Aktywiści chcą, żeby miasto uruchomiło gabinet ginekologiczny czynny 24h

Inspiracją pomysłu aktywistów są m.in. rozwiązania stosowane w stolicy Rosji. – Aglomeracja moskiewska liczy ok. 30 mln mieszkańców. Ludzie tam czasami chodzą do fryzjera w nocy, bo wiedzą, że w nocy są kolejki. W samym Wrocławiu działały sklepy wielkopowierzchniowe działające w nocy i spora część mieszkańców robiła tam zakupy w nocy, tak żeby uniknąć kolejek – tłumaczy Mateusz Żak, przewodniczący stowarzyszenia Nowy Wrocław.

Aktywiści chcą, by z usług opłacanego z budżetu miasta lekarza mogłyby korzystać wszystkie wrocławianki i to bez wcześniejszej rejestracji. Dyżurujący ginekolog miałby m.in. udzielać pomocy ciężarnym, które nagle źle się poczuły, czy przeprowadzać badania profilaktyczne mające na celu wykrycie raka szyjki macicy i piersi.

– Chcemy również, aby w tym gabinecie lekarze doradzali w zakresie różnych metod zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro), a także antykoncepcji – wylicza Mateusz Żak.

Zdaniem działacza całodobowy gabinet miejskiego ginekologa mógłby powstać w jednym z lokali komunalnych lub przy działającej już placówce medycznej. Żak tłumaczy, że podobnym pomysłem zainteresował się już prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który pracuje nad startem projektu w swoim mieście.

Podobny pomysł w swoim programie ma też kandydatka PO na prezydenta Wrocławia prof. Alicja Chybicka, która chciałaby, żeby wybrany gabinet ginekologiczny na terenie miasta dyżurował do późnych godzin wieczornych. Parlamentarzystka otwarcie mówiła, że głównym celem takiego dyżuru byłoby umożliwienie kobietom dostępu do „tabletki dzień po” czyli tzw. antykoncepcji awaryjnej.