Kultura

Maciej Stuhr jako alkoholik na Szczepinie. Film wrocławianina w konkursie [ZOBACZ]

W konkursie głównym festiwalu w Gdyni prezentowany jest nakręcony we Wrocławiu „Powrót do Legolandu”, w którym zagrał Maciej Stuhr. – To nie tylko film i nie tylko życie, ale mój coming out jako DDA – mówi wrocławski reżyser Konrad Aksinowicz.

Reklama

– Film pomógł mi pozbyć się traum, teraz wasza kolej, by go przyjąć – podkreśla Konrad Aksinowicz, który nie ukrywa, że zalicza się do DDA, czyli Dorosłych Dzieci Alkoholików.

– Ta historia poniekąd sentymentalnego powrotu do czasu sprzed dwudziestu paru lat. Dla mojego pokolenia jest to najmilszą podróżą w czasie, bo do czasu naszej młodości i dzieciństwa. Jesteśmy z reżyserem mniej więcej w podobnym wieku, więc bawiliśmy się tymi samymi zabawkami i wypożyczaliśmy te same filmy z wypożyczalni kaset wideo – mówi Maciej Stuhr.

I dodaje, że „Powrót do Legolandu” nie tylko przypomina zamierzchłe czasy, ale opowiada historię młodego chłopaka i jego na pozór normalnej, przeciętnej rodziny. Okazuje się, że ojciec nastolatka jest alkoholikiem. W tę rolę wciela się właśnie Stuhr. – To zupełnie nowa rola w moim repertuarze, a zawsze ekscytuję mnie, gdy gram coś, czego wcześniej nie grałem. Nie jest łatwo zagrać umiejętnie i na trzeźwo pijaka – nie ukrywa.

Aktor wyjaśnia, że starał się stosować różne techniki, żeby widzowie w to uwierzyli. – Trzeba wejść w umysł pijącego, tymczasem każdy pijany udaje wtedy trzeźwego. Gdy muszę zagrać scenę, w której naprawdę się zataczam, to przed ujęciem tańczę taniec derwiszów, żeby osiągnąć odpowiednie wibracje – powiedział.

Stuhr podkreśla, że w „Powrocie do Legolandu” jest dużo smaczków z lat 90. – Mam nadzieję, że zwłaszcza dla osób wychowanych na tych zabawkach i filmach będzie to równie wielka gratka, jaką dla naszego pokolenia jest serial „Stranger Things”, gdzie bohaterowie słuchają muzyki, której my słuchaliśmy. Wierzę, że film odda sentyment do tej epoki – dodał.

– Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że kręciłem ten film na Szczepinie, czyli w miejscach, gdzie się urodziłem i wychowałem. Jest w tej produkcji bardzo dużo nostalgii – opowiada Konrad Aksinowicz, reżyser i scenarzysta filmu, który jest koprodukcją Dolnośląskiego Centrum Filmowego i został dofinansowany poprzez Dolnośląski Fundusz Filmowy ze środków samorządu województwa dolnośląskiego i miasta Wrocławia.

Poza ulicą Głogowską i Lubińską na osiedlu Szczepin, tę produkcję nakręcono w hali zdjęciowej Centrum Technologii Audiowizualnych, w Porcie Miejskim i dawnym LO V przy ul. Grochowej 13.

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1449