Sport
Do trzech razy sztuka! Ślęza w końcu odczarowała Sztabową [RELACJA, ZDJĘCIA, WIDEO]
Ślęza Wrocław wreszcie wygrywa. Żółto-czerwoni przełamali się i po dwóch porażkach 2:3, tym razem zwyciężyli 2:0. W pokonanym polu pozostawiony został Pniówek Pawłowice Śląskie.
Po sobotnim meczu wszyscy we wrocławskim klubie odetchnęli z ulgą. Nie można bowiem ukrywać, że porażki ze Stala Brzeg i Lechią Dzierżoniów sprawiły, że nastroje w zespole były markotne. Gdyby również nie udało się wywalczyć punktów w potyczce z Pniówkiem, moglibyśmy już mówić o dołku czy nawet kryzysie Ślęzy. Na szczęście komplet punktów pozostał we Wrocławiu, a że porażki doznała w tej kolejce brzeska Stal, to dystans 1KS-u do lidera ponownie zmalał do 3 punktów.
Zobacz także
Kibiców przybyłych na stadion przy ulicy Sztabowej z pewnością mógł zaskoczyć skład jaki desygnował do gry trener Grzegorz Kowalski. Na ławce rezerwowych znaleźli się bowiem tacy piłkarze jak Mateusz Kluzek, Adrian Repski i Maciej Matusik. W meczu nie zagrał także - z powodu problemów osobistych - Marcin Wdowiak.
Mecz nie był porywający. W 6. minucie po znakomitym dograniu Macieja Firleja, Mateusz Stempin posłał futbolówkę obok wybiegającego z bramki Grzegorza Kleemanna, ale i też niestety obok słupka. W 14. minucie fantastyczną okazję miał do otwarcia wyniku stojący tuż przed bramką Kornel Traczyk, jednak nieczysto trafił głową w piłkę. Goście też mieli swoje okazje. Po uderzeniu Jacka Wuwera z rzutu wolnego z 20 metrów piłka otarła się o mur i opuściła plac gry. Chwilę potem Damian Ziarko interweniował na linii bramkowej po główce jednego z piłkarzy Pniówka. Jeszcze przed przerwą kolejną setkę zmarnował Traczyk, który strzelił z kilku metrów wprost w bramkarza.
Sytuacja nie uległa zmianie po przerwie. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, na nieco ponad kwadrans przed końcem Kamil Mankowski zagrał z autu w pole karne, piłka wylądowała pod nogami Jakuba Bohdanowicza, a ten nie dał szans bramkarzowi Pniówka. Kwadrans później Ślęza znów wyprowadziła cios. Jakub Jakóbczyk wbiegł w pole karne i strzałem w długi róg umieścił futbolówkę w siatce, ustalając wynik spotkania.
Ślęza wygrała 2:0, a oprócz dobrego wyniku, cieszyć może także gra "na zero" w defensywie. Najprawdopodobniej był to ostatni mecz 1KS-u na stadionie przy ulicy Sztabowej, a kolejne domowe spotkania będa rozgrywane na obiekcie przy ulicy Na Niskich Łąkach. Następny mecz wrocławian już w sobotę (7 kwietnia), kiedy żółto-czerwoni zagrają na wyjeździe z Falubazem Zielona Góra.
Ślęza Wrocław - Pniówek 74 Pawłowice Śląskie 2:0 (0:0)
Bramki: Bohdanowicz 73, Jakóbczyk 89
Ślęza: Ziarko - Stempin (61 Matusik), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (61 Jakóbczyk), Traczyk (83 Repski), Molski, Łątka, Korytek, Niewiadomski, Muszyński.
Pniówek: Kleemenn - Szary, Nowara, Wuwer, Herasymov, Ciuberek, Gaszka (59 Morcinek), Witkowski, Szczyrba (78 Habor), Adamek (78 Pieczka), Przybyła.
Żółte kartki: Niewiadomski oraz Wuwer, Witkowski, Szczyrba.
Sędzia: Krystian Stenzinger.
Widzów: 150.
Tagi: Ślęza Wrocław, piłka nożna, sztabowa, Ślęza piłka nożna, III liga, Grzegorz Kowalski, sport, wrocław, Pniówek 74 Pawłowice Śląskie
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert