Nie przegap

Mieszkanie dla radnego za pół ceny? Doniesienie do prokuratury

2023-10-24, Autor: es

 - Nie ma takich cudów, że idzie się do dewelopera i to samo mieszkanie co inni, kupuje za ponad sto procent taniej – mówi Paweł Kowalski, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez radnego sejmiku Dariusza Stasiaka.

Reklama

Zawiadomienie trafiło w do prokuratury w Legnicy. Mowa w nim o rozbieżności w oświadczeniu majątkowym polityka. O sprawie jako pierwsza poinformowała „Gazeta Wrocławska”. Złożył je lider stowarzyszenia Lepsza Gmina Ścinawa Paweł Kowalski. Stwierdził w nim, że Dariusz Stasiak, składając oświadczenie majątkowe pod rygorem odpowiedzialności karnej, podał w nim nieprawdę co do wartości zadeklarowanych nieruchomości.

- Radny na przykład kupił mieszkanie w Trzebnicy za 4 100 zł za metr kwadratowy, gdzie trzy dni później, ten sam developer, identyczne mieszkanie sprzedawał po 9 600 zł za metr. Różnica to jakieś 127 procent - wyjaśnia.

- Wysokość danych i ich zestawienie z realnymi cenami na rynku nieruchomości wskazywać mogą także na nabycie nieruchomości po preferencyjnej cenie – wskazuje w zawiadomieniu Paweł Kowalski. - Zwrócić w tym miejscu należy uwagę, że Dariusz Stasiak pełniąc funkcję Sekretarza Gminy w Krośnicach, a potem w Ścinawie miał kontakt z licznymi wykonawcami robót budowalnych oraz przedsiębiorcami z branży deweloperskiej.

Kowalski, jak podaje „Gazeta Wrocławska”, nie chce stawiać zarzutów wprost, ale nie wyklucza, że mieszkanie mogło być łapówką.

- W zawiadomieniu wskazałem na rozbieżności w sześciu sprawach - przekazał nam Kowalski. - O fakcie tym poinformowałem również przewodniczącego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, marszałka województwa i Urząd Skarbowy w Miliczu. Z tego ostatniego mam już informację, ze przekazali sprawę do Urzędu Skarbowego Wrocław Krzyki.

Kowalski dokładnie przeanalizował wartość nieruchomości podane w oświadczeniach majątkowych Stasiaka i ich ceny rynkowe. W zawiadomieniu czytamy na przykład o takim przypadku:

„Pierwszy składnik majątku, którego wartość w ocenie Zawiadamiającego została znacznie zaniżona w oświadczeniu majątkowym, to lokal stanowiący odrębną nieruchomość o powierzchni użytkowej wynoszącej 36,08 m2, położony we Wrocławiu, przy ul. Obornickiej (…)Zgodnie z informacją zawartą w Księdze Wieczystej przeniesienie prawa własności nieruchomości na rzecz Dariusza Stasiaka nastąpiło w dniu 31 grudnia 2018 roku. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że ceny w okresie zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości wynosiły około 6.200 PLN za 1 m2, co oznacza, że wartość przedmiotowej nieruchomości powinna wynosić wówczas około 223.600,00 zł. Cena w chwili zakupu powinna być zatem wyższa przynajmniej o około 7.5% od deklarowanej w oświadczeniu majątkowym złożonym w 2023 roku. Tymczasem przyjęta przez Dariusza Stasiaka w oświadczeniu majątkowym wartość nieruchomości to zaledwie 208.000.00 zł (5.765 zł/m2). Całkowita deklarowana cena nieruchomości wraz z przynależnościami tj. komórką lokatorką oraz miejscem postojowym to 224.500,00 zł. ”.

Potem po analizie rynkowej dodaje:

„Oznacza to, że mieszkanie Dariusza Stasiaka przy Obornickiej (…) warte jest około 360.000.00 zł bez pomieszczeń przynależnych. Wartość wskazanego przez Radnego w oświadczeniu majątkowym lokalu jest więc o około 73% niższa niż jego cena rynkowa”.

W zawiadomieniu pod jego koniec możemy przeczytać takie konstatacje:

„Biorąc pod uwagę, że oświadczenie majątkowe powinno odzwierciedlać rzeczywiste wartości nieruchomości a nie szacunkowe, według stanu na dzień, na który jest ono składane (nie z daty nabycia tych składników majątku) - nie budzi wątpliwości, że Dariusz Stasiak zaniżając wartości nieruchomości, czynił to w sposób świadomy, gdyż wpisując dane w sposób oczywiście niezgodny ze stanem faktycznym, co najmniej godził się z możliwością złożenia takiego nierzetelnego oświadczenia. O powyższym świadczy chociażby fakt deklarowania przez lata w składanych wielokrotnie oświadczeniach tych samych wartości nieruchomości, odbiegających znacznie od realiów rynku”.

Co na to sam radny?

– Pan Kowalski już w mediach społecznościowych coś tam anonsował – powiedział „Gazecie Wrocławskiej” Dariusz Stasiak. - Obrał sobie mnie za cel, bo taką ma naturę i charakter. Wszystkie kwestie związane z moimi dochodami oraz majątkiem są transparentne i mają potwierdzenie w dokumentach.

Przypomnijmy, że o Dariuszu Stasiaku zrobiło się głośno jakiś czas temu, gdy został okrzyknięty baronem ze Ścinawy. W 2021 roku ujawniono, że polityk ma bowiem większą pensję od prezydenta RP, a w roku poprzednim jego dochód był dwukrotnie większy od dochodu głowy państwa. W 2020 r. zarobił 518,9 tys. złotych. Przeszło połowę tej kwoty radny otrzymał jako wynagrodzenie za sprawowanie funkcji sekretarza i dyrektora wydziału do sprawy rozwoju w gminie Ścinawa. Z tego tytułu otrzymywał 22 tys. zł miesięcznie, więcej niż prezydent Andrzej Duda, którego pensja to około 20 tys. zł. Nieco później głośno zrobiło się o jego nietrafionych gminnych inwestycjach zarówno w Krośnicach i Ścinawie, po których gminy miały problemy finansowe. Zwłaszcza ta pierwsza.

Oceń publikację: + 1 + 18 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.