Oto największe absurdy wrocławskiego MPK. Nie uwierzysz, że to rzeczywistość!

Największy absurd MPK to kiedy stoisz na pętli przy -7 o 5 rano, tramwaj rusza, zatrzymuje się na łuku i stoi tam 6 min i rusza ponownie minutę przed odjazdem.
Nic tak nie buduje na cały dzień jak przewoźnik miejski który ma w dupie, że ludzie marzną, bo przecież to my jesteśmy dla nich.

tto - nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Dość jasno i wyraźnie napisałam o co mam pretensję. I nie muszę nikomu się tłumaczyć z faktu jak wcześnie jestem na przystanku i gdzie piszę swoje komentarze. Mam ochotę pisać tu i tak będę robiła
Takie sytuacje obserwuję od lat, tramwaj stoi na łuku a pasażerowie marzną. Nie wszyscy mamy przystanek ,, po oknem".
Co to znaczy, że musiał tam stać, nie rozśmieszają mniej.

Tto - to zachowaj swoje komentarze dla siebie, bo mnie też one nie interesują.

Wyjątkowo przejrzałem "galerię" - tylko po to, żeby się pośmiać z redakcji. Numeracja nie po kolei? Porównajcie z numeracjami u przewoźników np. z Warszawy, Krakowa, Poznania, Łodzi, a nawet Zielonej Góry, Wałbrzycha, Legnicy lub Opola - też "nie uwierzycie". Co ma wrocławskie MPK do błędów w aplikacji Jakdojade - nie wiem. O reszcie już nawet nie chce mi się pisać. Ogólnie, jak się spodziewałem, sensacje na siłę, a do tego wiele slajdów dowodzi, że redakcja nie zna znaczenia słowa "absurd".