Edukacja i nauka

Jaś Mela gościem Dni Podróżnika

2010-03-05, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Ostatni Dzień Podróżnika na Uniwersytecie Ekonomicznym to spotkanie z Jasiem Melą.

Reklama

Jaś Mela to polski podróżnik, najmłodszy w historii zdobywca bieguna północnego i południowego. Jest jednocześnie pierwszym niepełnosprawnym, który dokonał takiego wyczynu.

 

Podczas swojego wykładu opowiadał o licznych przygodach, podróżach, ale także o tym, ile złego i ile dobrego spotkało go w życiu.

 

- Nie mam szczęścia. W wieku 13 lat zostałem porażony prądem. Wcześniej dom, w którym mieszkałem wraz z rodziną spłonął. Straciłem też młodszego brata. Ale mam szczęście do ludzi. Na swojej drodze spotkam naprawdę fantastyczne osoby - mówił podczas spotkania Mela.

 

Podróżnik chętnie opowiadał o niebezpiecznych, zabawnych, ciekawych sytuacjach, których doświadczył  podczas licznych wypraw. Pokazywał zdjęcia, wspominał, śmiał się.

 

Jednak z rozbrajającą szczerością mówił także o rzeczach przykrych, które dotykają wielu ludzi.

- Pamiętam jedną z podróży, która została zorganizowana dla osób niepełnosprawnych. Była to wspinaczka na Kilimandżaro. Wśród nas był chłopak, który stracił obie nogi. Jechał na specjalnie przeznaczonym na ten wyjazd wózku. Niestety podczas wspinaczki zdarzyło się tak, że w koła wpadł kamień i nie dało się prowadzić wózka. Było to jakieś 200 metrów przed szczytem. "Nie da rady jechać dalej, musisz zawrócić" - mówili mu wszyscy. On jednak nie słuchał. Zeskoczył z wózka i przez chwilę próbował iść na rękach. Nie doszedł na szczyt. Ale swój własny szczyt zdobył.

 

Jaś Mela podczas spotkania mówił o osobach niepełnosprawnych, które próbują spełniać swoje marzenia. Uprawiają sporty, wspinają się, jeżdżą w dalekie podróże. Pokazują, że nie ma bariery nie do pokonania. Że wszystko jest w naszych głowach. Najmłodszy zdobywca biegunów założył fundację "Poza horyzonty", która wspomaga osoby, zmagające się ze swoją chorobą.

 

- Założyłem fundację, bo miałem szczęście do ludzi. Spotkałem na swojej drodze takich, którzy wyciągnęli do mnie pomocną dłoń. Teraz ja chcę wyciągnąć swoją - mówił.

 

Jaś Mela jest młodym, ale bardzo dojrzałym człowiekiem. Bez skrępowania mówił o swojej walce z niepełnosprawnością, o trudach powrotu do normalności, o wysiłku. Pomimo wielu przykrych spraw, jakich musiał w życiu doświadczyć jest pogodnym i wesłonym młodym chłopcem, który ma marzenia i który pomaga spełnić marzenia innych.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2010-03-06
    11:37:16

    0 0

    I to jest postawa godna podziwu! Brać z życia jak najwięcej i nie przejmować się przeciwonościami losu. Powodzenia - życzę z całego serca :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1916