Gaz pieprzowy, okrzyki, przepychanki – wrocławianie przyszli po darmowe bilety

Żenada to chyba najbardziej trafne słowo jakie opisuje całą akcję. W oficjalnej informacji podawanej w mediach było od kilku dni jasne, że rozdawane będzie 100 biletów dla PIERWSZYCH 100 osób zgromadzonych na pl. Solnym, dokładniej pod fontanną. Liczba przybyłych jednak jak widać przerosła organizatorów - no jasne, chyba liczyli, że przyjdzie 100 osób, weźmie bilety i do domu... Zatem każdy w tłumie chciał się załapać na bilet i nie dało się nad ludźmi zapanować, tył napierał na przód, przód nie miał się jak cofnąć, a Pani rozdająca bilety nie miała czym oddychać. Organizacja dała ciała na całej linii, w momencie, kiedy taka akcja jest nagłaśniana wszem i wobec jednak warto zadbać o ochronę i np. odgrodzić jakoś miejsce barierkami, nie wpuszczać pijanych, których dziś nie brakowało... I delikwenta, który rozpylił gaz pieprzowy zabrać natychmiast i strzelić mu prosto w nozdrza... Brakowało tylko żeby tam jeszcze ktoś zaczął strzelać, ciekawa jestem ile osób padło ofiarą kieszonkowców. Powiem szczerze, że po 10 minutach chciałam stamtąd uciec, ale nie miałam się jak wydostać z tłumu i stałam tylko po to żeby stać, a bilet akurat się trafił. Ale takim kosztem to ja dziękuję, niech sobie Ryanair w **** wsadzi taki bilet, naprawdę lepiej wydać te kilka złotych za bilet mając komfort, że kupuje się go w domu, gdzie nikt nie rozpyla gazu pieprzowego, nikt cię nie maca za cycki i nie stoisz zgięty w pół.... Żenada. Wrocław miastem kultury.

a ja mam bilet:-) udało się

a najlepsze jest to że ten bilet kosztuje już od 64 zł w obie strony + opłata 25 za bilet jak nie płacisz Ich kartą i nie trzeba robić z siebie jelenia

Kawałek dalej, bo na kazimierza wielkiego dawali za darmo piwo. I tam, mimo ogromnej kolejki jakoś nie było iście dantejskich scen a i każdy został kuflem obdzielony