Wiadomości

Kolej miejska coraz bliżej. Będą negocjacje w sprawie jednej taryfy

2011-03-07, Autor: Bartłomiej Knapik
Za przejazd w granicach Wrocławia mamy płacić tyle samo, niezależnie od tego czy jedziemy autobusem, tramwajem czy pociągiem. Wtedy będzie można zrezygnować z kupowania znaczków – i jeździć na UrbanCard. Jeszcze w tym tygodniu urząd miejski i marszałkowski rozpoczynają negocjację w sprawie jednej taryfy za przejazdy.

Reklama

Większości wrocławian termin „kolejka miejska” kojarzy się przede wszystkim z pomysłem aby szynobusy MPK woziły do centrum mieszkańców Psiego Pola. Jednak, jak pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia, w grudniu szynobusy równie dobrze mogą zamiast na północy wschód ruszyć na zachód – do Leśnicy, albo pojawić się dopiero w przyszłym roku. Decyzję o tym gdzie i kiedy pojadą MPK uzależnia do tego co zrobi marszałek i kolejarze.

- Nasze plany układaliśmy trzy lata temu, kiedy częstotliwość kursowania pociągów z Głównego na tę stację była zupełnie inna. W tej chwili marszałek znacznie ją zwiększył i, jeśli potwierdzą się moje nieoficjalne informacje, że w następnym rozkładzie jazdy szynobusów województwa będzie jeszcze więcej, to nie będziemy uruchamiać swoich tylko po to, żeby się pokazać. W takim przypadku uruchomimy naszą linię w innej relacji: choćby na Leśnicę – mówi Patryk Wild wiceprezes ds. inwestycji we wrocławskim MPK. - Nasz główny problem to wcale nie to, co zrobi marszałek, ale jak bardzo spóźnieni będą kolejarze z remontem Dworca Głównego. Jeśli będą chcieli nadrobić opóźnienia zamykając dwa nowe perony, czyli będzie o cztery krawędzie peronowe mniej, to w ogóle nie puścimy szynobusów w tym roku, bo nie będą one w stanie wjechać na ten dworzec. A bez tego to nie ma sensu – dodaje.

Jednak Wild, podobnie jak inni urzędnicy, podkreślają, że cały system będzie na nic, jeśli nie będzie się dało na bilet miejski (UrbanCard) podróżować pociągami podmiejskimi. Podobnie działa warszawska SKM-ka i tylko taki system może odnieść sukces.
- Dla pasażera musi nie być różnicy, czy jedzie żółtym szynobusem marszałka, czerwonym MPK, niebieskim tramwajem, czy czerwono-żółtym autobusem, albo system nie zadziała. Do tego potrzeba aby miał jeden bilet – mówił w ubiegłym tygodniu, podczas debaty z cyklu „Wrocław – miasto dla ludzi”, Grzegorz Roman, były członek zarządu województwa, teraz odpowiadający za komunikacje w aglomeracji w magistracie.

Na razie jednak zamiast być lepiej, jest gorzej. Do czasu wprowadzenia elektronicznych biletów kupowało się specjalny znaczek kolejowy i doklejało go do biletu miesięcznego. Zakup nie był większym problemem - można ją było kupić w kioskach w pobliżu wszystkich dworców kolejowych.
Po debiucie UrbanCard przez dłuższy czas naklejki kolejowe można było ją dostać tylko w biurze Mennicy Polskiej na Grabiszyńskiej. Teraz, teoretycznie, jest dostępna jeszcze w ośmiu innych punktach. Tyle, że nie dość że nie da się jej dokupić (trzeba w tym samym punkcie doładować UrbanCard i dokupić naklejkę). Ponadto naklejek kolejowych nie można też kupić na zapas, bo takie obostrzenie wprowadziła Mennica. Trzeba więc pamiętać o tym, żeby naklejkę kupić każdego ostatniego dnia ważności biletu, gdy nazajutrz potrzebny jest już nowy.

Oczywiście można (i urzędnicy obiecują, że tak będzie) poprawić dostępność kolejowych naklejek. Pomysł urzędników polega jednak na tym, aby całkowicie z nich zrezygnować. Chcą to zrobić ujednolicając stawki przejazdowe.
- W tej chwili za jeden przejazd komunikacją miejską maksymalnie płaci się 2 złote 80 groszy, a koleją płaci się 4 złote. Żeby móc używać kart miejskich w autobusach, tramwajach i pociągach trzeba aby te stawki były jednakowe – mówi Grzegorz Roman.

Jeśli chcemy mieć całkowicie zintegrowaną taryfę potrzeba porozumienia miedzy przewoźnikami a organizatorami, bo np. urząd marszałkowski – organizator - dopłaca za przejazdy przewoźnikom – np. spółce Przewozy Regionalne. Nowa umowa kończy się w grudniu i wtedy można wprowadzić nowe zapisy. Zanim jednak urzędnicy siądą do jednego stołu z kolejarzami, chcą najpierw porozumieć się ze sobą.
- Jesteśmy otwarci na współpracę z miastem w tej sprawie. Próbowaliśmy rozpocząć takie rozmowy już wcześniej, ale do tej pory o porozumienie nie było łatwo. Teraz, gdy można zauważyć pewne ocieplenie o porozumienie może być lepiej. Na pierwsze spotkanie w tej sprawie wicemarszałek Łużniak i wiceprezydent Adamski są umówieni 11 marca – mówi Agnieszka Zakęś, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu.
Wydawać by się mogło, że skoro miasto liczy na stawkę 2,80 zł, a urząd marszałkowski ma minimalną o 1,2 zł wyższą o porozumienie może być trudno. Okazuje się, że to nie jest takie pewne: - W tej chwili, w największym uproszczeniu, dopłacamy kolei do nierentownych połączeń. Jeśli obniżenie ceny spowoduje, że będziemy mieli więcej pasażerów, sprzedamy więcej biletów, a więc zarobimy więcej pieniędzy, to może to być dobre rozwiązanie – dodaje.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~ 2011-03-07
    00:31:54

    0 0

    Magistrat ma w dupie mieszkańców, najważniejszy jest stadion i gwiazdorzenie prezydenta! Wszystko co dotyczy noramlnych szarych miaszkańców, którzy codziennie dojeżdżają w spóźnionej i zatłoczonej komunikacji do pracy nie jest priorytetem prezydenta! Polityka urzędu miasta to jak najwięcej zaoszczędzić na mieszkańcach aby tylko wizje wizjonera i stadion zyskały!!!

  • ~ 2011-03-07
    08:19:06

    0 0

    No tak ... i co z tego będzie? Podwyżka biletów MPK do kwoty 3,2zł za bilet;-))) Niech podniosą wszystko - a co mi tam!!! Ja mam rower;-))) ps od 25 lat nie należący do żadnej partii, krytyk nie normalności w naszym mieście

  • ~ 2011-03-07
    08:48:35

    1 0

    Trudno się mówi o czymś czego nie ma? PKP to jakiś stwór z komuny - im się nic nie opłaca. Tory się walą, pociągi obcinają, ludzie wchodzą oknami do przedziału - ale nic się nie opłaca. Najlepiej niech kupią wagony na świnie wejdzie więcej osób. Zamiast te pociągi kursować w godzinach w których są potrzebne to kursują w porach gdy wszyscy musieli pojechać samochodami bo nie było nic (sprawa połączenia do Trzebnicy) Moim skromnym zdaniem jeżeli to ma wypalić to powinno się podpisać umowy z takimi gminami które chcą by sprawnie podłączyć się do Wrocławia. Trzebnica, Sobótka, Strzelin i inne. Niech każda gminna przeprowadzi analizę, ankiety ile osób jest chętnych do takiej komunikacji, w jakich godzinach, jakie są inne jeszcze połączenia które mogą brać w tym udział. Jakie także są możliwości gminy w dofinansowaniu wspólnej kolej. Informacje z wszystkich gmin powinny zostać przeanalizowane, a następnie szczegółowo ułożony plan transportu. Bo po co komu kolej o godz. 6.00 jak ma do pracy na 6.00? Miło by było aby pamiętali także o zwykłych ludziach a nie o zysku i biletach... w mniejszych miejscowościach nie zarabiają tyle co prezesi Wrocławskich Spółek. To w większości ludzie którzy liczą każde pieniądze. Sprawa z pozoru bardzo skomplikowana lecz trwa już to tyle lat że dawno można by było to przeliczyć ręcznie. Jedno mnie martwi w tym wszystkim - nazwisko ADAMSKI - czy ten człowiek już nie powinien odejść? Czego nie dotknie ten wojownik prezydenta to kaplica

  • ~ 2011-03-07
    09:00:40

    0 0

    Mi by zależało na nazwisku - i co z sobą reprezentuje. Adamski odpowiedzialny za Budynki Komunalne - to w jakim stanie są i w jakich warunkach tam ludzie mieszkają każdy chyba widzi. Adamski odpowiedzialny za komunikacje w mieście - bez komentarza, Adamski odpowiedzialny za Straż Miejską - bez komentarza (ostatnio byłem w Krakowie - no wygląd dużo lepiej i z pewnością ma na paliwo) Za co jeszcze odpowiada Adamski - acha WBZK - no tak tam jest rozwój - tylko co oni by zrobili bez SM i Policji? Nie wiele - bo ze wszystkim muszą dzwonić do nich. No cóż ta osoba była strażakiem pożarnym - widać że jest naszym Leonardem da Vinci - tylko że ten był geniuszem. A ten? Każdy widzi.

  • ~JL_Warszawa 2011-03-07
    11:31:52

    0 0

    "W tej chwili, w największym uproszczeniu, dopłacamy kolei do nierentownych połączeń. Jeśli obniżenie ceny spowoduje, że będziemy mieli więcej pasażerów, sprzedamy więcej biletów, a więc zarobimy więcej pieniędzy, to może to być dobre rozwiązanie – dodaje."

    Moment, moment, moment... Urzędnicy kochani! Twierdzicie, że... koleją nikt nie jeździ, bo się do niej za dużo dopłaca? :D No w końcu!

    Co do biletów, i w ogóle komunikacji zbiorowej we Wrocławiu to ja podziwiam urzędników za to odpowiedzialnych. Siedzę sobie i tak dumam, co oni mają w swoich zakutych łbach... Za każdym razem gdy natykam się we Wrocławiu na jakiś problem komunikacyjny to się dziwię bo... to są rzeczy, które w Warszawie (a zapewne i w innych miastach) rozwiązano już parę lat temu. A we Wrocławiu w każdym wywiadzie kolejny urzędnik mówi tak, jakby Wrocław był jakąś wyspą na Oceanie Indyjskim, odcięty od cywilizacji... Wszystko muszą tutaj odkrywać na nowo. Jak tak dalej pójdzie to niedługo się dowiemy o wielkim sukcesie i wprowadzeniu maszyny parowej...

    Krótko:
    bilet aglomeracyjny w Warszawie funkcjonuje już kilka lat - jeździ się na nim i po mieście i po okolicach:
    http://www.ztm.waw.pl/mapa/duze/siecPKP-KMaz-WKD.gif

    Można jeździć wszystkimi rodzajami komunikacji - czyli metrem, autobusami miejskimi (wszystkich rodzajów, nie ma czegoś takiego jak inny bilet na pospieszne) i podmiejskimi, tramwajami, pociągami SKM, Kolei Mazowieckich i WKD. Jakoś się można dogadać, choć KM i WKD mają inny cennik...

  • ~ 2011-03-07
    11:54:31

    0 0

    Tak samo są bilety metropolitalne na SKM Trójmiasto, ZTM Gdańsk, ZKM Gdynia i KM w Wejherowie. I od początku działało jak trzeba.

  • ~ 2011-03-07
    12:55:02

    0 0

    Spokojnie, dajcie fachowcom z UM to spieprzyc.

  • ~ 2011-03-08
    08:29:42

    0 0

    No to jest jakieś światełko w tunelu. Czy jest to światełko czerwone ostatniego wagonu, czy białe nadjeżdżającej lokomotywy - to się dopiero przekonamy za jakiś czas ;)

  • ~ 2011-03-09
    21:28:36

    0 0

    Uwagi i opinie pana Wilda tak mnie interesują jak uwagi pani Zosi z mojego warzywniaka. Lokalny polityk z ramienia Dutkiewicza bawi się w komunikację za pieniądze mieszkańców Wrocławia.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.