Jest apel o nadanie wrocławskiemu skwerowi imienia lewicowej działaczki

Róża Luksemburg jest jedną z najbardziej znanych Polek na świecie. Urodziła się 5 marca 1871 roku w polsko-żydowskiej rodzinie w Zamościu. Politycznie była aktywna w Polskiej Partii Socjalistycznej. Współzakładała Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i redagowała „Sprawę Robotniczą”, polskie czasopismo w Paryżu. Za udział w Rewolucji 1905 roku w Warszawie trafiła do carskiego więzienia.

- Jako znakomita publicystka i mówczyni zwalczała imperializm, kolonializm i nacjonalizm. Opowiadała się za polityczną i gospodarczą solidarnością ludzi pracy ponad granicami państw oraz narodowymi egoizmami. Ostrzegała przed bolszewicką dyktaturą, popierała pacyfizm i feminizm, stawała w obronie wolności myślenia - wylicza Wojciech Browarny z wrocławskiego okręgu Lewicy Razem.

Była więziona w Berlinie, we Wronkach, a 22 lipca 1917 r. - we Wrocławiu przy ul. Kleczkowskiej, gdzie spędziła blisko 16 miesięcy. Zwolniona dzięki amnestii, wygłosiła przemówienie z balkonu wrocławskiego ratusza. Została zamordowana w Berlinie w 1919 r. przez członków prawicowego Freikorpsu.

- Tuż obok więzienia przy Kleczkowskiej jest bezimienny skwer, na którym stoi Pomnik Ofiar Faszyzmu. Jako wybitna europejska intelektualistka, polska i niemiecka działaczka lewicowa oraz jedna z pierwszych ofiar rodzącego się faszyzmu Róża Luksemburg zasługuje na upamiętnienie. Apelujemy do Rady Miejskiej Wrocławia i Komisji Nazewnictwa Ulic, by ten wrocławski skwer nosił jej imię - dodaje Browarny.