Wywiady

Żadna gmina nie powie, że Wrocław wywiera nacisk

Czym będzie stowarzyszenie gmin i powiatów aglomeracji wrocławskiej zakładane przez Rafała Dutkiewicza, jaką rolę odegra w nim stolica Dolnego Śląska i ile pieniędzy z miejskiej kasy każdego roku zostanie przekazane na jego działalność – opowiada Bogdan Cybulski, przewodniczący zespołu ds. aglomeracji wrocławskiej i doradca prezydenta Wrocławia.

Zaproszenia do udziału w stowarzyszeniu gmin i powiatów aglomeracji wrocławskiej rozesłano na początku lutego. Samorządy czas na decyzję mają do końca kwietnia. Ile gmin i powiatów do tej pory już zgłosiło chęć dołączenia do stowarzyszenia?

 

Jak na razie wpłynęło 10 uchwał, czyli stowarzyszenia ma obecnie 10 członków. To gminy Borów, Czernica, Jelcz-Laskowice, Jordanów, Kąty Wrocławskie, Wisznia Mała, Długołęka, Krośnice, Przeworno, a także Brzeg, położony administracyjnie na terenie województwa opolskiego, który chce jednak współpracować w ramach aglomeracji wrocławskiej.

 

A co z Wrocławiem?

 

Rada Miejska stosowną uchwałę ma podjąć podczas sesji 18 kwietnia.

 

Zaproszenia wysłano do 60 podmiotów. Czyli jak na razie odzew jest niewielki.

 

My nie nakłaniamy, nie robimy żadnej akcji zachęcającej. Uważamy, że jeśli chodzi o pieniądze, to każda gmina i powiat powinna samodzielnie podjąć decyzję. A skoro nie prowadzi się zakrojonej na szeroką skalę promocji, podstawowe informacje o przedsięwzięciu mogą okazać się dla wielu zbyt słabym bodźcem do zaangażowania się.

 

Nie chciałbym jednak, żeby ktokolwiek nam zarzucił, że emisariusze miasta kogokolwiek do przystąpienia nakłaniali, zachęcali, obiecywali gruszki na wierzbie. Żadna gmina nie będzie mogła powiedzieć, że ktokolwiek z Wrocławia wywierał na nią jakikolwiek nacisk.

 

Powiem tak, byłbym bardziej niż zdziwiony, gdyby do stowarzyszenia przystąpiło więcej niż 40 gmin.

 

Wspomniał Pan o pieniądzach. Jakim budżetem dysponować będzie stowarzyszenie?

 

- Na razie ciężko to określić, bo nie wiemy, ilu członków będzie ono liczyć. Szacujemy, że gdyby przystąpili wszyscy zaproszeni, budżet wyniósłby około  2,6 mln złotych.

 

Ile do tego przedsięwzięcia będzie dokładał Wrocław?

 

Stawka zostanie ustalona przez członków - chcemy, by w każdym roku był to procentowy udział w dochodach danego samorządu sprzed 2 lat wstecz. Myślimy, że będzie to około 0,5 promila dochodów gminy, co w przypadku Wrocławia da rocznie około 1,5 mln złotych.

 

A czym to stowarzyszenie będzie dla mieszkańców?

 

Chcemy, żeby mieszkańcy aglomeracji zupełnie nie przejmowali się granicami administracyjnymi, w zakresie wypoczynku, sportu, rekreacji czy komunikacji zbiorowej. Przykładowo stowarzyszenie powinno być liderem jeśli chodzi o aglomeracyjny bilet, czyli taką aglomeracyjną Urbancard, dzięki której bez kłopotów będzie można się przemieszczać na obszarze aglomeracji.

 

Jakimi przykładowymi projektami stowarzyszenie będzie się zajmować?

 

Moim marzeniem jest zaktywizowanie akcji letniego i zimowego wypoczynku dla dzieci - poprzez stowarzyszenie chcemy zdecydowanie zwiększyć ilość miejsc na koloniach, feriach, a rodzicom zaproponować takie warunki finansowe, by mogli im podołać. Stowarzyszenie będzie też występować do marszałka województwa o pieniądze na różne projekty w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, czyli o środki unijne.

 

Dlaczego stowarzyszenie, a nie np. spółka?

 

Przy spółce partnerstwo miałoby zupełnie inny wymiar, wszystko zależałoby od ilości udziałów danego samorządu. I w takiej sytuacji Wrocław zdecydowanie zdominowałby pozostałe gminy. A przy stowarzyszeniu wszyscy są równi, każdy ma jeden głos.

 

Kto będzie szefem zarządu? Gdzie znajdzie się siedziba stowarzyszenia? Ile osób zostanie zatrudnionych?

 

W drugiej dekadzie maja walne zebranie członków wybierze zarząd stowarzyszenia,  a jak wszystko dobrze pójdzie, zarząd zacznie działalność 1 lipca. Siedziba pewnie będzie we Wrocławiu, bo to najwygodniejsze rozwiązanie dla wszystkich członków. Z perspektywy naszych partnetów dobrze by było, gdy mieściła się ona gdzieś w okolicach Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.

 

Liczbę pracowników ciężko w tej chwili określić, ale jeśli stowarzyszenie będzie działać sprawnie, to pewnie będziemy potrzebować kilkunastu osób do pracy przy projektach. Jeśli będzie cherlawe, wystarczy kilku.

 

notował Tomek Matejuk

 

 

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ona 2013-04-16
    11:36:43

    0 0

    Wójtowie i inni mądrzy ludzie- nieróbcie żadnych interesów z Dutkiewiczem -przecież tu chodzi tylko o medialny szumwokół jego osoby - na waszych plecach chce windowac się do góry zamiast zająć się pracą na rzecz miasts!!!!Mnóstwo kasy idzie na doradców od wizerunku którzy wymyślają tylko nowe pomysły na darmową kampanię medialną-Wrocław to bankrut i niczego nie może wam zagwarantować - ostatni przykład sporu z Jurkowlańcem o obwodnicę-Zastanówcie się o co tu naprawdę chodzi

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.