Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Białoskórnicza i Nowy Świat

2012-02-19, Autor: Wojciech Prastowski

Niektóre ulice wrocławskiego Starego Miasta, mimo swojej barwnej historii, pozostają obecnie zupełnie zapomniane – niekiedy nawet wrocławianom trudno je zlokalizować. Dziś przybliżymy historię północno-zachodniego odcinka nieistniejącej już fosy wewnętrznej, zwanej Oławą Miejską lub Czarną Oławą, przez który biegnie trasa W-Z

Reklama

W połowie XIII wieku rozpoczęto budowę pierwszej fosy miejskiej, którą wypełniono wodami rzeki Oławy w 1291 roku. Przebieg Czarnej Oławy, kanału o długości nieco ponad 2 km, pokrywał się mniej więcej z biegiem dzisiejszych ulic: Klemensa Janickiego, Kazimierza Wielkiego i Nowego Światu.


W tym samym czasie rozpoczęto wznoszenie ponad sześciometrowych murów miejskich zbudowanych z cegły, na granitowym fundamencie. Ich pozostałości znaleźć możemy przy ul. Kraińskiego (obok baszty, na tyłach Hali Targowej), przy ul. Grodzkiej (niedaleko skrzyżowania z ul. Szewską) oraz przy ul. Białoskórniczej – za biurowcem New Point, wybudowanym w latach 2006-2007 przy skrzyżowaniu z ul. Ruską.


 

 

Znaczenie militarne fosy wewnętrznej nie trwało zbyt długo, bo jeszcze w XIII wieku, rozpoczęto wznoszenie nowego pasa murów miejskich wraz z kolejną fosą, urządzoną na początku XIV wieku, która istnieje do dziś. Było to konsekwencją powiększenia się obszaru miasta w wyniku lokacji z 1261 roku.

 

Od połowy XIV wieku wchłonięta do miasta Oława Miejska zaczyna pełnić zatem funkcje gospodarcze. Nad jej brzegami powstają ubogie, szachulcowe domy, zamieszkałe głównie przez biedotę i rzemieślników, których fach wymaga bieżącej wody: grabarzy, zajmujących się głównie wyprawianiem skór miękkich (białoskórnicy), słodowników, sukienników, łaciarzy, tkaczy oraz rymarzy.

 

Ulica Białoskórnicza, a dosłownie „Zaułek Białoskórniczy” (Weißgerbergasse), biegnąca wzdłuż wschodniego brzegu Czarnej Oławy, wzmiankowana była w 1355 jako odcinek drogi łączącej ulicę św. Mikołaja z brzegiem Odry, nieopodal dzisiejszego skrzyżowania z ul. Łazienną. Południowy odcinek ulicy Białoskórniczej (pomiędzy ul. Ruską a św. Mikołaja) jeszcze na początku XIX wieku nosił nazwę Töpfergasse (Zaułek Garncarski).

 

Po drugiej stronie wewnętrznej fosy miejskiej, wzdłuż jej zachodniego brzegu, biegła ul. Nowy Świat, a dosłownie „Zaułek Nowy Świat” (Neue Welt Gasse) – pomiędzy ulicą Ruską i Cieszyńskiego. Normalna, mieszczańska zabudowa tej ulicy była nieco oddalona od kanału Czarnej Oławy – bezpośrednio przy wodzie znajdowały się głównie zabudowania pomocnicze.

 

Z Oławy Miejskiej czerpano wodę dla gospodarstw domowych – jej czystość była znośna tylko wtedy, gdy poziom wody był wysoki, a nurt wartki, dzięki czemu wszelkie zanieczyszczenia szybko wpadały do Odry przy Arsenale, o którym pisaliśmy w jednym z pierwszych artykułów tego cyklu, w pobliżu ul. Cieszyńskiego.

 

Jednak Czarna Oława, której nazwa sugeruje wątpliwą przejrzystość, służyła również do pławienia koni, wyrzucania śmieci i odpadów rzemieślniczych oraz innych cuchnących nieczystości. Z czasem kanał ten zaczął się zamulać, a coraz niższy stan wody sprawił, że stał się poważnym problemem miasta, roztaczającym niemiłosierny fetor. Zauważył to m.in. Wolfgang von Goethe, który w liście do przyjaciela, opisując swój pobyt w stolicy Śląska w sierpniu 1790 roku, określił Wrocław jako „hałaśliwy, brudny i śmierdzący”, a przebywał w poblizu Czarnej Oławy – w zajeździe „Czerwony Dom” przy ul. Ruskiej 45.

 

Porównanie widoku na Nowy Świat w XIX i XX wieku

Ujęcia z podobnej perspektywy – po lewej stronie obu panoram widoczna jest wschodnia pierzeja ul. Białoskórniczej, po prawej stronie – zachowana kamienica ze schodkowym szczytem. Dodatkowo na drzeworycie B. Mannfelda, nieco po lewej stronie od środka – nieistniejąca zabudowa Oławy Białoskórniczej. Źródło: Wratislaviae Amici.

 

Malowniczość tego rejonu miasta, za którą wielu wciąż tęskni, nie szła w parze z higieną, jakością i bezpieczeństwem życia jego mieszkańców. Jeden z ulubionych motywów malarskich i pocztówkowych z początku XIX wieku był tak naprawdę kanałem ściekowym, słusznie uznawanym za źródło wielu trapiących Wrocław epidemii cholery i ospy. W lipcu 1866 roku zachorowało na cholerę ok. 6,5 tys. ludzi, z czego ponad 4 tys. zmarło. Choroba zebrała największe żniwo wśród ludności zamieszkującej ciasne uliczki przylegające do fosy wewnętrznej.

 

To spowodowało, że rok później Oława Miejska przestała istnieć – wybudowano kryty kanał, a w miejscu fosy wytyczono ulicę, która nosiła na różnych odcinkach różne nazwy. Interesujące nas okolice ul. Białoskórniczej i Nowego Światu na północ od ul. Ruskiej nazwano Weißgerber Ohle czyli Oławą Białoskórniczą, a na południe – Reussen Ohle czyli Oławą Ruską.

 

Oława Białoskórnicza

Nieistniejąca dziś Oława Białoskórnicza w latach 30. XX wieku.

 

W wyniku oblężenia Festung Breslau gęsta zabudowa tego obszaru uległa znacznym uszkodzeniom. W gruzach legła zachodnia pierzeja ulicy Białoskórniczej oraz cała zabudowa Oławy Białoskórniczej i część Oławy Ruskiej.  Uszkodzoną, wschodnią pierzeję ul. Białoskórniczej (do numeru 27) odbudowano w latach 60., łącząc układ wewnętrzny domów i wprowadzając wspólne klatki schodowe. Część kamienic podwyższono o jedną kondygnację, powtarzając dawny układ szczytu.

 

W latach 70. przestrzeń pomiędzy ul. Białoskórniczą a Nowym Światem stała się częścią trasy W-Z. Dziś ulica Białoskórnicza niemal nie istnieje – jest w zasadzie chodnikiem przy wschodniej jezdni ulicy Kazimierza Wielkiego (na północ od ulicy Ruskiej) i zatoczką parkingową Nowego Światu na północ od ul. św. Mikołaja.

 

Zachodnia jezdnia trasy W-Z, na północ od skrzyżowania z ul. św. Mikołaja przebiega w przybliżeniu po trakcie dawnego Nowego Światu i na tym odcinku (do ul. Cieszyńskiego) nosi swoją historyczną nazwę. Podczas budowy trasy W-Z przedłużono ją do ul. Grodzkiej, dzięki czemu Nowy Świat kończy się przy moście Pomorskim Południowym i łącznie ma długość 400 metrów.

 

Niegdyś – kanał ściekowy Starego Miasta, dziś – jego ściek komunikacyjny, jak określają niektórzy trasę średnicową. Patrząc na remontowaną ostatnio pierzeję ulicy Białoskórniczej, wyczuwa się, że coś w tym miejscu jest nie tak. Szeroka arteria niezachęcająca do spacerów, a przy niej – drobne kamieniczki. Czy wróci tu kiedyś klimat malowniczych zaułków? 

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~123 2012-02-20
    08:23:33

    0 0

    Co to się nad tą Czarną Oławą wyprawiało, proszę Państwa (proszę uważnie przeczytać cytat z art zamieszczonego na stronie tuWrocław):
    "Od połowy XIV wieku wchłonięta do miasta Oława Miejska zaczyna pełnić zatem funkcje gospodarcze. Nad jej brzegami powstają ubogie, szachulcowe domy, zamieszkałe głównie przez biedotę i rzemieślników, których fach wymaga bieżącej wody: grabarzy, zajmujących się głównie wyprawianiem skór miękkich (białoskórnicy), słodowników, sukienników, łaciarzy, tkaczy oraz rymarzy."

  • ~rzeźnik z nadodrza 2012-02-20
    09:46:47

    0 0

    pewnikiem wielu rzezimieszków też stamtąd pochodziło, łoili skórę szlachcie z rynku

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.