Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Sępolno - miasto ogród w kształcie orła

2011-01-29, Autor: Wojciech Prastowski
To jedno z najbardziej niezwykłych osiedli w Polsce i Europie. Zaprojektowane jako ogród w kształcie orła jest unikatem.

Reklama

Po raz pierwszy Sępolno pojawia się ponad siedem wieków temu, bo już w roku 1288, w dokumencie księcia Henryka nadającym ziemie kolegiacie św. Krzyża we Wrocławiu. Występuje wtedy pod nazwą "Zemplin".
Przez następne sześć wieków osada prawie nie rozwija się, zmienia jedynie nazwy i właścicieli. W 1353 r. był to już Czympelin, w 1368 – Semplino (źródłosłów dzisiejszej nazwy). Wielowiekowa stagnacja była spowodowana sąsiedztwem Odry – tereny Sępolna były podmokłe i nie nadawały się pod miejską zabudowę. Najgorsze było to, że każda powódź zalewała od razu cały obszar, a to jeszcze bardziej pomniejszało atrakcyjność tego terenu.

Sytuacja poprawiła się dopiero w roku 1917 po wykopaniu kanału powodziowego oraz żeglugowego i osuszeniu terenu. Dynamiczny rozwój Wrocławia w tamtym okresie pociągał za sobą konieczność „kolonizowania” okolicznych terenów pod nową zabudowę i był bodźcem do szybkiego rozwoju tego Sępolna, które istnieje od prawie stu lat.

Osiedle Zimpel realizowano w kilku etapach. Pierwsza faza budowy obejmowała obszar między dzisiejszymi ulicami: Adama Mickiewicza, 9 Maja i Kosynierów Gdyńskich. Tę część osiedla (północną) ukończono w latach 1919-1925 wznosząc domy autorstwa Hermanna WahlichaPaula Heima mieszczące od dwóch do czterech klatek schodowych. Były to budynki maksymalnie ośmiorodzinne, dwukondygnacyjne, nakryte dachami dwuspadowymi często z naczółkami i lukarnami strychowymi. W ich formie dostrzec można wpływ ówczesnego budownictwa angielskiego z jednoczesnym nawiązaniem do  uproszczonego klasycystycznego budownictwa pruskiego z początku XIX wieku.

W drugim etapie budowy osiedla – według projektu Paula HeimaAlberta Kemptera z 1926 roku – zrealizowano szeregową zabudowę przy dzisiejszej ulicy 9 Maja (1930 r.), z charakterystycznym uskokiem mieszczącym przejazd bramny w stronę centralnego placu osiedla. Dzięki charakterystycznym trójkątnym wykuszom i  zaakcentowanymi w ten sposób ryzalitami klatek schodowych budynki w tej części osiedla nabrały cech ekspresjonizmu, a  fragmenty zabudowy nakrytej płaskimi dachami – cech funkcjonalistycznego stylu międzynarodowego.

Mimo kilku faz budowy Sępolna – zachowano konsekwencję w realizacji pierwotnego projektu urbanistycznego autorstwa H. Wahlicha i P. Heima z 1919 roku, tworząc tym samym najlepszy przykład wrocławskiego osiedla realizującego ideę „miasta ogrodu”. Sępolno nie było pierwszym osiedlem tego typu we Wrocławiu, ale w odróżnieniu od innych zielonych osiedli z tamtego okresu zabudowanych drogimi willami – oferowało przeciętnie zarabiającym mieszkańcom ówczesnego Breslau wygodne mieszkanie lub dom z niewielkim ogrodem w zacisznej okolicy. Stało się idealnym osiedlem dla szeroko pojętej klasy średniej, co doceniono bardzo szybko – gdy ruszyła sprzedaż mieszkań, te rozeszły się błyskawicznie. O wyjątkowości Sępolna świadczyć też może nietypowy kształt nawiązujący do orła, który dobrze widać z lotu ptaka. Glowa orła znajduje się w zachodniej stronie tego układu urbanistycznego, a skrzydła stanowią dwa duże obszary (północny i południowy) po obu stronach tułowia (zielonego placu w centrum, rozciągającego się na osi wschód-zachód).

W 1928 roku, po zachodniej stronie głównego placu (obecnego skweru Powstańców Warszawskich), wybudowano szkołę ludową imienia Friedricha Eberta (dziś mieści się tam min. Szkoła Podstawowa nr 45 imienia J. Kusocińskiego), którą zaprojektował w duchu modernistycznym Hugon Althoff, choć niektóre źródła wymieniają jeszcze Hansa Scharouna (zaprojektował w 1929 internat dla młodych par i osób samotnych na wystawie WUWA) jako głównego autora projektu. Oszczędna w formie, łukowato wygięta bryła szkoły zbudowana z ciemnoczerwonej cegły charakteryzuje się kolumnadą oraz szeregami symetrycznie rozmieszczonych okien z wyrazistą, białą stolarką. Nieco później, bo w latach 1932-1933, po wschodniej stronie placu wybudowano ewangelicki kościół pamięci Gustawa Adolfa według projektu Alberta Kemptera. Kubiczna bryła wieży tej stała się od razu nowoczesną dominantą osiedla (tym bardziej, że była dużo wyższa niż obecnie).

W latach 1929-1930 tuz poza obszarem Sępolna powstał kościół Św. Rodziny (przy obecnej ulicy Monte Cassino) wg projektu Kurta Langera. Zbudowano go z surowej cegły, z potężną wieżą na osi od strony zachodniej i pięciobocznym prezbiterium od strony wschodniej. Przykryty został wysokim dachem, kryjącym płaski strop. Prostopadłościenną wieżę wieńczył kostkowy gzyms ceglany pod geometrycznym, kalenicowym hełmem. W czasie wojny kościół został częściowo zniszczony, ale szybko go odremontowano, jak większość kościołów katolickich. W roku 1935 wszystkie prace budowlane w obrębie Zimpel były ukończone. Zabudowa i ogródki przydomowe zajmowały 76% stuhektarowego obszaru osiedla, pozostałe 24% stanowiły ulice i zielona przestrzeń publiczna.

Sępolno przerwało wojnę i oblężenie Festung Breslau w stosunkowo dobrym stanie. Armia Czerwona zaatakowała od  południa, więc Zimpel uniknęło dotkliwych strat. Zniszczono lub znacznie uszkodzono około 30 budynków, reszta nadawała się do zamieszkania po częściowej odbudowie. Warto wspomnieć, że pod koniec 1944 roku w gmachu szkoły ludowej utworzono obóz dla polskich kobiet z walczącej Warszawy ogarniętej powstaniem. Przebywało tam około 400 matek z  dziećmi; ta liczba zwiększyła się niemal czterokrotnie pod koniec wojny. Ze względu na braki żywności – śmiertelność wśród najmłodszych była ogromna.

Powojenna historia osiedla skupia w sobie wszystko to, co charakterystyczne dla ówczesnych procesów zasiedlania i  asymilacji, które miały miejsce w całym Wrocławiu. Budynki w dobrym stanie szybko zasiedlano, pozostałe remontowano jeszcze przez jakiś czas. Zaraz po wojnie otwarto piekarnię przy ul. Partyzantów, tuż obok szybko zaczął działać rzeźnik. Wkrótce powstały kolejne sklepy i zakłady usługowe. Od marca 1946 roku przez kilka lat mieszkał na Sępolnie (przy ulicy Marcina Borelowskiego 44) Marek Hłasko. Przez krótki okres w szkole, do której uczęszczał przyszły pisarz, działało kino, które przeniesiono później do byłego kościoła ewangelickiego. W 1952 roku obniżono jego wieżę i usunięto wszelkie ślady dawnej funkcji, po czym urządzono w nim dom kultury "Światowid". W 1996 roku budynek wrócił częściowo we władanie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. Po renowacji i dostosowaniu zmienionego wnętrza do pierwotnej funkcji świątynię oddano do użytku w roku 1999.

Część budynków na Sępolnie miała od początku kolor pomarańczowo-czerwony. Do dzisiaj zachowało się kilka domów w oryginalnym kolorze. Jednak współczesna estetyka Sępolna to temat na inny artykuł. Od lat 90. zaobserwować można postępującą degradację architektoniczną osiedla, która w ostatnich latach przybrała rozmiary katastrofy estetycznej. Sępolno niszczeje paradoksalnie przez remonty, bo poszczególni właściciele traktują swoje budynki zbyt egoistycznie – w  całkowitym oderwaniu od spójnej z założenia stylistyki osiedla. Problem zróżnicowania profili okiennych i drzwi znany jest w każdym zakątku kraju, ale niestety w tak kameralnym otoczeniu jak Sępolno, wydaje się on być szczególnie widoczny – a to dopiero początek dramatu, z którym się tu spotykamy. Ocieplenia ścian, wykonywane za pomocą styropianu o  różnej grubości, pokrywają nierównomiernie całe pierzeje i wprowadzają nienaturalne podziały na elewacji. Zróżnicowanie kolorystyczne fasad, obniżanie jakości pokryć dachowych, niszczenie zabytkowego detalu, przeróbki i samowole budowlane polegające na burzeniu oryginalnych i charakterystycznych okien (np. typu bawole oko) i wstawianiu w ich miejsce uchylnych okien do poddaszy… Do tego dochodzi żenujący stan ulic i chodników pozastawianych samochodami oraz  blaszane wiaty na auta, które mnożą się w przydomowych ogródkach.

Tak naprawdę tamtego Sępolna już nie ma. Nie istnieje osiedle opisane na początku tego artykułu. To co znajduje się na obszarze dawnego Zimpel jest karykaturą planów i realizacji z lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Co z tego, że zespół urbanistyczny Sępolna wpisano do rejestru zabytków dokładnie 32 lata temu, skoro większość właścicieli poszczególnych budynków uprawia samowolę architektoniczną bez poszanowania wartości zabytkowych tego unikalnego osiedla? Przykłady katastrofy, z którą mamy do czynienia, można obejrzeć w naszej galerii. Klimat osiedla ratuje co roku lato, które zdobi ulice i  ogródki oraz lekko skrywa oszpecone budynki, zamieniając Sępolno w zieloną osadę – w autentyczne miasto ogród.

----------------


W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.


Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.


Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.


Oceń publikację: + 1 + 19 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (24):
  • ~ 2011-01-29
    14:51:13

    16 0

    Świetnie napisane. Szczególnie zgadzam się z fragmentem dotyczącym licznych samowoli budowlanych, które szpecą i kompletnie niszczą klimat osiedla.

  • ~ 2011-01-29
    15:00:16

    5 0

    z cyklu ... "Miasto którego już nie ma"

  • ~ 2011-01-29
    15:09:46

    5 0

    Zgadzam się w 100%, niestety mentalność osób mieszkających na tym osiedlu i brak pomysłu i ogólna nie chęć na zmianę wpływa negatywnie na całe osiedle. Mieszkałem przez dwa lata na tym osiedlu i próbowałem coś zmienić. Nic. Rada osiedla zajęta polityką i układami oraz zamieszanie właścicielskie sprawiają, że nikomu na tym nie zależy. Natomiast młodzi ludzie, którym powinno na czymś zależeć w roku na rok zamieniają się na typowych mieszkańców osiedla.

  • ~ 2011-01-29
    17:39:46

    8 0

    świetny artykuł. szkoda Sępolna. jesteśmy klasę niżej i to widać.

  • ~ 2011-01-29
    17:48:03

    1 4

    Kocham to miejsce i nie zamierzam się stąd nigdy wyprowadzać :) Pozostaje mi się teraz zastanowić, co mogę zrobić, aby pomóc mojej cudownej dzielnicy rozpromienić na nowo swoim blaskiem :)

    Z innej beczki - widziałem zdjęcia z czasów niemieckiego Sępolna. Od razu rzucił mi się w oczy charakter tamtego miejsca - ładnie przystrzyżone żywopłoty, wszystko wycackane i schludne. Ja takiego Sępolna nigdy nie znałem i nie chciałbym mieszkać w takim miejscu. Dla mnie Sępolno jest połączeniem niemieckiej schludności z polską "spontanicznością", "dzikością", "brakiem rygoru". Jest to fantastyczna kraina pełna tejemnic, pełna zielenych ogródków i zarośniętych bluszczem domów. I pragnąłbym, aby taki charakter zachowało, jednak zgadzam się z autorem, że trzeba włożyć w to wszystko dużo pracy, ale w szczególności mieć pomysł. Mam nadzieję zaagażować się w tą sprawę w niedalekiej przyszłości i zmienić odbywającą się teraz degradację. Mam nadzieję, że więcej osób weźmie w sprawy w swoje ręce i zaangażuje się społecznie, nikt inny za nas nie przywróci świetności tej perełce architektonicznej.

    Z jeszcze innej beczki - czytałem ostatnio, że władze chciałyby wybudować osiedle w podobnym stylu na zachodzie Wrocławia. Skoro mamy już pistowskiego czarnego orła tworzonego przez Sępolno, może by tak wybudować kolejny symbol umieszczony na herbie Wrocławia? Proponowałbym wybudować osiedle, które pod określonym kątem lotu ptaka wygładałoby jak lew czeski :)

  • ~ 2011-01-29
    22:19:50

    5 0

    ostatatnio mialem chwile i jezdzielm autem po uliczkach sepolna...smutek ogromny mnie ogarnął...artykuł prawde pisze, totalna demolka...jeżeli chodzi o zmiany, to jestem głębokim pesymistą, bo aby cokolwiek zmienić należałoby zmienić mentalność polaków, a to są zmiany pokoleniowe...stan Sępolna odzwierciedla poziom cywilizacyjny polaków. Aż sie serce kraja.

  • ~ 2011-01-29
    22:59:26

    2 0

    Zapraszam oczywiście do galerii, bo widzę, że nie jest podlinkowana w końcówce tekstu: http://www.tuwroclaw.com/fotogaleria,sepolno-miasto-ogrod-w-ksztalcie-orla,fot5-7-651.html
    ^^
    92 zdjęcia ukazujące rozkład architektoniczny miasta ogrodu. Na pocieszenie dodam - byle do wiosny!
    Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe komentarze.

  • ~ 2011-01-30
    11:42:20

    5 0

    @Marek: polska spontaniczność i dzikość, jak je nazywasz oczywiście mają swoje zalety. Dzięki nim jest poczucie pewnego luzu i nieskrępowania. Ale niestety to one są również powodem tych wszystkich szpecących samowoli. Niemiec nie wymieniłby okien bez wcześniejszego pozwolenia ze strony spółdzielni/wspólnoty/konserwatora. Tymczasem przeciętny Polak uważa, że wnioskowanie o pozwolenie na wymianę okien w JEGO WŁASNYM mieszkaniu to głupota i tylko kompletny frajer by się w to bawił. ON sam natomiast jest taki wyluzowany i cool, że nikogo się o zgodę nie będzie pytał. A co!!

  • ~ 2011-01-30
    22:44:26

    2 0

    Bardzo mi przykro ze te zdejcia wogole nie odzwierciedlaja ani prawdziwego klimatu ani w najmniejszym stopniu piekna tego osiedla. To jest osiedle o bardzo koserwatywnym podejsciu do uplywu czasu i mysle ,ze ludzka "samowolka" jaka tu wystepuje nie jest az tak problematyczna a napewno nie bardziej niz w innych czesciach Wroclawia. Sępolno to osiedle z kliamtem, który ludziom z zewnątrz niestety jest trudno poczuć, a nawet można sie zrazić do tego miejsca ale to wlasnie powoduje , że czuje sie tu jak nigdzie indziej na świecie - jak w domu. P.S. w taka pogode to chyba nawet zdjecia Wersalu nie przemówiłyby do nikogo jako miejski ogród

  • ~ 2011-01-30
    23:01:33

    2 0

    Oczywiście, że zdjęcia wykonane w pełnym słońcu, z zielonymi drzewami w tle, potrafią z najgorszych slamsów wydobyć unikalne piękno. Tutaj mamy jednak przykład degrengolady estetycznej. Sępolno stało się groteskowe. A groteska, jak mawiał Gombrowicz, to signum nieudolności, marka fabryczna tandety. Sępolno jest tandetnym wrakiem. To, że miło się na nim mieszka, że jest tak klimat na pewno nie jest wynikiem tych wszystkich fatalnych przeróbek dokonywanych przez mieszkańców... jest rezultatem zamysłu projektantów i tyle. Reszta to współczesny rozkład i wstyd. Z resztą wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem - lato dopiero zmienia to osiedle w ogród, przykrywa syf, a zima odkrywa ohydę, za którą odpowiedzialni są właściciele domów.

  • ~ 2011-01-31
    11:42:24

    2 0

    Bardzo dobry artykuł. Nie mieszkam tam długo, ale już nie chciał bym się wyprowadzać z tego miejsca. Niestety, to co się dzieję z tym osiedlem, to istna tragedia. Osiedle jest całkowicie zapomniane przez władze miasta. Samowole budowlane na każdym kroku. Każdy robi co mu się podoba. Ulice w fatalnym stanie, brak chodników ze względu na auta, ale gdzie tam parkować ? Skoro osiedle powstawało w latach gdy aut ludzie nie mieli ? Ogródki zamieniane w prywatne parkingi. A niech ktoś spróbuje im zablokować wyjazd ! A to nie jest ich prywatna posesja. Idąc dalej, nie można się czepiać tego, że budynki są ocieplane. Problem jest, że jest to robione bez jakiejkolwiek kontroli. Powinny być ustalone reguły takich remontów tzn jedna grubość styropianu, dla danego ciągu budynku określony kolor, drzwi w podobnym stylu itp. Niestety teraz będzie jeszcze gorzej. Za parę lat to osiedle to będzie totalna ruina. Praktycznie wszystkie budynki zostały wykupione w fatalnym stanie. Ludzi nie stać na remonty. Moja wspólnota to 5 rodzin. A do wyremontowania jest cały dach, budynek nieocieplony, drzwi pamiętające Hansa. Z funduszu remontowego to wiekami będziemy zbierać na te remonty. O remoncie dróg to można zapomnieć. Miasto nie potrafi remontować w centrum, to co ich Sępolno będzie interesowało. Przydało by się pójść do Rady Osiedla i im wygarnąć, ale co to da ? Niestety mentalność pewnych ludzi jest straszna.

  • ~ 2011-01-31
    12:41:11

    2 0

    Drogi Pawle, skoro "wspólnota to 5 rodzin. A do wyremontowania jest cały dach, budynek nieocieplony, drzwi pamiętające Hansa. Z funduszu remontowego to wiekami będziemy zbierać na te remonty" to może pokusić się o złożenie wniosku o wpis waszego budynku do rejestru zabytków. To byłby precedens i szansa na realne dotacje na remonty i pomoc miasta. Bez wpisu do Rejestru nie ma szans na dofinansowanie.

  • ~ 2011-01-31
    12:43:56

    4 0

    @Paweł
    Ja bym przestał pytać się co mogą zrobić urzędnicy i nie wygarniałbym nikomu. Ja bym zastanowił się co ja moge z tym zrobić i zaczął działać. Myślę, że zaangażowanie społeczne jest u nas dosyć nikłe, a rozliczanie innych z ich roboty (często nie znając realiów) jest bardzo częste. Jestem w takim etapie swojego życia, że ciężko mi teraz zaangażować się w choćby sprawy osiedla (od tego chyba trzeba by zacząć :)) a potem systematycznie stawiać krok za krokiem. Fantastyczne rozwiązania w stylu nagłego remontu wszystkiego nigdy nie przyjdą, a pozatym myślę że nie odniosłyby oczekiwanego efektu. Przykładem może być Most Wschodni (wiem że to bardzo konrowersyjny temat, ale wydaje mi się że pokazuje pewien schemat rozwiązań z zewnątrz, nie stworzonych przez mieszkańców osiedla). Gdy ułożę w swoim życiu pewne priorytetowe sprawy, z chęcią włoże swój czas i pracę w rozwój Sępolna :)

    Także kto chce zmian, musi zakasać rękawy i zapytać się siebie "Co mogę zrobić?"

  • ~ 2011-01-31
    13:08:08

    3 0

    Drogi Wojciechu. Nie wiem czy takie coś ma w ogóle szanse powodzenia. Osiedle Sępolno jest wpisane do rejestru zabytków, ale tylko jako sam układ urbanistyczny, a nie pojedyncze budynki. W takim wypadku jest to co jest.

    Panie Marku. Ja chętnie bym coś zrobił. Kwestia tego, że sam nic nie zdziałam. Tu sprawa musi być nagłośniona, bo problem jest ogromny. Degradacja tego osiedla jest straszna. Każdy patrzy tylko wokół własnego nosa. Wszelkie prywaty, typu parkingi powinny być zabronione. Z tego co mi wiadomo, to ogródki mają inne przeznaczenie. Ale nikt się nie czepia to się wycina wszystko, betonuje i prywatny parking jest. Niestety jest to stare osiedle, gdzie nigdy nie planowano czegoś takiego, jak miejsca parkingowe. W późniejszych latach powstało kilka garaży dla wybrańców i tyle. Trzeba by było zlikwidować chodniki przy żywopłotach ( piszę o uliczkach od strony ul Dembowskiego), zrobić ulice jednokierunkowe, parking skośny, a chodniki wyremontować przy bramach. Kierowcy by byli zadowoleni z miejsc parkingowych a piesi z normalnego chodnika. Ale to jest tylko czysta fantazja. Nie od dziś wiadomo, jak te mechanizmy działają w naszym kraju. Teraz by remontować ulice to mieszkańcy osiedla muszą dodatkowo zbierać pieniądze, by mieć dofinansowanie na inicjatywę obywatelską.

  • ~ 2011-01-31
    13:26:53

    0 0

    Oczywiście, że wpisany jest sam układ urbanistyczny, ale to za mało, by cokolwiek tam uratować czy chronić. Dlatego należałoby zacząć wpisywać poszczególne budynki. O wpis do rejestru zabytków może wnioskować właściciel nieruchomości, a zatem wszyscy mieszkańcy budynku musieliby iść ramię w ramię, że się tak wyrażę. Problem z mieszkaniówką jest tego typu, że jeśli w budynku mieszka 50 rodzin to może mieć on również i 50 właścicieli, co technicznie uniemożliwia przeprowadzenie procedury rejestracyjnej (brak jedności, biurokracja). Jeśli jednak właścicieli jest pięciu (i to świadomych problemu) to można i warto spróbować. Gdyby się to udało, to pierwszy taki budynek stałby się domem w z o r c o w y m i być może nastąpiłby potem efekt domina... Jeśli ma Pan jakieś pytania i wolę działania to proszę o kontakt: [email protected]

  • ~ 2011-01-31
    14:29:48

    1 0

    W moim budynku jest 6 bram. W każdej bramie jest 4 lub 5 mieszkań. Generalnie bardzo ciężki temat. Z tego względu, że jest tu wile osób z mentalnością mieszkańca wsi a nie miasta. Niestety, wielu osobom nie da się już nic wytłumaczyć. Sam miałem w ciągu 3 lat tu mieszkania, kilka starć np. zatrzymałem auto na "czyimś miejscu parkingowym". Pod groźbą porysowania auta odpuściłem sobie bo nie chce mi się ścierać z burakiem. Osiedle by musiało być pod kontrolą. Bez niej widać co powstaje. Kolejne wspaniałe twory typu zlepek kilku desek i garaż na ogródku gotowy.

  • ~ 2011-01-31
    21:54:51

    1 0

    Paweł, Marek i inni pozytywnie zakręceni, świetna sprawa i chęć do działania. Mam propozycje skoro jesteśmy młodymi ludźmi którym coś się jeszcze chce, spróbujmy powalczyć o nowe Sępolno. Przemyślcie tą sprawę ja rzucam rękawice mam nadzieję, że ktoś ją podejmie. Możemy się spotkać na neutralnym gruncie ..... i może się uda. Kto nie próbuje, ten nie wie, czy się uda:)

  • ~ 2011-02-01
    06:37:39

    0 0

    Poprzednie pokolenia doprowadziły do ruiny tą dzielnicę. Mam nadzieje, że da się coś z tym zrobić

  • ~ 2011-02-01
    15:48:24

    1 0

    Za 20 lat te wszytskie kolorowe elewacje, szaro - czerwone dachy i brak parkingów nadadza dla tego miejsca jeszcze wiekszego znaczenia i klimatu o ktorym wspominalem. Ludziom preferującym jednakowość symetrie i duzo miejsc parkingowych polecam podmiejskie osiedla pobudowane w polach lub na terenach zalewowych przypominające groteskowe amerykanskie osiedla dla klasy managerskiej. Ludzie indywidualnie nadaja charakteru temu osiedlu i ja uważam, że to własnie w tym jest zaleta a nie wada tego osiedla.

  • ~ 2011-02-01
    16:59:58

    1 0

    Do "Sępolno" - jak pisałem, nie mogę teraz włożyć w ten temat zbyt wiele czasu i pracy, więc nie będę nawet zaczynał. Myślę że jest dużo młodych i rozsądnych ludzi na Sępolnie, którzy mogliby się zaangażować w sprawę, ale trzeba ich do tego przekonać. Podejmę rękawicę za jakieś 5 lat i wtedy bardzo chętnie się odezwę :)
    Do "Gość" - nie mogę się zgodzić, myślę że przemyślana architektura i planowanie budowy osiedla odniosły tak dobry efekt dlatego że wszystko jest spójne. Jednak nie jestem ekspertem w tej sprawie, trzeba by wynająć człowieka który sie tym zajmuje na początek, aby zaplanować dalsze działanie, miec ogólna koncepcję do czego się dąży ;)

  • ~ 2011-03-23
    10:33:10

    1 1

    mieszkam na sepolnie 25 lat. nie wiem jak ktos moze uwazac ze ogrodek nie jest moja posesja. jezeli ktos taki mi zastawi wjazd do niego gdzie brama jest mocno zaznaczona iz jest to brama wjazdowa to nie porysuje taj osobie auta tylko wybije zeby za glupote. bo jesli sie wydarzy ze na przyklad bedzie koniecznosc zawiezc kogos do szpitala a nie mowie o bardziej blachych sprawach typu pojechac do pracy itp. to okze sie to niemozliwe. niestety takie sytuacje juz byly. malo tego chodnik na szerokosci ogrodka mimo ze juz nie jest moja wlasnoscia to ja musze o niego dbac. i jezeli glupia osoba zastawiajaca mi wjazd do tegoz ogrodka wysiadajac z auta zlamie noge na tej czesci noge bo bedzie na przyklad nie odsniezone to bedzie moja wina. bo ja mam o ta czesc dbac. wiec to nie jest tak ze za nic nie odpowiadamy. a co do wygladu sepolna. prosze powiedzcie mi. bardziej jest Wam weslo gdy wkolo jest kolorowo czy szaro?? bo z tego co wiem to szarosc, ujednolicenie, monotonia w konsekwenscji nuda prowadzi do melancholii, smutku i apatii. wiec przepraszam ale ja sie ciesze ze ludzie cos robia ze swoimi domami. ze zmieniaja one kolory nieco ksztalty. ale tylko nieco tak naprawde. i to jest na plus nie na minus.

  • ~ 2011-04-11
    12:09:18

    0 0

    gosc co mieszka 25 lat. Ile w tobie jadu. Weź coś na uspokojenie. Jeśli masz akt notarialny z wpisanym ogródkiem to zwracam honor. Jeśli go tylko dzierżawisz od miasta to lepiej siedź cicho, bo pewnego dnia będzie kontrola i posypią się mandaty za zmianę przeznaczenia tych ogródków. One mają przeznaczenie rekreacyjno-uprawne a nie parkingowe. Ja tam nigdy nie zastawię tych wyjazdów bo cholera wie na jakiego psychola trafię, a trochę ich jest. A zastawienie kogoś, nawet w takiej sytuacji jak opisałeś uważam za chamskie zagranie, bo tak jak piszesz nigdy nic nie wiadomo co się wydarzy. Generalnie problem z parkowaniem będzie cały czas bez inwestycji miejskich, ale można trochę go zmniejszyć w prosty sposób - niech się ludzie nauczą parkować myśląc o innych !!. Sami zabieramy innym miejsce do zaparkowania. No ale tacy są ludzie, sam zaparkuje a niech inni się martwią

  • ~anna 2014-04-04
    18:26:26

    2 0

    Ogladam różne założenia architektoniczne typu miasto ogród i Sępolno uważam za idealne: http://blogi.dziennikzachodni.pl/dziwnytenswiat/2014/04/04/sepolno-choc-to-tez-miasto-ogrod-jest-inne-niz-giszowiec/

  • ~Młoda Mieszkanka 2014-04-19
    19:53:00

    3 0

    Na podstawie wypowiedzi Pana mieszkańca jak na dłoni widzimy, że przede wszystkim kuleje nasza mentalność. Pan ma swoje własnościowe, Panu wolno, jak ktoś słusznie zauważył, ogródek owszem, dzierżawiony od gminy, ale ja dzierżawię, to lepiankę tam zbuduję, bo mi wolno. I tak nie tylko Pan, ale i inni, z własnościowymi, czy nie, ogródki w parkingi, składowiska śmieci, prowizoryczne garażyki z blach różnego rodzaju, lukarny na poddaszach do wyboru, do koloru, usuwanie zabytkowych drzwi i wstawianie na ich miejsce szmelcu z Castoramy, wspomniane wcześniej różnorakie elewacje... U Polaków świadomość historii architektonicznej jest zerowa, jak nie minusowa. Po co nam stare, jak sąsiad ma z ikei? Najlepiej wyrezać wszystko i postawić nowe, plastikowe, betonowe. Nie wspomnę o tym, że konserwator zabytków powinien odpowiedzieć za brak kontroli nad samowolką mieszkańców. Co rusz czytam oburzone wypowiedzi Pani Hawrylak, że tak być nie może, a kontroli jak nie było, tak nie ma. I póki nie weźmie się za to ktoś, komu naprawdę zależy, kto wziąłby spontaniczną i dziką gawiedź w ryzy, tak będziemy świadkami rozkładu dzielnicy cegiełka po cegiełce, aż Sępolno będziemy mogli sobie oglądać tylko na przedwojennych obrazkach.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.