Nietypowy pokaz 4. części „Toy Story” [RECENZJA]

Przypomnijmy, że niedawno w Kinie Nowe Horyzonty można było zobaczyć zdubbingowaną wersję komedii „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”. – Kiedy ten film wchodził do kin, wiadomo było, że musi zostać zdubbingowany. Po latach widać, że dubbing jest w nim sztuką. Padające w tym filmie kwestie dialogowe to swego rodzaju majstersztyk. Pochodzące z niego cytaty wciąż funkcjonują, są żywe. Doceniamy to i super, że ten film cieszył się dużym zainteresowaniem – mówi nowy dyrektor kina, Daniel Ratuszniak.

Sztuką w takich filmach są też głosowe popisy amerykańskich aktorów. Krążą legendy o improwizacjach Robina Williamsa, który wcielał się w Dżina w disnejowskiej animacji „Alladyn”. Równie wielką gratką jest możliwość usłyszenia w „Toy Story 4” takich aktorów jak Tom Hanks, Tim Allen czy Keanu Reeves.

Dodatkowo, pewne kwestie, dialogi i dowcipy są nieprzetłumaczalne na inne języki i choć polscy tłumacze wykonują kawał świetnej roboty, to widzowie często nie mają okazji się przekonać, jaka jest oryginalna wersja. Na nieprzetłumaczalnych grach słów opiera się chociażby postać, w którą po mistrzowsku wcielił się w „Toy Story 4” Keanu Reeves.

CZYTAJ TEŻ: W KNH NIE BĘDĄ RZĄDZIĆ SZYBCY I WŚCIEKLI [WYWIAD]

Pokazanie tego filmu w oryginalnej wersji bez napisów to strzał w dziesiątkę. Zwłaszcza, że ta animacja jest naprawdę znakomita – podczas seansu (właśnie w oryginale) – płakałem zarówno ze śmiechu, jak i ze wzruszenia. Znów poczułem dziecięcy dreszczyk emocji, a przede wszystkim – spotkałem dawnych przyjaciół i poznałem nowych.

Widać, że ten film nie został zrealizowany na siłę, tylko z wielką miłością i pomysłem. Warto zostać do końca napisów końcowych, bo w ich trakcie pojawiają się sceny, które sprawiły mi mnóstwo frajdy.

W niedzielę, o godz. 16:15, w Kinie Nowe Horyzonty odbędzie się specjalny pokaz „Toy Story 4” w oryginalnej, angielskiej wersji językowej – bez żadnych napisów. Bilety, w cenie 15-20 zł, można kupować w kasach i na stronie internetowej kina.

Wierzę, że to pierwszy, ale nie ostatni taki pokaz.