Wiadomości

Kobieta pobita przez kontrolera biletów. MPK: zachowanie odbiegało od procedur

2012-11-19, Autor: Jarosław Garbacz
Karygodne zachowanie kontrolera biletów opisała wrocławianka w skardze przesłanej do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz naszej redakcji. Kobieta została tak bezwzględnie potraktowana, że na całym ciele ma liczne siniaki i zadrapania. Przewozowa spółka już przeprosiła pasażerkę a wobec kontrolera wyciągnęła konsekwencje.

Reklama

Wszystko działo się w czasie jednej z wrześniowych niedziel. Kobieta wsiadła do tramwaju linii 10 na Pilczycach i chciała wysiąść na przystanku Katedra na ulicy Wyszyńskiego. Po wejściu do pojazdu skasowała bilet. O problemach dowiedziała się już jednak w czasie kontroli tuż przed przystankiem, na którym chciała wysiąść.

– Po przekazaniu biletu do kontroli, kontroler poinformował mnie, że cyfry kasownika nie są widoczne, więc bilet był nieważny, zasugerowałam sprawdzenie kasownika, gdyż byłam przekonana, że wkładając bilet usłyszałam dźwięk kasownika. Kontroler jednak zignorował prośbę, twierdząc, że zrobiłam to celowo. W obronie swoich racji, poinformowałam kontrolera o tym, że spieszę się na egzamin poprawkowy i jadąc z Pilczyc nie pozwoliłabym sobie na ryzyko nie kasowania biletu. Kontroler jednak zignorował moje słowa, odmówił sprawdzenia kasownika, twierdząc, że jedyne wytłumaczenie - to premedytacja z mojej strony, po czym poprosił o dokumenty. Odmówiłam – relacjonuje zdarzenie pani Magda.

Kolejne zdarzenia potoczyły się niewiarygodnie. A kontroler stał się wobec kobiety bardzo agresywny.



Gdy pasażerka zdecydowała się wysiąść z pojazdu na ulicy Sienkiewicza, kontroler dogonił ją, po czym uniemożliwił poruszanie się.

– Agresywny mężczyzna natychmiast za mną wybiegł, szarpnął najpierw za torebkę, urywając pasek, potem chwytając mnie za ramię, popchnął mnie na barierki odgradzające przystanek od jezdni żądając dokumentów. Uniemożliwił mi tym samym jakiekolwiek ruchy. Rozpoczęła się "szarpanina". Upominałam mężczyznę, że sprawia mi ból i trzymając kolano pomiędzy moimi nogami, dotyka moich części intymnych, ten stwierdził, że to nieprawda i zagroził wezwaniem policji, próbował on nawet machając i krzyczące zatrzymać jadący ulicą patrol straży miejskiej, jednak bezskutecznie. Jego zachowanie zaczęło wzbudzać zainteresowanie przechodniów – opowiada kobieta.



Zdaniem pani Magdy przepychanki i kłótnie trwały kilka minut, w jej obronie próbowali stanąć przechodnie. Rosły kontroler jednego z mężczyzn przewrócił, drugiemu udało się odciągnąć go od pasażerki. Dopiero wtedy wrocławianka oswobodziła się i uciekła. Wcześniej kontroler groził, że skuje ją kajdankami i krzyczał, że to ona napadła na niego.

Pasażerka napisała skargę do MPK. Miejski przewoźnik już przeprosił wrocławiankę. Jak argumentowano i wyjaśniano zachowanie kontrolera? – W celu wyjaśnienia Pani skargi przeprowadzono szczegółowe postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego ustalono, że sposób przeprowadzenia kontroli oraz zachowanie kontrolera w znaczny sposób odbiegało od obowiązujących procedur za co serdecznie przepraszam. Kontroler składając wyjaśnienia podnosi, że na okazanym przez Panią bilecie nie widział kodu po skasowaniu biletu, dlatego poprosił Panią o okazanie dokumentów w celu wypisania wezwania.

Pani wyjście z tramwaju potraktował jako próbę ucieczki i to przeświadczenie wpłynęło na jego późniejsze zachowanie na przystanku. Jednocześnie kontroler zaprzecza, aby użył w stosunku do Pani siły, a podjęte przez niego działania miały na celu ujęcie Pani do czasu przybycia Policji. Zdecydowanie zaprzecza również posiadaniu i okazaniu Pani kajdanek – piszą pracownicy MPK w odpowiedzi na skargę.

Dalej odpowiadają: W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że w Pani przypadku kontroler w sposób nieprofesjonalny dokonał kontroli biletu. Okazany przez Panią bilet, ze słabo widocznym kodem mógł być skasowany w tramwaju, w którym Pani podróżowała. Kontroler nie przyjął do wiadomości składanych przez  Panią wyjaśnień i ich nie zweryfikował.

Niestety, drugi kontroler oraz motorniczy nie zwrócili uwagi na początek zajścia w tramwaju i kontynuowali swoje obowiązki. Nieobecność kolegi kontrolerka zauważyła dopiero na kolejnym przystanku. Opuściła tramwaj i wróciła na przystanek „Katedra”, gdzie oczekiwano na patrol Policji. Informuję, że przybyłemu na miejsce zdarzenia patrolowi Policji wyjaśnienia wraz z opisem zdarzenia złożyli kontrolerzy oraz interweniujący w Pani sprawie i będący świadkiem rowerzysta.

Pragnę Panią poinformować, że zależy nam bardzo na dobrym wizerunku. Szczególnie dużą wagę przykładamy do uwag dotyczących niewłaściwego zachowania naszych pracowników. Wyjaśniamy je z całą starannością i podejmujemy działania mające na celu wyeliminowanie niewłaściwych zachowań. Rozumiejąc, że przebieg zdarzenia, za które jeszcze raz serdecznie przepraszam, wzbudził odczucie przekroczenia przez kontrolera uprawnień i użycia siły zapewniam, że kontrolerzy MPK mogą działać tylko w granicach obowiązującego prawa, a za przekroczenie przez nich uprawnień wyciągane są surowe konsekwencje służbowe, które poniósł również kontroler - kończą odpowiedź na skargę przedstawiciele MPK.

– Byłam już kilkukrotnie świadkiem metody przyciskania "gapowiczów" do barierki, tak aby Ci nie uciekli, jest to dla mnie szokująca metoda i mam wrażenie, że to nieformalny standard - bo przecież kontroler uniemożliwia ucieczkę, a nie trzyma swoją ofiarę. Jednak w praktyce nie tylko mój przypadek kończy się użyciem siły, w tak umiejętny sposób, aby ciężko było uznać to za napaść – podsumowuje zdarzenie pani Magda.

>Przeczytaj też historię innej pasażerki, która czuje się obcesowo potraktowana przez agresywnego motorniczego.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (30):
  • ~Kaligula 2012-11-19
    12:19:55

    2 0

    Czy kontrolerzy przechodzą w ogóle jakiekolwiek szkolenie. I nie można wybrać do tej pracy ludzi z chociaż minimalnym poziomem kultury??

  • ~Luk 2012-11-19
    12:27:42

    2 0

    Nie przechodzą, żadnego szkolenia/testów psychologicznych czy kulturalnych, sprawdzane jest tylko czy nie byli karani oraz przechodzą szkolenie (obserwacyjne - z innym kontrolerem, który już pracuje) z kontroli biletów. Całość "szkolenia" zajmuje ok tydzień.

  • ~ 2012-11-19
    12:36:33

    4 0

    Dlaczego nigdy ja nie moge trafic na takiego kontrolera?
    Od dawna czaje sie na takich agresywnych cweli, by odpłacić mu za swoje zachowanie. Oj kiedys mi sie nawinie taka swinia, a jak tylko pierwszy mnie dotknie to nie bedzie zmiluj sie!

  • ~Liza 2012-11-19
    13:06:04

    2 2

    Z drugiej strony to czy pani zgłosiła sprawę na policję. Dlaczego uciekła z miejsca zdarzenia a nie czekała na przyjazd patrolu, skoro miała za sobą świadków?

  • ~ff 2012-11-19
    13:18:17

    1 0

    ~Liza bo jak wynika z relacji, Pani spieszyła się na Egzamin ...jeśli dobrze zrozumiałam tekst, ale fakt powinna zgłosić napaść na Poliscji.

  • ~czytelnik 2012-11-19
    13:23:41

    1 0

    MPK powinno na bieżąco kontrolować stan techniczny WSZYSTKICH kasowników. Wiele razy zdarzyło mi się, że tusz był bardzo blady, cyfry były przekrzywione, rozmazane. Później człowiek denerwuje się przez całą drogę, żeby tylko nie było kontroli.

  • ~jo 2012-11-19
    14:10:42

    0 0

    Miałam kiedyś podobny przypadek. Kontroler nie chciał mnie wypuścić z pojazdu na przystanku, pomimo skasowanego biletu, bo mu się nie przyjrzał, a ja jechałam do pracy. Nie użył siły, bo byłam z dzieckiem....

  • ~kanarinho_wroclaw 2012-11-19
    14:21:41

    0 0

    1. W MPK trwa obecnie konkurs wśród kontrolerów na umowę o pracę:
    a) kto sprawdzi najwięcej biletów elektronicznych
    b) kto wystawi największą ilość wezwań do zapłaty.
    O ile pierwsza część jest w porządku, o tyle druga prowokuje właśnie do takich zachowań.
    2. Przyjęcia na kontrolerów są robione dla każdego niekaranego chętnego z wykształceniem średnim. Szkolenie (jak zostało wspomniane) trwa tydzień, w porywach do dwóch. Szkolenia są bardzo ogólne, kontroler jest wysyłany do pracy niemal bez żadnego przygotowania.
    3. Zarzut dla pasażerki: jej obowiązkiem jest pozostać w miejscu przeprowadzenia kontroli do jej zakończenia lub do przyjazdu Policji. W tym wypadku tak naprawdę MPK mogłoby wystąpić z wnioskiem o ukaranie pasażerki - a sąd mógłby ją skazać nawet na 5000zł grzywny.
    4. Jest luka w tym co się wydarzyło pomiędzy przekazaniem biletu do kontroli a wyjściem z pojazdu - i tu podejrzewam, że pasażerka była agresywna wobec kontrolera na tyle, że on też stał się niemiły. Nagła próba wyjścia - nawet w tak ważnej sprawie jak egzamin - działa na kontrolerów jak płachta na byka.
    5.Co do siniaków - nie powstają same z siebie. Faktem jest, że kontroler mógł postąpić nieprofesjonalnie (co zapewne się stało), ale też pasażerka nie postąpiła właściwie.
    Podsumowując: jak zwykle prawda leży gdzieś pośrodku, jako były kontroler myślę, że oboje uczestnicy zdarzenia znacznie przekroczyli granice. I to wszystkie trzy strony są niejako współwinne.

  • ~kanarinho_wroclaw 2012-11-19
    14:34:14

    0 1

    Poza tym pasażerka mogła dać się spisać - bilet miała przecież ważny, powinna tylko żądać wpisania numeru biletu. W poniedziałek powinna złożyć odwołanie, z miejsca by jej uznali i anulowali. Wtedy też pokazać siniaki.

    Kolejny zarzut - zdarzenie było we wrześniu. Mamy drugą połowę listopada.

  • ~xyz 2012-11-19
    14:51:58

    1 0

    Kontrola nie jest do tego żeby karać uczciwych pasażerów (wypisanie wezwania, które trzeba potem anulować już jest karą) tylko po to żeby wyłapywać nieuczciwych. W sytuacjach spornych kanar powinien odstąpić od czynności (i po prostu kazać pasażerce ponownie skasować bilet albo wypisać go długopisem)

  • ~kanarinho_wroclaw 2012-11-19
    14:52:27

    0 1

    Ja bardzo bym chciał pracować na stanowisku urzędniczym, hobbystycznie interesuję się systemami komunikacji zbiorowej szynowej, mam wykształcenie wyższe kierunkowe. Niestety, nie mam znajomości, posiadam wiedzę merytoryczną, jestem ambitny i potrafię myśleć analitycznie - czyli nie mam kompletnie szans na pracę w publicznym transporcie zbiorowym.

    Mam nawet pomysł jak znacząco poprawić jakość kontroli biletowej i to w krótkim czasie. Niestety, nikt tych pomysłów nie wysłucha.

  • ~kanarinho_wroclaw 2012-11-19
    15:00:30

    0 1

    xyz - masz rację tylko połowicznie. Da się doprowadzić do "sytuacji spornej" nawet w przypadku kiedy pasażer jest nieuczciwy. MPK dba o jakość w inny sposób niż "cywilizowane" firmy - przyzwala na takie sytuacje, a kiedy trafią do gazety - wtedy kontrolerzy zbierają cięgi.
    Jeśli historia jest prawdziwa - kontroler popełnił błąd w tym, że nie sprawdził poprawności działania kasownika.
    Niestety - regulamin w niektórych miejscach sam się wyklucza - obowiązek poprawności skasowania leży na pasażerze. Ale nie wolno mu kasować podwójnie (z czym osobiście się NIE ZGADZAM! Przeciwnie niż zarządzający MPK, którzy wiedzą lepiej jeżdżąc prywatnymi samochodami).
    Zgadzam się, że konieczność odwołania się jest już karą - ale tylko w ten sposób można ukrócić dwie rzeczy - bezpodstawne wypisywanie wezwań (wystarczyłoby nałożyć odpowiedzialność pisemnych przeprosin przez kontrolera), a także cwaniactwo pasażerów (którzy celowo doprowadzają do "sytuacji spornych", żeby coś wymusić).

  • ~kanarinho_wroclaw 2012-11-19
    15:05:07

    0 1
  • ~pasazer 2012-11-19
    15:34:09

    2 0

    współczuje Pani, że trafiła pani na takigo skurw...yna. Powinna Pani pozew do sądu a wcześniej zrobić obdukcję. Ja bym takiemu gnojowi wpier..lił zeby zrozumiał jakim jest burakiem.

  • ~mpk 2012-11-19
    15:54:53

    0 1

    ale pryszczata noga

  • ~zenek84 2012-11-19
    17:18:32

    0 0

    zabilbym gnoja! to ma byc przyjazne ludziom panstwo! zadnych praw nie powinni miec. za dotkniecie cie palcem powinni isc do wiezienia! to sa zwykli ludzie a nie policja!

  • ~haga 2012-11-19
    18:32:35

    2 0

    skoro mpk sie przyznalo do zdarzenia to poszkodowana powinna isc do bióra prawniczego i domagac sie grubego odszkodowania ... to trwa ale mozna cos zdzialac... inaczej takie psy beda sie czuly bezkarne

  • ~MęczyMarian 2012-11-19
    20:29:57

    2 1

    Dobrze lać po ryju tych gapowiczów zapyziałych, myśli taki że nie ma biletu bo nic mu nie zrobią, z buta zasuwaj jak ci nie pasują warunki. Ile można płacić na darmozjadów.

  • ~Sprinter 2012-11-19
    23:25:05

    1 2

    Sku..... a nie kontroler!!! Wypierniczyć go na zbity pysk z pracy z negatywną opinią, żeby więcej pracy nie miał!!!

  • ~qnik 2012-11-20
    12:57:11

    1 1

    Po pierwsze więcej kanarów w MPK! Studenci okradają miasto (tak jazda bez biletów to kradzież!) a później mają jeszcze pretensje, że kanar chce wypisać kwitek. Jeśli Pani studentka miała czyste sumienie to czemu nie pozwoliła się spisać tylko uciekała?

  • ~anonim 2012-11-20
    14:57:44

    0 0

    Niech się cieszy ten gość że mnie tam nie było bo by zbierał zęby !!!!!

  • ~@qnik 2012-11-20
    15:05:39

    2 0

    a dlaczego miała dać się spisać? Zeby poźniej latać, pisać odwołania, opłaty manipulacyjne uiszczać, zapłacić mandat i czekać aż łaskawie zwrócą pieniądze?

  • ~OS 2012-11-21
    14:41:12

    0 1

    Przypominam, ze w przypadku biletów, które kasujemy:
    - bilet jednorazowy traci ważność po opuszczeniu pojazdu i już NIE JEST DOWODEM uiszczenia opłaty za przejazd
    - bilet czasowy traci ważność po upływie czasu wskazanego na bilecie od chwili skasowania i już NIE JEST DOWODEM uiszczenia opłaty za przejazd
    Taką odpowiedź otrzymałem od MPK gdy prubowałem anulować wezwanie do zapłaty w podobnej sytuacji - kasownik nie wyraźnie wydrukował cyfry (blade, rozstrzelone i nie wszystkie).
    Od tego zdażenia w takim przypadku informuje kontrolera, że to jest mój przestanek i możemy na nim pcozekąć na przyjazd policji, którą on wezwie. Dokumenty przekazuje policjanotwi informując go, że przekazanie moich danych osobowych kontrolerowi jest wykroczeniem i przekroczeniem jego uprawnien. Moze on przekazac kontolerowi jedynie notatke sluzbowa ze zdazenia bez umieszczania w niej moich danych osobowych.

  • ~qnik 2012-11-21
    18:41:09

    0 1

    To może wszyscy nie kasujmy biletów a w razie kontroli będziemy robić tak jak podpowiada nam ~OS. A no i najważniejsze! Oprócz niekasowania biletów trzeba jeszcze narzekać jakie to MPK ma brudne pojazdy.

  • ~Obserwator 2012-11-22
    12:44:45

    1 1

    Szanowny Panie~OS.Wsiadając do pojazdu komunikacji miejskiej zgadza sie pan z regulaminem przewozów.Odnośnie kontroli ma pan obowiązek okazania dokumentu tożsamości w celu wystawienia wezwania a nie prawo.Zgodnie z art.87 a prawa przewozowego za odmówienie okazania policja po przybyciu ma prawo ukarania pana mandatem do 500pln.Kontrolerzy sa uprawnieni do spisania pana danych a policja ma obowiązek im je udostępnić.Proszę nie pisać bzdur o jakiś wykroczeniach czy przekroczeniu uprawnień tylko najpierw samemu przeczytać ze zrozumiem przepisy.

  • ~kukuś 2012-12-06
    12:04:49

    1 0

    na łapciucha pchają tylko nieroby i cwaniaki ,ten bydlak wyczł ze nie zarobi w łape to chciał się wykazac szkoda że nie trawił na mnie długo by ten bydlak swoje nazwisko przypominał

  • ~pasazerka 29 2013-02-18
    21:23:38

    1 1

    Tez mialam dzis podobna sytuacje, to wydarzylo sie a tramwaju nr 9 w krakowie przystanek awf po 8 rano, wysiadalam z tramwaju kiedy kanar podszedl i rozpoczal kontrole, a ze to byl moj przystanek i spieszylam sie do pracy powiedzialam ze ja tu wysiadam i nie zdazylam mu pokazac karty, wtedy on mnie szarpnal zlapal od tylu za ramiona i popchnal mnie w glab tramwaju mowic ze nigdzie nie wysiadam, krzyknelam do motorniczego zeby nigdzie nie jechal bo ja tu wysiadam do pracy! znalezlismy sie na przystanku gosc sie chyba ocknal, pokazalam kaarte, tramwaj odjechal, zaczelam sie wydzierac na niego z uzyl wzgl mnie sily fizycznej i poprpstu przemocy, powidzialam ze zrobie zdjecie jego identyfikatora ale ten kanar go schowal i nie chcial mi go okazac. nikt nigdy nie uzyl wzgl mnie takiej przemocy fizycznej inaczej tego nie nazwe, naryszyl moja granice osobista ! na koniec wykrzyczalam mu w twarz ze jst najgorsza osoba na swiecie jakas spotkalam , bylam bezradna.

  • ~Wrocławianin 2013-04-23
    17:17:03

    0 0

    Wobec słabej ,bezbronnej dziewczyny to takie z nich zuchy!!!Kiedyś jadąc autobusem wsiedli doń "kanarzy"-facet i kobieta,w atubusie jechało też młode,wesolę towarzystwo,gdy ów "kanar" zażądał okazania biletu,ci pogrozili mu,na co "kanar" szybko podwinął ogon i towarzystwo to więcej nie nękane przez nikogo bez problemów opuściło pojazd.

  • ~Wrocławianin 2013-04-29
    17:19:15

    1 0

    I jeszcze jedno:niektorzy z Was narzekaja jak to gapowicze okradaja miasto,nie zwrociliscie uwagi jakie wielkie dlugi ma to nasze Miasto Wroclaw,zapewniam Was ze straty z powodu gapowiczow to tylko kropla w morzu,wezmy pod uwage n.p. budowe stadionu na Pilczycach,wielokrotnie przeplacona czy budowe Mostu Redzinskiego gdzie ten fragment obwodnicy mozna bylo poprowadzic nieco inaczej a przez to o wiele taniej...I takich przykladow okradania budzetu miasta na gruba "kase" moznaby znalezc o wiele wiecej,i co,NIE BOLI WAS TO?!!!

  • ~Jack Zux 2017-08-23
    15:06:41

    0 3

    Kobieta sprowokowała kanara. Słusznie próbował ją zatrzymać do czasu przyjazdu policji. Siniaki powstały w wyniku szamotaniny. Gdyby stała normalnie i nie próbowała się oddalić, gdyby okazała dowód osobisty, to do niczego by nie doszło. Ponadto na zdjęciach widać, że ta kobieta ma ciało podatne na powstawanie siniaków.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8797