Wiadomości

Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna we Wrocławiu? Globalny bank i rodzima firma nie rezygnują

2016-02-10, Autor: Tomek Matejuk
W zeszłym roku rząd nie zgodził się, by tereny w stolicy Dolnego Śląska objąć Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Wówczas - bezskutecznie - starał się o to szwajcarski bank UBS i wrocławska spółka farmaceutyczna Hasco-Lek. Okazuje się, że obie firmy nie złożyły broni i przymierzają się, by znów spróbować.

Reklama

W centrum Wrocławia, w nowo wybudowanym biurowcu Dominikański, działa już centrum biznesowe banku UBS.

 

Jednym z warunków postawionych przez tego międzynarodowego inwestora, gdy przymierzał się do wejścia na wrocławski rynek, było włączenie dwóch biurowców w centrum miasta do Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

 

Zgodę na to musiała dać rada miejska, a sprawa budziła kontrowersje nawet wśród rajców z klubu Rafała Dutkiewicza i Platformy Obywatelskiej. Nie wszystkim bowiem podobało się, że z ulg podatkowych miałaby korzystać tak potężna, globalna instytucja finansowa.

 

Ostatecznie uchwała w tej sprawie została przegłosowana w marcu zeszłego roku. Zgody na rozszerzenie strefy nie wydała jednak jesienią Rada Ministrów.

 

Jak się okazuje, UBS nie zrezygnował jednak ze starań o objęcie swojego wrocławskiego oddziału specjalną strefą ekonomiczną.

 

- Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest gotowa do złożenia do ministerstwa uzupełnionego wniosku o rozszerzenie strefy we Wrocławiu, ale póki co czeka na wskazanie osób, które w nowym resorcie będą zajmowały się sprawą stref ekonomicznych - tłumaczy Ewa Kaucz, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

 

 

Potwierdzają to przedstawiciele legnickiej strefy.

 

- Zbieramy dokumenty, uzupełniamy wnioski - informuje Magdalena Szott z LSSE.

 

Hasco-Lek też nie składa broni

 

Jak tłumaczą nam pracownicy Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, podobnie rzecz się ma z wrocławskim Hasco-Lekiem.

 

Przypomnijmy, w lutym zeszłego roku miejscy radni zgodzili się, by należące do wrocławskiej spółki tereny włączyć do Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Firma zamierzała rozbudować swój zakład produkcyjny i stworzyć nowe miejsca pracy.

 

W październiku Ministerstwo Gospodarki złożyło projekt rozporządzania w sprawie LSSE. Uwzględniał on rozszerzenie strefy o tereny we Wrocławiu i Siechnicach.

 

Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt pod koniec października, jednak został on zarekomendowany Radzie Ministrów bez terenu pod inwestycję Hasco-Lek. Innymi słowy, grunty we Wrocławiu i Siechnicach zostały z projektu, który trafił na posiedzenie rządu w listopadzie, wykreślone.

 

Już wtedy przedstawiciele legnickiej strefy zapowiadali, że to nie koniec całej procedury.

 

- Fragment wniosku dotyczący gruntów inwestycyjnych firmy Hasco-Lek wymaga rozszerzonych wyjaśnień. Dlatego wspólnie wypracujemy najlepsze stanowisko, które pozwoli na podjęcie dalszych kroków w celu rozszerzenia granic strefy o wnioskowane grunty. Wspólnie z firmą pracujemy nad uzupełnieniem wszystkich kwestii wymagających wyjaśnień - tłumaczył Wiesław Sowiński, dyrektor Departamentu Rozwoju LSSE.

 

Teraz przedstawiciele Hasco-Leku potwierdzają, że firma nie wyklucza podjęcia dalszych starań o objęcie swoich terenów Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną.

 

- Zaplanowana inwestycja została wstrzymana w związku z tym, że wniosek o rozszerzenie strefy poprzednim razem został odrzucony. Chcielibyśmy korzystać z możliwości, jakie daje włączenie do strefy, szczególnie że już czynią to firmy zagraniczne. Liczymy na to, że taka szansa nie ominie firmy z rodzimym kapitałem, który jest reinwestowany w Polsce - podkreśla Stanisław Han, prezes wrocławskiej firmy.
 

Co ze strefą 2.0 w EIT+?

 

Niepewny jest też los pierwszej w Polsce specjalnej strefy ekonomicznej 2.0, która miała powstać na terenach Wrocławskiego Centrum Badań EIT+.

 

- Temat utknął po zmianie władz w rządzie i ministerstwach i nie jest na ten moment podejmowany - przyznaje Klaudia Piątek z EIT+.

 

Specjalna strefa ekonomiczna nowej generacji miała być dedykowana działalności badawczo-rozwojowej, koncentrować i stymulować działalność innowacyjną.

 

- W odróżnieniu od już istniejących specjalnych stref ekonomicznych tworzone w nich miejsca pracy powinny w znacznie większym stopniu opierać się na produkcji zaawansowanych technologicznie wyrobów wykorzystujących krajową bazę wiedzy z bezpośredniego otoczenia SSE 2.0 - podkreślali w zeszłym roku przedstawiciele EIT+.

 

Profesor Jerzy Langer, prezes EIT+, tłumaczył, że to również ogromna szansa dla wszystkich przedsiębiorstw, które planują sięgnąć po środki finansowe z nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020 w ramach Programu Operacyjnego-Inteligentny Rozwój.

 

- Do programu mogą przystępować firmy, które chcą rozwijać nowe technologie samodzielnie lub zlecić jednostce naukowej takiej jak EIT+. Dzięki strefie nasze centrum nie tylko wesprze firmy w rozwoju produktów i w komercjalizacji własności intelektualnej, ale też umożliwi korzystne umiejscowienie na terenie Kampusu Pracze EIT+ działu B+R danej firmy - podkreślał prof. Jerzy Langer.

 

Na razie jednak nie wiadomo, czy pierwsza w Polsce SSE 2.0 powstanie we Wrocławiu.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.