Na sygnale

„Halo tu poczta. Coś się nie zgadza w pani adresie...”. To następca „metody na wnuczka”!

2018-12-28, Autor: bas

Choć o przeróżnych metodach działania oszustów, w tym znane jako „na wnuczka” i „na policjanta” mówi się coraz więcej, w sidła przystępów wciąż wpadają kolejne osoby. Ostatnio na celowniku oszustów znalazły się dwie wrocławianki oszukane nową metodą „na pracownika poczty”. Jedna w porę zorientowała się, że bierze udział w oszustwie, druga niczego nieświadoma zaciągnęła kredyt dla podstawionego „funkcjonariusza CBŚP”.

Reklama

Wrocławscy policjanci alarmują, że oszuści w trakcie swojej działalności wykorzystują łatwowierność i ufność osób starszych. Po metodach z fałszywymi wnuczkami i policjantami, ostatnio popularny jest sposób, w którym oszuści podszywają się pod pracownika poczty. W ten sposób poznają adres ofiary. Następnie dzwoni ktoś, kto podaje się za funkcjonariusza i nakłania do przekazania gotówki.

Uczestniczkami takiego scenariusza ostatnio były dwie wrocławianki. Jedna z nich w porę się spostrzegła, że może stać się ofiarą oszustwa.

– Kilka dni temu na telefon stacjonarny pani Janiny zadzwonił mężczyzna, który podał się za pracownika poczty. Poprosił o podanie adresu, gdyż ma dla niej przesyłkę do doręczenia. Pani Janina podała adres i mężczyzna rozłączył się. Po chwili telefon zadzwonił ponownie. Tym razem głos w słuchawce należał do innego mężczyzny. Przedstawił się jako funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji i oznajmił, że środki finansowe, które kobieta przechowuje na koncie bankowym są zagrożone – relacjonuje st. sierż. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji. – Kobieta zastosowała się do dalszych instrukcji fałszywego funkcjonariusza, poszła do banku i wypłaciła gotówkę. W porę jednak zorientowała się, że może mieć do czynienia z oszustwem i ostatecznie pieniędzy nie przekazała – dodaje policjant.

Niestety, kolejna osoba nie wykazała się podobną czujnością. Kobieta w wyniku działalności oszusta według podobnego scenariusza zaciągnęła kredyt i straciła sporą sumę pieniędzy. Podobnie, jak poprzedniczka, Pani Irena podała swój adres mężczyźnie przestawiającemu się za pracownika poczty.

– Następnie zatelefonował kolejny mężczyzna. Powiedział nawet, że jest funkcjonariuszem CBŚP to on wykrył aferę Amber Gold! Nakłonił kobietę do zaciągnięcia pożyczki w banku – tłumaczy policjant.

72-latka uwierzyła oszustowi, poszła do banku, zaciągnęła pożyczkę, a następnie wypłaciła gotówkę z kredytu i zostawiła pieniądze w umówionym miejscu – pod kołem zaparkowanej ciężarówki. – Gdy policjanci poznali szczegóły zdarzenia, od razu pojechali w miejsce wskazane przez kobietę. Niestety sprawca zdążył już podjąć gotówkę. Obecnie trwają ustalenia w celu namierzenia mężczyzny – dodaje st. sierż. Rajski.

Policjanci przypominają, że w trakcie czynności nigdy nie proszą o przekazanie żadnych kwot pieniędzy, w związku z rozpracowywaniem grup przestępczych, albo dlatego że oszczędności są zagrożone.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.