Pilot linii lotniczych na specjalnym spotkaniu z uczniami we wrocławskiej szkole

Pilot linii lotniczych Ryanair spotkał się z dziećmi w środę o godz. 8.30 w szkole podstawowej nr 118 we Wrocławiu. To nie przypadek, że Ryanair wybrał właśnie tę szkołę. Jej patronem jest Bolesław Orliński, polski pilot doświadczalny, wojskowy i sportowy. Latał na 106 maszynach, a w ciągu całego życia w powietrzu spędził ponad 337 dni, czyli blisko rok.

 

Szkołę odwiedził doświadczony kapitan bazy irlandzkich linii w Porcie Lotniczym Wrocław – Maciej Pilipiuk. W barwach linii lata od 2012 roku, ale zaczynał już w roku 1985 od kursu szybowcowego w Suwałkach. W trakcie kariery pracował m.in. dla Singapore Airlines, Centralwings, Air Baltic czy Turkish Airlines i odwiedził lotniska w Bagdadzie, Johanesburgu, Misracie, Nowym Jorku, Pekinie czy Mumbaju.

 

Łącznie w samolocie spędził 12 000 godzin, co daje aż 500 dni. – Mam nadzieję, że dzięki temu spotkaniu, udało mi się zasiać w dzieciach moją pasję i w przyszłości wielu z nich stanie się adeptami akademii lotniczych i będzie pracować na pokładzie samolotów – mówił na spotkaniu.

 

 

Kapitan Maciej Pilipiuk spotkał się z 300 uczniami z najmłodszych klas szkoły podstawowej. Dzieci dowiedziały się, co trzeba zrobić i jakie mieć umiejętności, żeby zostać pilotem, jak wygląda samolot i kabina pilotów od środka oraz jak to wszystko działa.

 

– Podobne spotkania organizujemy w szkołach w Wielkiej Brytanii. Tam świetnie się to przyjęło. W Polsce zaczęliśmy spotkaniem we Wrocławiu. Cieszymy się, że okazało się ono sukcesem – mówi Katarzyna Gaborec, dyrektor sprzedaży i marketingu na Europę Środkową linii lotniczych Ryanair.

 

Ogranizatorzy spotkania przekonywali, że pilot to fascynujący zawód, a uczniowie nieczęsto mają okazję spotkać się z kapitanem statku powietrznego na żywo. To daje dużo satysfakcji, gdy możemy przybliżyć im ich pracę. W programie spotkania znalazła się prezentacja i opowieść o pracy pilotów, rozmowa z dziećmi, a także przygotowane przez linie lotnicze Ryanair gadżety i niespodzianki.

 

– Liczba dzieci, które wzięły udział w spotkaniu i jego przebieg są ogromną motywacją do organizacji kolejnych, podobnie jak to robimy w Wielkiej Brytanii. Jeśli zobaczymy, że inne szkoły mają ochotę umożliwić swoim uczniom spotkanie i rozmowę z pilotem na żywo, to chętnie przyjdziemy – kończy Katarzyna Gaborec.