Wiadomości
Nocna ewakuacja szpitala po fałszywym alarmie bombowym
Do godz. 18.30 rzekomo podłożonego ładunku szukali policjanci wraz z saperami. Nic jednak nie znaleziono. A pacjenci powrócili na swoje sale. Nie minęło jednak kilka godzin, gdy dyrektor szpitala podjął decyzję o kolejnej ewakuacji.
Po godzinie 23 pacjentów zaczęto rozwozić do innych wrocławskich placówek leczniczych. W akcji brały udział karetki pogotowia, specjalnie podstawione autobusy MPK, ale pomagali też lekarze ze szpitala, którzy chorych pacjentów przewozili do innych szpitali prywatnymi samochodami.
Powtórna decyzja o ewakuacji szpitala została podjęta po tym, jak jedna z pracownicy po zakończeniu pierwszej akcji, idąc do pracy podsłuchała przed szpitalem rozmowę kilku mężczyzn. Mieli oni dyskutować na temat podłożenia ładunku, który tym razem miał wybuchnąć dokładnie o północy w nocy z soboty na niedzielę. Dlatego dyrektor szpitala - prof. Wojciech Witkiewicz postanowił ewakuować ze szpitala niemal wszystkich pacjentów.
Niestety w trakcie trwania drugiej akcji zmarł będący w stanie krytycznym pacjent chory na nowotwór. Jak ustalili policjanci ewakuacja nie miała jednak na jego śmierć wpływu. Bo pacjent podobnie jak najciężej chorzy pozostał na oddziale intensywnej terapii.
Akcja przeszukiwania kompleksu szpitala zakończyła się przed godziną 2 w nocy. Brało w niej udział około 100 osób w tym specjalnie przeszkolone do takich zadań psy tropiące. Ładunku jednak nie znaleziono. Wszyscy pracownicy i pacjenci powrócili do szpitala.
Jeśli policja złapie autora fałszywego alarmu bombowego może on trafić nawet na 8 lat za kratki.
W niedzielę po godzinie 20 wrocławska policja zatrzymała 27-letniego mieszkańca wrocławskich Krzyków. Ślady pozostawione w budce telefonicznej na pl. Powstańców Wielkopolskich wskazują, że to właśnie on poinformował strażaków o rzekomej bombie. Jak się okazuje był już wcześniej notowany za podobne czyny. Najprawdopodobniej podczas wygłupu był kompletnie pijany. Jeśli potwierdzi się, że to on odpowiada za ten czyn, może zostać też obciążony kosztami akcji szacowanej na 400 tys. zł.
Zobacz także
Tagi: bomba szpital kamieńskiego, alarm bombowy wrocław szpital, szpital kamieńskiego ewakuacja, szpital 40-lecia bomba, policja ewakuacja szpitala, profesor wojciech witkiewicz, policja saperzy wrocław
Zobacz także
Komentarze (2):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Ta wrocławska ulica słynie z ganków. Wybudował je XIX-wieczny deweloper
14879 -
Nieoczywiste miejsca na wycieczkę na Dolnym Śląsku. To pomysł na majówkę?
13261 -
Burza, ulewa, wichura i grad. Taka prognoza dla Wrocławia
12328 -
Na polskim niebie zobaczymy dziś ducha! Patrz w górę wieczorem!
10725 -
Zorza polarna - nie widziałeś? Dziś będzie powtórka! [KIEDY ZORZA POLARNA]
10177
Najczęściej komentowane
-
Wrocław wybiera: stare układy bez szans na resocjalizację lub jedna poślubiona afera
3 -
Dutkiewicz: Ludzie Dutkiewicza powinni odejść. Sutryk jest pierwszy na tej liście
3 -
Ulice Wrocławia pełne nieczynnych torowisk. Miłośnicy historii chcą, by zostały
1 -
Policja równa z ziemią komisariat przy Trzemeskiej. Mamy zdjęcia z rozbiórki!
1 -
Tak wykluwają się bociany. Nagrali film ukrytą kamerą. Ale urocze!
1
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Alaksyndra 2012-01-29
17:32:23
DEBIL! jle to stresu, czasu, wysiłku i pieniędzy zmarnowano przez takiego idiotę
~br 2012-01-29
18:22:21
powinni debila posadzic na 15 lat i zeby poniosl koszty calej akcji, a jak nie ma kasy to tyrka w kamieniolomie przez 30 wiosen