Wiadomości

Dolny Śląsk: Tragedia za tragedią. A sezon kąpielowy nawet się nie zaczął

2023-05-30, Autor: wk

Dopiero kończy się maj a ratownicy wodni są przerażeni liczbą utonięć w tym roku. W województwie dolnośląskim życie straciło już 18 osób, a przecież sezon kąpielowy zaczyna się dopiero 1 czerwca. 

Reklama

- Zdecydowana większość, bo aż 70-80 procent utonięć w woj. dolnośląskim dotyczy w tym roku osób po 50-tym roku życia, a warto pamiętać, że w ubiegłym roku mniej więcej 60 procent utonięć dotyczyła osób powyżej 50 roku życia - mówi nam Krzysztof Skrzyniarz, prezes Dolnośląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Przerażające są jednak statystyki dla naszego województwa. Według danych Dolnośląskiego WOPR w tym roku było już około 18 wyjazdów związanych z utonięciami w całym województwie. Jak podkreśla Krzysztof Skrzyniarz, w zeszłym roku taką liczbę utonięć mieliśmy dopiero na koniec lipca.

- Wygląda na to, że tych tragedii będzie więcej. Jeżeli ktoś nie ma zdrowego rozsądku, to niestety wypadki będą się zdarzać. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że te ciepłe dni dopiero się zbliżają, a kolejny weekend, gdzie ma być nawet 28 stopni może być po prostu tragiczny - obawia się prezes i przypomina tragiczne zdarzenia z ostatnich tygodni.

To m.in. rzeka Nysa Kłodzka, gdzie 3 tygodnie temu w piątek z kajaka wypadł 65-latek. Jak się okazało nie miał na sobie kamizelki. Niestety, nie udało się go uratować. Dzień później w tym samym miejscu utonął 75 -latek utonął. Tragedie nie omijają Wrocławia. Wystarczy przywołać dramat z 29 kwietnia. W Odrze niedaleko Wyspy Słodowej utonął ok. 20 letni mężczyzna. W minioną sobotę w stawie przy ul. Maślickiej we Wrocławiu utonął ok. 70-letni mężczyzna.

Apele o noszenie kamizelki

- Przez ostatnie półtora miesiąca kilka osób straciło życie przez to, że nie miało założonej i zapiętej kamizelki ratunkowej. Wiemy, że ona nam krępuje ruchy,jest niewygodna, ale jest bardzo istotna dla naszego bezpieczeństwa - zaznacza Krzysztof Skrzyniarz i przypomina też, że przyczyn tragedii jest znacznie więcej.- Pamiętajmy, że są tak niebezpieczne zjawiska jak np. wstrząs termiczny. Jesteśmy na kajaku, mocno się nagrzejemy i nagle wpadamy do wody. Nawet dobry pływak może dostać wtedy wstrząsu termicznego, czyli szybkiej zmiany temperatury ciała, a wtedy do tragedii blisko.

- Ludzie będą na pewno korzystać z kąpieli słonecznych i nie omieszkają wejść do wody po spożyciu alkoholu. Zachowajmy jednak zdrowy rozsądek. Wchodząc np na kajaki powinniśmy zakładać i zapinać kamizelki ratunkowe - apeluje.

Ratownicy wskazują też te najbardziej newralgiczne miejsca na Odrze we Wrocławiu. Gdzie powinniśmy szczególnie uważać?

- To Środmiejski Węzeł Wodny, rejon Ostrowa Tumskiego, obszar od  Hali Targowej do Opatowic. 60 procent najtragiczniejszych zdarzeń było właśnie na tym odcinku rzeki. Tu cały czas dyżurują ratownicy - dodaje Krzysztof Skrzyniarz.

Warto pamiętać, że w dzień na Odrze we Wrocławiu dyżuruje około 4 ratowników wodnych, w nocy jest to dwuosobowy zespół.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Tagi: wrocław, odra

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.