Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Ogród Japoński

2010-08-15, Autor: Wojciech Prastowski
To jeden z dwóch najpiękniejszych ogrodów we Wrocławiu. Powstał dwa razy. Najpierw, ku uczczeniu zwycięstwa nad Napoleonem, podobnie jak Hala Stulecia, potem już przez Polaków. Chodząc po tym założeniu jednak o tym się nie myśli. Jedynie chłonie się ciszę.

Reklama

Ogród Japoński miał on kilka początków, a w zasadzie dwa główne – pierwszy w roku 1913, gdy po kilku latach przygotowań otwarto go jako element Wystawy Światowej (zwanej czasem Wystawą Stulecia). Zorganizowano ją z okazji setnej rocznicy wydania we Wrocławiu przez Fryderyka Wilhelma III odezwy „Do mojego ludu” (An Mein Volk) z 17 marca 1813 r., wzywającej do powszechnego oporu przeciwko Napoleonowi. Drugi początek miał miejsce osiemdziesiąt cztery lata później – dwa miesiące przed wielką powodzią we Wrocławiu, która spowodowała konieczność jego natychmiastowego remontu, bo 70 proc. roślin wymagało wymiany. Ponowne otwarcie odbyło się w roku 1999 i od tamtej pory Ogród Japoński cieszy nas do dziś.



Jak podaje Jerzy Ilkosz w swojej książce „Hala Stulecia i Tereny Wystawowe we Wrocławiu – dzieło Maxa Berga” - projekt Ogrodu Japońskiego datowany jest na sierpień 1912 roku, a autorem koncepcji był Fritz von Hochberg z Iłowy koło Żagania. Był to znawca tego typu ogrodów z racji swoich zainteresowań i wieloletniego pobytu na Wyspach Japońskich. Wykonawcą założeń i koncepcji Hochberga był jego ogrodnik – inspektor ogrodowy Anlauf z Iłowy. Pomagał mu przy tym Japończyk Mankichi Arai.
W styczniu 1913 roku na terenie przyszłego ogrodu ustawiono kamienie przywiezione z Sobótki a miesiąc później powstał system nawadniający i ścieżki. W marcu 1913 ustawiono resztę kamieni oraz wybudowano bambusową pergolę i altany. Zaczęto budowę pawilonu herbaciarni, mostów oraz głównego wejścia. W części terenu przylegającej do dzisiejszej ulicy Mickiewicza zbudowano małą kotłownię, która miała za zadanie podgrzewać wodę dla niektórych gatunków roślin posadzonych w ogrodzie. Strumienie górskie napędzały pompy Brunona Schramma (z Erfurtu) oraz Aleksandra Taubitza (z Breslau). Część wyposażenia Ogrodu pochodziła ze zbiorów własnych Hochberga oraz Alfreda Ungera (firma ogrodowa z Heidelbergu). Reszta wyposażenia została zrobiona na zamówienie i pod nadzorem Mankichi Arai. Po zakończeniu Wystawy Stulecia Ogród zlikwidowano pozostawiając jedynie ścieżki, staw i część roślinności.

Nieco starsi wrocławianie pamiętają zapewne, że w Ogrodzie znajdowała się pagoda, która swój „rozkwit” przeżywała w latach 70. XX wieku – była atrakcyjnym celem wycieczek po Parku Szczytnickim nie tylko z racji tego, że sprzedawano w niej watę cukrową. Robiła duże wrażenie swoją oryginalną i orientalną formą – po latach okazało się jednak, że mało autentyczną – 19 lipca 1996 ten wdzięczy do fotografowania obiekt został rozebrany. W tym czasie na terenie Ogrodu pracowali już japońscy specjaliści, którzy badali jego obszar pod kątem remontu i projektowali przywrócić go do życia na zlecenie miasta. Analiza roślinności (głównie drzew) wykazała, że na terenie Ogrodu znajduje się aż 26 gatunków spotykanych tylko w Japonii i 28 gatunków występujących na obszarze Japonii i Azji Wschodniej – większość z nich to pozostałość założenia z 1913 r. Pagoda wprawdzie zniknęła, ale pod koniec XX stulecia Wrocław zyskał Ogród Japoński z prawdziwego zdarzenia – nad jego autentyzmem pracowali przecież ogrodnicy, architekci aranżacji kamiennych, którzy wcześniej projektowali ogrody w Tokyo i Nagoi.

Do ogrodu prowadzi ozdobna brama główna (sukiya-mon) i szeroka aleja kierująca zwiedzających do jego centralnej części a jednocześnie największej atrakcji ogrodu – malowniczego, zwieńczonego ozdobnym dachem mostu spinającego dwa brzegi stawu (yumedono bashi). Ogród zyskał też między innymi nową wyspę, kamienne latarnie oraz dodatkowe ścieżki pozwalające zbliżyć się do stawu i podziwiać widoki z samego brzegu. Kolejną atrakcją jest część południowa ogrodu nawiązująca do japońskich ogrodów przydomowych, z domkiem – pawilonem typu Sukija oraz strzyżonymi żywopłotami i fragmentem ogrodu kamienno-trawiastego. Dawną kaskadę, która w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych była tylko zbiorem suchych kamieni, przebudowano na kaskadę „męską” (otoko daki), o szybko spadającej kurtynie wody. Wybudowano też drugą kaskadę „żeńską” (onna daki) – wolno płynącą, o dwóch stopniach pośrednich oraz boczną bramę wejściową (kabuki) i dwa pawilony: dom będący pawilonem herbacianym (azumaya), a także (w północnej części Ogrodu) altanę wypoczynkową (machai) umożliwiającą spojrzenie na jego panoramę w spokoju i skupieniu. W stawie łączącym kaskadę „męską” z kaskadą „żeńską” możemy obserwować pływające ogromne i kolorowe (białe, pomarańczowe, szare) karpie japońskie.

Japońska sztuka ogrodowa powstała około VI wieku i była inspirowana filozofią i religią buddyjską, która głosi, że człowiek stanowi integralną część przyrody oraz stanowi wręcz jedność z naturą. Sztuka ta w swych początkach opierała się na ogrodach krajobrazowych oraz kamiennych. Z czasem rozwinęła się oferując bogactwo ogrodów nizinnych, górskich, spacerowych, a nawet herbacianych czy też świątynnych. Ogrody tworzone były głównie z myślą o stworzeniu miejsca do medytacji i kontemplacji. Dlatego tak ważna była ich kompozycja, której zadaniem było oddanie pełnej harmonii natury.

Ogród czynny jest codziennie od 1 kwietnia do 31 października od godziny 9.00 do 19.00. Ceny biletów to 3 złote (bilet normalny) i 1,5 zł (ulgowy). To niewiele za możliwość odpoczynku w miejscu, którego magia porusza nawet rdzennych Japończyków odwiedzających Wrocław. Ten unikalny i żywy fragment japońskiej kultury jest kolejnym „kamyczkiem do ogródka” Wrocławia, jako miasta spotkań.

----------------


W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.


Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.


Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2010-08-16
    12:00:56

    1 0

    Staw zajmuje prawie połowę ogrodu i symbolizuje morze. Dlatego też w ogrodzie jest kamienna plaża i kamienny port (zatoka i kamienna latarnia). Nie można wiec narzekać, że Wrocław nie ma dostępu do morza.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.