Wiadomości

Przed wyborami chcą we Wrocławiu szybkiej kolei aglomeracyjnej

2015-09-22, Autor: jg
– Stawiamy na kolej, bo to olbrzymi potencjał – mówi Małgorzata Tracz ze Zjednoczonej Lewicy, która wraz z aktywistami miejskimi zorganizowała happening z okazji Europejskiego Dnia Bez Samochodu, apelując o budowę i modernizację linii kolejowych w aglomeracji wrocławskiej.

Reklama

- Poruszanie się pociągiem może być szybkie, wygodne i tanie. Na pewno będę się o to starać w parlamencie. Żeby tak się stało, trzeba stworzyć spójny plan kolei aglomeracyjnej, dzięki któremu będziemy poruszać się pomiędzy miastami regionu, ale też na obszarze samych miast – apelowała przewodnicząca Zielonych i jednocześnie wyborcza „jedynka” do Sejmu z listy Zjednoczonej Lewicy w okręgu wrocławskim.

 

Po przyjeździe pociągiem na Dworzec Wrocław Nadodrze uczestnicy happeningu ustawili się w łańcuchu symbolizującym wagony pociągu z nazwami miejscowości tj.: Oleśnica, Sobótka, Trzebnica, Strzelin czy Wołów. Aktywiści chcą przede wszystkim stopniowego uruchamiania nowych tras kolejowych, ale też zwiększenia ilości kursów.

 

 

- Od 1990 r. kolej popada w niełaskę. Zmniejszono ilość pociągów na dobę, co skutkowało utratą pasażerów. Aby kolej przyciągała do siebie nowych klientów, musimy zadbać o wygodne połączenia i odnowę zniszczonych obiektów kolejowych. Musimy stworzyć większą ilość stacji i punktów przesiadkowych. W mieście dobrze sprawdzają się systemy „park and ride”, w małych miejscowościach musimy zadbać o komunikację dowożącą ludzi do stacji – podkreśla Małgorzata Tracz.

 

Kwestia Szybkiej Kolei Miejskiej była ostatnio głośnio komentowana, głównie za sprawą inicjatywy referendalnej we Wrocławiu. Aktywiści przekonywali wówczas, że kolej aglomeracyjna to znacznie lepsze i tańsze rozwiązanie niż proponowana przez prezydenta Dutkiewicza budowa metra. Małgorzata Tracz od początku opowiadała się za usprawnianiem kolei i rozbudową tras tramwajowych.

 

– W 2014 roku wszystkie spółki kolejowe w Polsce przewiozły łącznie 290 mln pasażerów. Tymczasem w Niemczech jest to 2 mld pasażerów, z czego większość korzysta z połączeń między mniejszymi miejscowościami a centralnymi miastami, a nie tylko pomiędzy dużymi aglomeracjami. Transport kolejowy to inwestycja, która zwróci się w przeciągu 5-10 lat w postaci mniejszych korków w mieście i na drogach wyjazdowych z okolicznych miejscowości, poprawy jakości powietrza oraz mniejszych nakładów na remonty dróg. A przede wszystkim w poprawieniu komfortu życia mieszkańców Dolnego Śląska – tłumaczy.

 

Uczestnicy happeningu pokazali też konkretne przykłady w liczbach. – Aby przyjechać na dworzec Wrocław Główny z Oławy, wystarczy 25 minut. Tymczasem z niektórych dzielnic we Wrocławiu dojazd do centrum miasta autem trwa dwukrotnie dłużej. Czas przejazdu komunikacją miejską – w tym tramwajami i autobusami pośpiesznymi – np. z Leśnicy czy Psiego Pola na Dworzec Główny jest dwukrotnie dłuższy niż pociągiem – wyliczają działacze.

 

Mimo to pasażerowie wybierają inny transport niż kolej, bo trasy np. do Oleśnicy, nie są wygodne, a rozkłady jazdy dostępne. Z takich powodów ludzie częściej wybierają komunikację autobusową, a jeszcze częściej samochód. Liderka wrocławskiej lewicy postuluje utworzenie zrębu kolei aglomeracyjnej, by pociągi nie kończyły biegu na dworcu Wrocław Głównym.

 

– Taka trasa z Kłodzka mogłaby prowadzić dalej np. do Oleśnicy lub Milicza. Podobnie trasa Opole-Legnica, gdzie Wrocław Główny byłby punktem przelotowym, a nie przesiadkowym, co zwiększa komfort podróży pasażerów – podaje przykład. – Do tego trzeba zintegrować komunikację kolejową, miejską i wiejską tak, żeby pasażerowie swobodnie przesiadali się z autobusów i tramwajów do pociągów – dodaje przewodnicząca Zielonych.

 

Doskonałym przykładem są Niemcy, gdzie na jednym bilecie aglomeracyjnym można jeździć wszystkimi środkami transportu publicznego (tramwaj+autobus+pociąg). Jest to też pełna integracja rozkładów i planowania linii. W przyszłym Sejmie Tracz będzie walczyć o ustawę metropolitarną, która ułatwi tworzenie takich rozwiązań.

 

Małgorzata Tracz planuje więcej happeningów w trakcie swojej kampanii. Nie chce mówić do ludzi z bilbordów, lecz rozmawiać z nimi na ulicach i węzłach komunikacyjnych.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~mradar 2015-09-22
    14:38:12

    1 4

    teraz sie podpina pod czyis pomysl? Rozmowa na ten temat byla podczas wybory pytania do referndum lokalnego i zajely sie tym organizacje pozarzadowe. Teraz Gosia chce sobie przywlaszcyc czyjas incijacytwe? typwe dla L.

  • ~Jarek 2015-09-22
    15:38:29

    1 7

    Zgadzam się kolej aglomeracyjna to przyszłość ale nie przesadzałbym z dostawianiem kolejnych przystanków bo to wydłuża czas przejazdu i nie będzie to szybka kolej aglomeracyjna. Np aktualnie jadą mpk mamy czasami przystanki oddalone od siebie w niewielkiej odległości co wydłuża czas kursu.

  • ~qwe 2015-09-22
    16:29:00

    0 3

    "Mimo to pasażerowie wybierają inny transport niż kolej, bo trasy np. do Oleśnicy, nie są wygodne, a rozkłady jazdy dostępne." Czy objawia się niewygoda trasy do Oleśnicy? Tory jakieś krzywe i pociągi to boli czy jak? A te dostępne rozkłady jazdy to gdzie? W warzywniaku? Czy o co dziennikarz pyta? Bo na stronie wyszukiwarki znalazłem stos pociągów do Oleśnicy!

  • ~rozbawiony 2015-09-24
    17:52:50

    1 1

    "Doskonałym przykładem są Niemcy, gdzie na jednym bilecie aglomeracyjnym można jeździć wszystkimi środkami transportu publicznego (tramwaj+autobus+pociąg)"

    Ale po co Niemcy? Słowo "Warszawa" nie przejdzie przez gardło? W stolicy na takim bilecie można jeździć nie tylko tramwajem, autobusem czy pociągiem, ale też metrem, SKM-ką czy kolejką WKD.

  • ~tantus 2015-10-02
    13:00:49

    0 0

    Postulaty jak najbardziej OK, tylko co to ma wspólnego z wyborami do Sejmu? To raczej tematy na kampanię wyborczą do samorządu, a ta dopiero za 3 lata.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.