Wrocław zasługuje, by mieć 1,5 tysiąca miejskich rowerów i 150 stacji

Tomek Matejuk: Wybór nowego operatora Wrocławskiego Roweru Miejskiego trwał długo, mimo że tylko Nextbike był tym poważnie zainteresowany. Co wpłynęło na to, że proces „dogadywania się” z miastem zajął tyle czasu?

Tomasz Wojtkiewicz: Zainteresowanie mieszkańców rowerami publicznymi oraz doświadczenia płynące z wprowadzenia Veturilo w Warszawie (8 co do wielkości systemu rowerowego w Europie) pokazały, że przyjęte w pilotażowej umowie z Wrocławiem parametry  - minimum 17 stacji WRM i 140 rowerów – powinny zostać minimum dziesięciokrotnie rozbudowane aby zapewnić optymalny rozwój i funkcjonalność systemu w naszym mieście.

Im więcej stacji i rowerów, tym sieć jest bardziej atrakcyjna dla użytkowników i pozwala im bardziej przewidywalnie i precyzyjniej zaplanować podróże po mieście na rowerze. Warto również zwrócić uwagę, że wreszcie rower miejski zaczynamy traktować jako element transportu publicznego, a ten jak wiadomo trzeba precyzyjnie zaplanować i liczyć się z tym, że nie jest w stanie  sam się sfinansować.

Niezbędne są dotacje budżetowe, tak jak w przypadku autobusów i tramwajów. Trzeba pamiętać, że koszt systemu to nie tylko rowery i terminale, ale przede wszystkim usługa: oprogramowanie, callcenter, serwis rowerowy oraz rozwiązania zapewniające  rozwój technologiczny (np. elektrozamki) i bezpieczeństwo rowerów (przed kradzieżami i wandalizmem). Minimum 60% kosztów (w zależności od długości i szczegółowych zapisów kontraktu) to nakłady operacyjne. Zyski z reklam, w żadnym razie nie są w stanie pokryć choćby kosztów codziennej ich relokacji.

Myślę jednak, że miastom opłaca się sfinansować taki system, bo zamian otrzymuje nowoczesny, ekologiczny, zdrowy i tani środek transportu, który przebojem zdobywa uznanie w kolejnych miastach w Polsce i na świecie. Wrocław zasługuje na to, żeby od przyszłego sezonu mieć system na 1500 rowerów i około 150 stacji.

Przetarg ostatecznie rozstrzygnięto dopiero w połowie marca. Mimo tego zdążyliście się przygotować, by sezon ruszył, zgodnie z wcześniejszymi obietnicami urzędników, od 1 kwietnia.

Dopiero podpisana umowa pozwoliła uruchomić  procesy związane z uruchomieniem systemu. Jeśli chodzi o flotę to sprawne i przeserwisowane rowery czekały na nowy sezon w magazynach Urzędu Miejskiego. Terminale ze stojakami  zostały w ekspresowym tempie – bo w ciągu 2-3 dni - zamontowane na mieście.

Co czeka nas w nowym sezonie? Możemy spodziewać się powstania kolejnych stacji i dodatkowych rowerów?

W tym sezonie  uruchomiliśmy 17 stacji w wyznaczonych przez miasto lokalizacjach i 15 stacji sponsorskich. Dopóki nie mieliśmy pewności co do przyszłości WRM, trudno było nam prowadzić rozmowy ze sponsorami w tej sprawie.

Czas trwania większości umów ze firmami prywatnymi pokrywał się z miejskim kontraktem, obecnie jesteśmy więc w procesie rozmów z naszymi partnerami i nie wiemy, ile stacji finalnie będzie działało przez cały sezon 2014.

Jednak żeby zapewnić mieszkańcom Wrocławia maksymalny komfort korzystania z systemu WRM, zdecydowaliśmy jako Nextbike Polska, że bierzemy na siebie ryzyko i do czasu zakończenia negocjacji z danym partnerem, stacja zostaje uruchomiona i będzie działała.

Czy aktualny „stan posiadania”, czyli 140 rowerów miejskich i 60 sponsorskich, to wystarczająca liczba, by zaspokoić potrzeby wrocławskich rowerzystów? A może konieczna jest rozbudowa systemu?

Przy takim zainteresowaniu mieszkańców rowerami (50.000 użytkowników i  465.000 wypożyczeń) oraz stale rozwijanej sieci tras, ścieżek i dróg rowerowych Wrocław zasługuje na system składający się z około 1500 rowerów i 150 stacji.

A jak wypada Wrocław na tle innych miastach, w których prowadzicie wypożyczalnie? Wrocławianie chętniej od mieszkańców innych miast korzystają z jednośladów? A może są mniej nimi zainteresowani np. od rowerzystów z Warszawy?

W tym sezonie spodziewamy się równie intensywnego zainteresowania, jak w roku ubiegłym. Właśnie we Wrocławiu pojedynczy rower był

wynajmowany najczęściej: 7-8 razy dziennie. W innych systemach średnio 3-6 razy.

Użytkownicy rowerów miejskich sa bardzo pragmatyczni, wykorzystują rowerową komunikację w takim stopniu jak została zaplanowana. Im szersza siatka połączeń, tym więcej interakcji. Im lepsze pokrycie z węzłami komunikacyjnymi oraz ośrodkami akademickimi, tym lepsze wykorzystanie rowerów. 

Widać to po analizie najczęściej pokonywanych tras oraz miejsc wypożyczeń roweru. We Wrocławiu największą popularnością cieszą się stacje przy akademikach na Wittiga oraz Plac Dominikański i Grunwaldzki. W Warszawie oblegane stacje pokrywają się z liniami metra, w Sopocie komunikacja pomiędzy osiedlem mieszkaniowym Brodwino i stacja kolejki miejskiej SKM Kamienny Potok bije rekordy popularności. 

Wrocławianie jako pierwsi nauczyli się korzystania z systemu i poruszania się w bezpłatnej taryfie. Z drugiej strony za sukcesem frekwencyjnym stoi również przemyślana siatka połączeń i fakt, że w dosyć dużej strefie wyciszonego ruchu w centrum Wrocławia coraz trudniej jest zaparkować. Szkoda, że do centrum jeszcze nie można dojechać z odleglejszych dzielnic tzw. sypialni miejskich.

Przypominamy, że użytkownicy WRM mogą korzystać bez żadnych zbędnych procedur i dodatkowych rejestracji z rowerów Nextbike we wszystkich miastach w Polsce i na świecie, gdzie nasz system funkcjonuje. W Polsce jest to już 5 miast – Warszawa, Poznań, Opole, Sopot i Wrocław.

Dobra wiadomość jest taka, że najpóźniej od czerwca do naszej sieci dołączy Białystok a od sierpnia Lublin. Zapraszamy do korzystania  naszych rowerów!

Dziękuję za rozmowę.