"Na kolesiostwie i autopromocji Jacka Sutryka można oszczędzić 50 mln zł rocznie"

- Prezydent Wrocławia, niczym Mateusz Morawiecki przygotował dokument, co do którego jasne jest, że realizować będzie go ktoś inny. Niczym Mateusz Morawiecki przygotował budżet bez konsultacji ze środowiskami politycznymi i społecznymi, które mają realną szansę na przejęcie spraw Wrocławia od ekipy Jacka Sutryka, która sprawność wykazuje wyłącznie w obsadzaniu miasta kolesiami i ich rodzinami - mówi Piotr Uhle, szef klubu Nowa.pl. - Obliczyliśmy, że rocznie na kolesiostwie i autopromocji Jacka Sutryka można oszczędzić 50 mln zł. Wrocławianie mogą zatem na tych zmianach tylko zyskać, bo to co znaleźliśmy to tylko wierzchołek góry lodowej -  dodaje.

- Sprawdziliśmy wydatki w ostatnich latach na Wydział Komunikacji Społecznej, który zajmuje się m.in. marketingiem, mediami społecznościowymi, PR-em. Okazuje się, że od początku kadencji budżet tego wydziału wzrósł 3,5-krotnie - ujawnia  Jakub Nowotarski, prezes Akcji Miasto. - Zamiast milionów na propagadnę proponujemy zadbać o ważne sprawy dla miasta i mieszkańców: projekty linii tramwajowych na Psie Pole i wzdłuż Gajowickiej, fundusz dotacji na zabytki, symboliczne odbetonowanie Ronda Reagana i nasadzenia zieleni, czy wygodne przystanki wiedeńskie przy Renomie i Arkadach Capitol. To są nieduże kwoty, które przyniosą duże zmiany - tłumaczy.

Z kolei Wrocławskie Forum Osiedlowe chce zagwarantowania m.in. pieniędzy na realizację Funduszu Osiedlowego i przeglądu obietnic wyborczych Jacka Sutryka, które zostały złożone w 2018 roku. - Wiele z nich nie doczekało się do dziś realizacji, a nawet dyskusji z przedstawicielami osiedli i mieszkańcami. Mowa tutaj m.in. o remontach dróg, chodników, podwórek, rozwoju infrastruktury transportowej, w tym rowerowej, kładkach, czy szeroko rozumianych miejscach spotkań - podkreśla Sławomir Czerwiński, wiceprezes Wrocławskiego Forum Osiedlowego.