2 lat nawołujemy prezydenta do powołania rady ds. małych i średnich przedsiębiorców przy prezydencie.
Inny przykład: Sławomir Piechota przekonuje mieszkańców miasta o swojej wrażliwości społecznej, jednak to PiS konsekwentnie głosował przeciw wszystkim podwyżkom, które miały dotknąć wrocławian. Jedynym wyjątkiem są podwyżki cen wody, z których finansowane są remonty pękających rur. Jednak i w tym przypadku to dzięki oporowi naszych radnych zamiast 20 procent podwyżka miała jedynie 7. I tym się właśnie różnię od konkurentów. Od początku realizuję ten sam plan, a nie zaczynam od obietnic przed wyborami.

- Mówił Pan o programie. Poprosiliśmy czytelników tuwroclaw.com, żeby to oni ułożyli katalog szczegółowych pytań do kandydatów. Jakich inwestycji można się spodziewać, podczas kolejnej kadencji, jeśli Pan wygra?
- To niełatwe pytanie. Zacznę od tego, że odpowiedzialność w polityce oznacza że nie obiecuje się gruszek na wierzbie. Doskonale wiemy, że sytuacja finansowa Wrocławia jest zła i na wiele nie pozwala. Oczywiście nie można także przerwać w połowie budowy Narodowego Forum Muzyki, stadionu czy innych już rozpoczętych inwestycji.
Najłatwiej byłoby iść w gigantomanię i obiecać kolejne wielkie projekty i inwestycje, jednak moim zdaniem trzeba realnie spojrzeć na nasze możliwości. Był czas w którym Wrocław walczył o wielkie międzynarodowe projekty. Czuliśmy się dumni bo o Wrocławiu było z tego powodu głośno. Przestaliśmy myśleć o swoim mieście jako skrzywdzonym przez historię, a staliśmy się dumni z tego, że nas chwalą. Ale okazało się że w tym samym czasie w którym władze Wrocławia koncentrowały się na promowaniu miasta odłogiem leżały sprawy stanowiące o jakości życia w naszym mieście. Teraz trzeba się zając tym, żeby w tym dumnym mieście jego mieszkańcom żyło się łatwiej i wygodniej. Dlatego wszelkie środki których nie pochłoną rozpoczęte inwestycje przeznaczę na mądrze zaplanowane remonty dróg i kamienic oraz wszystko to co poprawia standard życia wrocławian.


- Jak pan ocenia sposób zarządzania komunikacją we Wrocławiu? Co by pan zmienił?
- Jak oceniam? Nie podoba mi się, jak ona działa, podobnie jak ogromnej większości wrocławian. Natomiast zmiany, które moim zdaniem należy wprowadzić, szły by w dwóch kierunkach. Po pierwsze, potrzeba systematycznego wprowadzania konkurencji w tym obszarze. Dzięki temu pojawiłaby się konkurencja cenowa i jakościowa. Myślę że wtedy punktualność autobusów i tramwajów stała by się normą tak jak np. klimatyzacja.
Po drugie, trzeba zmieniać komunikację pod potrzeby pasażerów, a nie na odwrót. Mam na myśli dostosowanie rozkładów i siatki połączeń do tego, czego potrzebują pasażerowie. Dla przykładu, nie może być tak, że młodzi ludzie potrzebują dojechać z Nowego Dworu na pl. Grunwaldzki a zabiera się im 139 skracając jego trasę. Albo Klecina i Ołtaszyn – na mapie bliskie siebie osiedla, a przejechać autobusem z jednego na drugie to spory kłopot. To nie tak powinno działać.

- Wrocław walczy o miano stolicy kultury w roku 2016. Kontynuowałby Pan tę walkę, czy ten projekt to gigantomania i trzeba go porzucić?
- To jest przedsięwzięcie, które już rozpoczęto i szczerze mówiąc wszystko zależy tu od informacji, które ma tylko prezydent. Gdybym po wyborach to ja miał podejmować decyzję zrobiłbym szybki audyt. Jeśli mamy realne szanse na zwycięstwo, a projekt to coś więcej niż tylko ambicje i chęć wypromowania się, trzeba rzucić wszystkie możliwe siły i środki żeby zwyciężyć. Jednak jeśli wygrana jest tak iluzoryczna jak w przypadku EXPO czy EIT to trzeba zrezygnować i skupić się na realnych zadaniach.

- W dokumencie polityka transportowa Wrocławia, uchwalonego przez radę miasta ponad 10 lat temu, są zapisy o tym, żeby ograniczać ruch samochodów w centrum, a dzięki temu promować autobusy i tramwaje. Zgadza się Pan z taką filozofią?
- Do wszystkiego trzeba podchodzić racjonalnie. Proces zamykania centrum miasta, zwłaszcza tego zabytkowego jest nieuchronny. Ale trzeba pamiętać, iż aby przejechać przez Wrocław prawie konieczne staje się wjechanie do centrum gdyż tu znajduje się większość mostów na Odrze. Zatem dopóki nie powstaną alternatywne przeprawy przez rzekę samochody wciąż będą pchały się do centrum. Jeśli wiec wyłączymy z ruchu jedną z ważniejszych ulic w środku miasta czyli Kazimierza to paraliż miasta mamy murowany. Zanim to uczynimy proponuję poczekać do momentu oddania do użytku obwodnic Wrocławia oraz chociaż kilku parkingów na obrzeżach centrum. Wtedy na Kazimierza Wielkiego możemy nawet budować domy.

- Czy będzie pan realizował projekt Obwodnicy Śródmiejskiej? Pytamy głównie o głośny problem tzw. Mostu Wschodniego...
- Dla mnie sytuacja jest prosta. Kilka lat temu, jeszcze jako wiceprezydent Wrocławia byłem uczestnikiem spotkania z mieszkańcami Wielkiej Wyspy właśnie w tej sprawie. Wiem czego się obawiają i potrafię ich niepokój zrozumieć. Nikt bowiem nie chce żeby pod jego oknami wyrosła obwodnica. Ale żyjemy w mieście, które musi się rozwijać, muszą powstawać nowe drogi i mosty jeśli nie chcemy ugrząźć na dobre. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców Sępolna, Zalesia i Biskupina. Kompromis polega na tym, że obwodnica wraz z mostem powinna być uruchomiona dopiero po powstaniu drogi okalającej Wrocławia od strony południowo-wschodniej. To dałoby gwarancje, że na Wielką Wyspę nie będą się pchały samochody ciężarowe. I dopóki droga wojewódzka Bielany – Łany – Długołęka nie zostanie w całości otwarta, ten pomysł nie zyskałby mojej aprobaty.

- Kolejne pytanie od czytelników dotyczy śmieci... Zbudowałby Pan spalarnię?
- Tak, najchętniej poza granicami miasta, daleko od ludzkich siedzib. Albo choćby na polach irygacyjnych.


- Czy uważa pan, że powinno być można jeździć rowerami po Rynku?

Sądzę, że rowerzyści bardziej niż zgody na jeżdżenie po Rynku potrzebują sensownie zaprojektowanych ścieżek rowerowych. Zacznijmy wiec od tego, aby w miejsce poszarpanego i przypadkowego układu ścieżek stworzyć system spójny i wygodny. Rynek, mam wrażenie, powinien zostać bez rowerów. Za dużo tu biegających małych dzieci.

- Ostatnie pytanie od czytelników: co pan sądzi o ulicy Szewskiej?
- Jest ładniejsza niż przed remontem, ale nie przyciąga. Brak jej jeszcze charakteru. Kiedy zastanawiam się jak ją ożywić, co zrobić żeby tętniący życiem Rynek rozlał się na Szewską i jeszcze dalej od razu widzę plac przy kościele Marii Magdaleny. To doskonałe miejsce w które można byłoby przenieść z Rynku i placu Solnego część imprez plenerowych. Wyobrażam sobie kiermasze, festyny czy nawet jakieś nieuciążliwe koncerty, to wszystko ożywiałoby okolice ul. Szewskiej.

- Na koniec jeszcze dwie sprawy. Ledwie kilka godzin po oficjalnym ogłoszeniu, że będzie Pan kandydował wyciągnięto sprawę śmierci człowieka z Panem związanej. Zareagował Pan zdecydowanie. Musiał Pan wiedzieć, że tak się stanie, jeśli stanie Pan do walki. Dlaczego w takim razie się Pan na to zdecydował?
- Rzeczywiście spodziewałem się, że moi przeciwnicy polityczni wyciągną tę sprawę, ale nie spodziewałem się, że zrobią to w tak perfidny sposób. Że będą podważać wyrok niezawisłego sądu, który uznał, że broniąc siebie i rodziny działałem w granicach obrony koniecznej. Służę każdemu dokumentami, które to potwierdzają. Stanąłem do rywalizacji o urząd Prezydenta Wrocławia mimo, iż spodziewałem się ataku. Zdecydowałem się ponieważ uważam, że każdy człowiek ma prawo do obrony. Natomiast obrona najbliższych, obrona swojego dziecka, swojej żony jest wręcz obowiązkiem mężczyzny. Tak więc mimo iż zdarzenie to miało tragiczny przebieg i jest mi z tego powodu bardzo przykro, to jednak wiem, że broniąc swojej rodziny i siebie samego postąpiłem słusznie. Nie mogę pozwolić żeby teraz ten dramat rozgrywano w celach politycznych. To po prostu nieprzyzwoite.

- Ostatnie pytanie. Nie uważa Pan, że we Wrocławiu nazywanym bastionem PO, Pana ogromnym minusem jest przynależność partyjna?
- Wybór na stanowisko Prezydenta Wrocławia oznacza dla mnie podporządkowanie wszelkich innych spraw temu właśnie urzędowi. Oznacza to że po wyborze zrzekłbym się wszelkich funkcji partyjnych tak aby cały swój czas móc poświęcić wrocławianom. Pozostanę jednak członkiem Prawa i Sprawiedliwości bo wierzę w wartości które ta formacja ma na swoich sztandarach i nigdy nie będę się ich wypierał.
Co się zaś tyczy Pana pytania, od 8 lat wrocławianie obdarzają mnie swoim zaufaniem a ja staram się reprezentować ich najlepiej jak potrafię. Z moimi wyborcami łączy mnie przywiązanie do tych samych wartości i ideałów. Ostatnią rzeczą jaką uczynię będzie odwrócenie się od ludzi którzy powierzyli mi zadanie ale też zaszczyt ich reprezentowania. Sądzę że istnieje możliwość budowania różnych porozumień lokalnych dla dobra naszego miasta, zawsze jednak w oparciu o zasady a nie korzyści osobiste.

rozmawiał: Bartłomiej Knapik

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~ 2010-10-08
    17:09:37

    0 0

    Wiarygodność pana posła . 08.10.2010 pan poseł prezentuje kandydatów PiS do Rady Miejskiej. ( Wrocław )
    Wiarygodność pana posła 08.10.2010 posiedzenie Sejmu RP ustawa o dopalaczach. ( Warszawa )
    To gdzie jest wiarygodność pana w Sejmie czy we Wrocławiu . Jak pan wykonuje swój mandat posła ?
    Czy niebecność w pracy jest OK . to jest wiarygodne !!!!!!!

  • ~ 2010-10-09
    22:08:29

    0 0

    A, kto chciał uwalić tramwaj na Szewskiej i przez to układ komunikacji miejskiej północ-południe mamy we Wrocławiu upośledzony?

  • ~ 2010-10-11
    21:35:54

    0 0

    z zabójcami nie rozmawiam

  • ~ 2010-10-12
    02:00:51

    0 0

    Charakterystyczna poza: najpierw pięść. Wiarygodność: zero.

  • ~ 2010-10-16
    11:14:49

    0 0

    Wszyscy partyjni politycy namawiają do powrotu do komuny. Wszystko państwowe to PRL Bis. Dutkiewicz może nie jest idealny, ale jest najlepszy i nie ma obecnie konkurencji.

    Skoro Jackiewicz ma pomysł na MPK, niech wystartuje na prezesa, a nie na prezydenta miasta

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1666