Na sygnale
Kradzieże we wrocławskich parkach i placach zabaw. Dziwne upodobania złodziei
Kradzieże we wrocławskich parkach i placach zabaw. Dziwne upodobania złodziei
Baldachim zniknął z placu zabaw, ale ocienia teraz balkon dwie ulice dalej. Sympatyczny ogrodnik poszedł “ukopać” sobie funkii z miejskiego zieleńca, ale sąsiad zrobił dokumentację fotograficzną. Z parków we Wrocławiu kradzione są niepotrzebne, wydawałoby się, elementy. Są też kradzieże w cyklach lub sezonowe. Podczas pandemii także zmieniły się upodobania złodziei.
Chociaż najczęściej kradzione w parkach we Wrocławiu są oczywiście rośliny, to z zieleńców znika właściwie wszystko. Zwykle można domyślać się, że skradzione rzeczy będą pełniły w domach złodziei te same funkcje. Jeden z czytelników przysłał do redakcji kilka zdjęć: na tych z Żabiej Ścieżki - zieleńca na Przedmieściu Oławskim we Wrocławiu - nie ma baldachimów, które ocieniały fragment placu zabaw. Na zdjęciu kamienicy przy ul. Komuny Paryskiej natomiast identyczny baldachim ocienia balkon. Czytelnik jest przekonany, że to jeden z tych, które zostały ukradzione z Żabiej Ścieżki.
Jednak Zarząd Zieleni Miejskiej nie ma możliwości skontrolowania legalności pochodzenia żagla powiewającego na prywatnym balkonie. Dla służb wartość jednostkowych przedmiotów kradzionych z parków jest często zbyt mała, by wszczynać śledztwo, więc takie kradzieże zwykle nawet nie są zgłaszane.
Najczęściej jednak łupem parkowych złodziei padają sadzonki różnych roślin. - Plaga ta jest mało zauważalna i słabo zewidencjonowana, ponieważ koszty pojedynczych sadzonek są znikome, więc trudno je nawet zgłaszać, gdyż nikt dla kilku złotych nie będzie wszczynał śledztwa - wyjaśnia rzecznik prasowy Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu Marek Szempliński. Zdarza się również, że rośliny były kradzione jeszcze w czasie, gdy wykonawca dopiero urządzał zieleniec i jeszcze nie przekazał go ZZM-owi.
- Kiedyś na pl. Powstańców Śląskich firma urządzająca rabaty po prostu część nasadzeń wykonała w ostatniej chwili, ponieważ sukcesywnie rozmieszczane rośliny równie sukcesywnie znikały - przypomina sobie Szempliński.
Jak przekonuje rzecznik ZZM-u, skutecznym sposobem - chociaż nie zadział w przypadku baldachimu - ochrony wspólnego dobra jest kontrola społeczna. - W Swojczyckim Parku Czarna Woda jakiś obywatel postanowił zaopatrzyć się w funkie, rodzaj byliny. Zawiadomienie o tym do ZZM - choć nie posiadamy żadnych uprawnień do ścigania takich osób - przysłał czujny mieszkaniec, który wykonał przy tym dokumentację zdjęciową. Po bardzo krótkim czasie ten sam mieszkaniec przysłał informację, że rośliny wróciły na miejsce. Reakcja nie była potrzebna, a właściwie ograniczyła się do kontroli stanu tych funkii - przekazuje Marek Szempliński.
Kradzieże większych roślin - a można ukraść nawet młode drzewo, chociaż wymaga to zaangażowania większej liczby ludzi i samochodu - ZZM jednak zgłasza, ponieważ wartość takich okazów jest duża.
W okresie jesienno-zimowym plagą we Wrocławiu są kradzieże roślin zimozielonych: gałęzie iglaków czy zawsze zielonego bluszczu wycinane są w parkach wtedy hurtowo. - Wnioskujemy z tego, że są tacy, co z dobytku publicznego zaopatrują się w materiał do wykonywania ozdób, wieńców, bukietów na święta, na groby - mówi rzecznik ZZM i wyjaśnia od razu, że to właśnie dlatego, by zniechęcić złodziei te rośliny często są posmarowane specjalnym barwnikiem.
Oprócz takich “standardowych” kradzieży są we wrocławskich zieleńcach mniej typowe. - Nie wiadomo, co może się podobać w pokrywkach kubłów na śmieci. Bardziej zrozumiałe jest zabieranie całych pojemników, aczkolwiek te z parków na Krzykach giną w dziwnych cyklach po kilka, raz na kilka miesięcy - opowiada Szempliński.
Zaskoczeniem dla pracowników ZZM-u były kradzieże huśtawek z placów zabaw. Była ich prawdziwy wysyp, ale - co ciekawe - niemal wyłącznie w czasie pandemii koronawirusa.
- Uszkodzenia i kradzieże na placach zabaw to osobny i dość skomplikowany problem. Najważniejsze, co trzeba tu zauważyć, jest to, że uszkodzone urządzenie na placu zabaw trzeba często wyłączyć z użytkowania czasem na kilka tygodni ze względu na bezpieczeństwo - mówi Marek Szempliński.
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Tragedia pod Wrocławiem. Motocykl wjechał w traktor, spłonęły dwie osoby
5268 -
Tragedia na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Nie żyje motocyklista
5192 -
Pożar we Wrocławiu. Spłonął ponad hektar lasu
3858 -
Dramatyczny wypadek na drodze. Wrocławianin spłonął w aucie
3850 -
Śmiertelny wypadek na S8. Pasażer wypadł z auta, nie żyje
3419
Najczęściej komentowane
-
Tragedia na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Nie żyje motocyklista
1 -
Wypadek na autostradzie A4. Tir leży na boku, dwie osoby ranne
0 -
Poważny wypadek we Wrocławiu. Mężczyzna wpadł pod tramwaj
0 -
Pożar hali produkcyjnej we Wrocławiu. Ewakuowano pracowników
0 -
Wrocław: Pożar mieszkania na Tęczowej. Jedna osoba ranna
0
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert