Wywiady

Wrocławski sposób jak z tysięcy zrobić miliony

- Nie braliśmy żadnych kredytów. Wprawdzie rozważaliśmy szukanie inwestora, wejście na giełdę, ale zdecydowaliśmy się opierać na reinwestowaniu własnych środków. To, plus niska konsumpcja własna, pozwoliła nam się bez kłopotów rozwijać -
mówi Jacek Szkólski jeden z dwóch właścicieli wrocławskiej sieci Twoje Soczewki.
Redakcja: Jak się w pięć lat zostaje Milionerem we Wrocławiu?
Jacek Szkólski: Milionerem? Ja? Nie mam miliona na koncie, nie mam willi z basenem. Takich milionerów to w Polsce jest na pęczki.

- Razem z Pawłem Grędysą, swoim wspólnikiem, pięć lat temu założyłeś sieć Twoje Soczewki. Ile jest ona dziś warta?
- Zależy kto i jaką metodą chciałby to oceniać. Często używa się wyliczeń na podstawie przyszłych zysków. A co będzie w przyszłości to wróżenie z fusów. Poza tym firma jest warta tyle, ile ktoś chce za nią zapłacić , a dziś chętnych do kupowania firm nie ma. Ani ja, ani Paweł nie wyciągaliśmy i nie mamy zamiaru z niej wyciągać pieniędzy. Co zarobimy - inwestujemy w dalszy rozwój.

- I to jest tajemnica tego, jak zostać bogatym? Nie kupować szybkich aut i willi z basenem?
- (śmiech) Nie tylko. Trzeba mieć pomysł, trafić niszę, ale przede wszystkim trzeba lubić robić to, co się robi. Po tych pięciu latach nadal bawi mnie to, co robię i nadal lubię wychodzić z domu do pracy.

- Zacznijmy od początku. Od waszego pomysłu i pierwszych kroków. Poznaliście się z Pawłem na uczelni?
- Studiowaliśmy w tym samym czasie na Akademii, bo wtedy była to jeszcze Akademia a nie Uniwersytet Ekonomiczny. W jednym z konkursów byliśmy w jednym zespole i okazało się, że się świetnie uzupełniamy. Paweł doskonale radzi sobie z takimi zagadnieniami jak logistyka, z twardym zarządzaniem. Ja z kolei lubię rozmawiać z klientami, zajmować się marketingiem...

- Ani ty, ani Paweł nie macie wady wzroku? To skąd pomysł, żeby zarabiać właśnie na soczewkach?
- Bo w tym jest nisza. W Polsce okuliści na okularach mają okolo 100 procent marży. Na soczewkach o wiele niższa. Do tego dobranie odpowiednich soczewek zajmuje nawet godzinę. W tym czasie można przyjąć kilku pacjentów okularowych. Więc nikomu się to nie opłacało.

- Znaleźliście więc swoją niszę...
- Zainwestowaliśmy 9 tysięcy złotych, bo tyle udało się nam zebrać, i otworzyliśmy pierwszy punkt. We Wrocławiu na Oławskiej.
Zaczęliśmy od tego, że sami sprzedawaliśmy nasz towar. Na zmianę ja z Pawłem. Czasem pomagali znajomi. Nasze biuro mieściło się w jednym pokoju u rodziców, w bloku na Gaju, na 11 piętrze.
Okazało się, że nasze podejście się sprawdza. Od początku postanowiliśmy, i trzymamy się tego do dziś, że będziemy się trzymać trzech filarów: niskiej ceny, profesjonalnej kadry, która doradzi we wszystkim co związane z soczewkami i innymi produktami oraz tego, że wszystkie produkty są w sklepie. Żeby klient nie musiał na nic czekać, ani przychodzić dwa razy.

- Jak długo sprzedawaliście sami?
- Niecałe pół roku. Po stoisku na Oławskiej przyszła pora na Arenę. Potem otworzyliśmy punkt z Zielonej Górze, Poznaniu. Szybko okazało się, że mieliśmy rację z tą niszą. Zresztą jest to do dziś rynek rozwojowy. Na świecie 15 procent ludzi używa soczewek, w Rosji 6-7 procent. W Polsce zaś ledwie 1,5 procenta.

- Przetrwaliście i rośniecie mimo kryzysu.
- Nie braliśmy żadnych kredytów. Wprawdzie rozważaliśmy szukanie inwestora, wejście na giełdę, ale zdecydowaliśmy się opierać na reinwestowaniu własnych środków. To, plus niska konsumpcja własna, pozwoliła nam się bez kłopotów rozwijać. Dziś mamy 26 punktów, zatrudniamy 90 osób, z czego kadra zarządzająca to bliska rodzina. Pracują u nas, jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, ale też wiemy, że nam zaufali. Że nie możemy popełnić błędu. To dobra motywacja do tego, by się dalej rozwijać.

- Jaki teraz kierunek? Zachód? Wschód?
- Przez kolejne dwa lata będziemy się rozwijać tylko w Polsce. Chcemy mieć punkt w każdym mieście powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Myślimy o Białymstoku, Łodzi, Katowicach, Lublinie, chcemy zagęścić sieć w Warszawie. Jednak myślimy także o innych rozwiązaniach. Pracujemy z jedną z uczelni wyższych nad rewolucyjnym płynem do soczewek. Na razie nie mogę zdradzać szczegółów, bo wciąż jeszcze nie zakończyliśmy testów, ale wyniki są obiecujące. O ekspansji poza Polskę pomyślimy, ale mamy jeszcze na to czas.

rozmawiał: Bartłomiej Knapik

Twoje Soczewki
Polska firma optyczna z siedzibą we Wrocławiu, specjalizująca się w sprzedaży soczewek kontaktowych, płynów pielęgnacyjnych i kropli do oczu oraz świadczeniu usług okulistycznych. Jeden z prekursorów kontaktoloii w Polsce. Jest to jedyna sieć wyspecjalizowanych salonów kontaktologicznych w Europie i druga największa sieć optyczna pod względem liczebności salonów w Polsce.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2010-06-07
    12:59:58

    1 0

    Tylko pogratulować i życzyć powodzenia!

  • ~ 2014-09-29
    22:38:38

    1 0

    Soczewki są mało popularne. Widać nie bez powudu ludzie wola okulary- są bezpieczniejsze.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.