Sport

Czarna seria wreszcie przerwana. Gwardia Wrocław wygrywa z Mickiewiczem Kluczbork

2020-12-13, Autor: Bartosz Królikowski

Pięć porażek z rzędu i wystarczy. Siatkarze Gwardii Wrocław przełamali fatalną serię, pokonując w Hali Orbita UKS Mickiewicz Kluczbork 3:0. Dla wrocławian to pierwszy triumf od 13 listopada.

Reklama

Dla zespołu z Wrocławia obecny sezon to jak dotąd droga od skrajności w skrajność. Zaczęli go od siedmiu triumfów z rzędu i znakomitej dyspozycji. Jednak jak się gwardziści zacięli, tak przez niecały miesiąc zaliczyli pięć porażek pod rząd. Właśnie po takiej niechlubnej serii podejmowali na własnym parkiecie Mickiewicza Kluczbork. Zespół z Opolszczyzny z kolei do stolicy Dolnego Śląska przybył po serii pięciu, ale zwycięstw. Pokonali oni w tym czasie m.in. Avię Świdnik, czy KRISPOL Września. Gwardia pomimo iż grała na własnym boisku, nie była zatem zdecydowanym faworytem tego meczu. Trener Krzysztof Janczak względem przegranego aż 0:3 meczu z LUK Politechniką Lublin, dokonał w składzie kilku zmian, przywracając do wyjściowego zestawienia m.in. Krzysztofa Gibka, który kilka ostatnich spotkań spędził głównie jako rezerwowy.

Już od początku pierwszego seta gwardziści chcieli pokazać swoją determinację, aby przerwać wreszcie niechlubną serię przegranych spotkań. Wrocławianie nie popełniali zbyt wielu błędów, a udane ataki m.in. Łukasza Lubaczewskiego czy Arkadiusza Olczyka, pozwoliły wyjść na prowadzenie 8:4. Gwardziści niemalże przez cały set trzymali gości na kilkupunktowy dystans. Drużynie z Kluczborka udało się co prawda w pewnym momencie zmniejszyć straty do zaledwie dwóch punktów (16:18), ale końcówka należała do gospodarzy. Szczególnie skuteczny był duet Lubaczewski-Gibek. Obaj panowie łącznie w secie otwarcia zdobyli 9 pkt, a Gwardia triumfowała 25:19.

Drugi set wrocławianie zaczęli od prowadzenia 3:0, które wypracowali świetnie funkcjonującym blokiem, ale równie szybko dopadł ich mały kryzys, przez który goście zniwelowali straty i sami po raz pierwszy w meczu wyszli na prowadzenie 6:5. Jednak z biegiem czasu gwardziści odzyskiwali kontrolę nad sytuacją. Świetny okres gry zanotował m.in. Mateusz Frąc, którego trzy skuteczne ataki z rzędu, dały prowadzenie 15:11. Niestety nieco na własne życzenie, zespół Gwardii roztrwonił swoją przewagę. Na własne życzenie, bowiem wrocławianie sami popełnili kilka dość prostych błędów, a także nadziali się na skuteczny blok, przez co na tablicy wyników widniał rezultat 17:17. Jednak podobnie jak w poprzedniej partii, końcówka zdecydowanie należała do gospodarzy. Po raz kolejny ważną rolę odegrał tu Lubaczewski, skutecznie atakując w kluczowych momentach. Pochwalić warto również grę defensywną wrocławian, gdyż bez dobrego przyjęcia oraz obron Siwickiego, czy Frąca, podopieczni trenera Janczaka nie zdystansowaliby rywali, wygrywając ostatecznie 25:19, czyli identycznie jak w pierwszej partii.

Udane końcówki poprzednich partii wyraźnie dodały gwardzistom jeszcze więcej animuszu i set nr 3 był w zasadzie pokazem ich niezachwianej dominacji. Szybko zbudowali sporą przewagę, wychodząc na prowadzenie 7:1, a znakomicie spisywał się zwłaszcza Krzysztof Gibek. Napędzeni gospodarze nie mieli zamiaru znów wpędzić się w kłopoty i nawet gdy drużyna z Kluczborka zdobywała dwa czy trzy punkty z rzędu, Gwardia odpowiadała tym samym, nie tracąc zimnej krwi. Dopiero pod sam koniec seta goście zbliżyli się na trzy punkty (23:20), ale zbyt późno by móc jeszcze się uratować. Skuteczny atak Mateusza Biernata zakończył trzecią partię, ustalając jej wynik na 25:21 dla Gwardii, która wygrała cały mecz 3:0.

Długo wyczekiwane przełamanie wreszcie nadeszło, ale przyznać trzeba że było to zwycięstwo w pełni zasłużone. Gwardziści w kluczowych momentach byli znacznie skuteczniejsi od rywali, którzy popełniali mnóstwo błędów (aż 23 niewymuszone w całym meczu). Co więcej, świetnie pracował wrocławski blok, który wywalczył dziś aż 11 punktów. MVP meczu został wybrany Łukasz Lubaczewski, który choć nie zdobył najwięcej punktów w drużynie, to robił to w bardzo ważnych momentach.

- To było bardzo potrzebne zwycięstwo. Po pięciu porażkach nawet trenowało się ciężko i ten bilans na pewno siedział w naszych głowach. Przed meczem z Kluczborkiem wiedzieliśmy jednak, że musimy zagryźć zęby, walczyć, pokazywać emocje i wtedy to zwycięstwo przyjdzie. Cieszę się, że udało się to osiągnąć. Mamy w głowach, że to nadal runda zasadnicza. Jeśli zaprezentujemy się świetnie po nowym roku, zagramy solidny play-off, nikt nie będzie pamiętał o tych pięciu porażkach z minionych tygodni. To jest ważne i szczerze wierzę, że pokażemy siłę w najważniejszych momentach sezonu – powiedział po spotkaniu MVP Łukasz Lubaczewski.

- Zagraliśmy tak, jak powinniśmy, choć to jeszcze nie jest nasza optymalna dyspozycja. Drużyna wytrzymała ten mecz. Wydaje się, że mieliśmy spotkanie pod kontrolą, ale emocje były spore dookoła tego pojedynku i zespół to wytrzymał. To cenne i brawo dla chłopaków. Dodatkowo chciałbym podziękować kibicom. To wsparcie dla drużyny to była wielka sprawa, szacunek dla was. Mieliśmy też pomoc ze strony całego teamu gwardyjskiego, zarządu, osób związanych z codziennym funkcjonowaniem klubu. Ludzie chcieli nam pomóc, nie kopali w trudnych momentach, bardzo to doceniam. My staramy się i będziemy starać, oddawać wdzięczność kolejnymi zwycięstwami. Dziękujemy wam wszystkim za wsparcie, z całego serca – podsumował trener Gwardii, Krzysztof Janczak.

Gwardię Wrocław czeka teraz ostatni mecz ligowy pierwszej rundy zasadniczej. W sobotę 19 grudnia zagrają oni w Hali Orbita z dziesiątą aktualnie w tabeli Olimpią Sulęcin,

eWinner Gwardia Wrocław – UKS Mickiewicz Kluczbork 3:0 (19, 19, 21)

Gwardia: Lubaczewski (10), Siwicki (7), Gibek (14), Biernat (4), Frąc (9), Olczyk (9), Mihułka (libero) oraz Nowik, Malicki, Wierzbicki, Kołtowski (libero).

Mickiewicz: Frankowski (8), Lewandowski (2), Bułkowski (7), Toma (5), Owczarz (8), Sternik (2), Jaskuła (libero) oraz Szmajduch, Biegun (1), Szablewski, Kulik (2), Mucha.

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 2052