Wiadomości
Ruszyły procesy za parkowanie na zielonych kopertach. „Jest mi wstyd, że moja gmina tak się kompromituje”
Ruszyły pierwsze z 19 planowanych procesów związanych z parkowaniem na tzw. zielonych kopertach. Przed sądem stają kierowcy, którzy odmówili przyjęcia mandatu, tłumacząc, że takie oznakowanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami o ruchu drogowym.
Przypomnijmy, że specjalne miejsca postojowe oznaczone kopertą z zielonym trójkątem pojawiły się we Wrocławiu wraz ze startem miejskiej wypożyczalni samochodów elektrycznych Vozilla. W zamyśle magistratu miejsca te miały być przeznaczone wyłącznie dla pojazdów z wypożyczalni. Wojewoda dolnośląski uznał jednak, że taki sposób oznakowania miejsc nie jest zgodny z przepisami o ruchu drogowym. W związku z kontrowersjami część kierowców, którzy zostali przyłapani przez straż miejską na parkowaniu w tych miejscach, odmówiła przyjęcia mandatu, co poskutkowało skierowaniem spraw do sądu.
Zobacz także
W czwartkowej rozprawie w charakterze oskarżyciela występował radca prawny Straży Miejskiej Wrocławia, który podtrzymywał, że kierowca, parkując na jednej z czterech kopert przy ul. Łaciarskiej, popełnił wykroczenie z artykułu 97 kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3 tys. złotych albo karze nagany. Oskarżycielem posiłkowym w sprawie chciał być też Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta, jednak sąd nie dopatrzył się, w jaki sposób ta jednostka mogłaby czuć się poszkodowana w sprawie i odrzucił wniosek.
Sam obwiniony, który podczas składania w komendzie straży miejskiej zeznał, że odmówił przyjęcia mandatu, bo zgodnie z wykładniami wojewody i rzecznika prasowego ministerstwa infrastruktury koperty nie są znakami drogowymi, do sądu się nie stawił, ustanowił jednak pełnomocnika.
Radca prawny Marcin Zatorski, który reprezentował kierowcę, dopytywał oskarżyciela, w związku z jakimi przepisami jego klient został ukarany na podstawie artykułu 97 k.w. – Przez całą mowę pana oskarżyciela publicznego słyszeliśmy „czyn zabroniony, czyn zabroniony”, a ja na podstawie dokumentów i akt sprawy nie mam pojęcia, jaki to jest czyn zabroniony – mówił w swojej mowie końcowej mec. Zatorski. – Artykuł 97 musi być zawsze połączony z jakimś przepisem, co jest oczywiste, ponieważ obywatel nie może się zastanawiać, czy na podstawie artykułu 97 naruszył przepisy konstytucyjne, kodeksu karnego, kodeksu wykroczeń, ustawy o ochronie środowiska czy jakiejkolwiek innej kwestii – tłumaczył obrońca.
W związku, z jakimi przepisami strażnicy zastosowali artykuł 97, w czwartek na sali sądowej się nie dowiedzieliśmy. Dowiedzieliśmy się za to, że obecnie kierowcy popełniający to samo wykroczenie karani są już na innej podstawie. Dlaczego w tamtym czasie strażnicy miejscy powołali się właśnie na ten artykuł? Strażniczka miejska, która uczestniczyła w interwencji na Łaciarskiej, stwierdziła wprost, że takie wytyczne otrzymała od przełożonych. Później zalecenia te zostały zmienione i przełożeni kazali strażnikom takie same wykroczenia ścigać z art. 92 kodeksu wykroczeń.
Piotr Szereda, który w sądzie reprezentował Straż Miejską Wrocławia, tłumaczył, że rozbieżność w podstawie prawnej stosowanej przez strażników wynikała z tego, że oznakowanie „zielonych kopert” ewoluowało, a zmiana zaleceń została wydana po tym, jak miasto na kopertach umieściło napis „MWSE”.
W ocenie oskarżyciela publicznego straży miejskiej wykroczenia popełniane przez kierowców na zielonych kopertach mogą być kwalifikowane zarówno z artykułu 92, jak i 97. – W mojej ocenie zarówno artykuł 97 w owym czasie, jak i 92 są prawidłową kwalifikacją, choć bardziej prawidłową kwalifikacją jest obecnie artykuł 92 – mówił przed sądem.
Nie przeszkodziło to przedstawiciel straży miejskiej, by zawnioskować o to, żeby przed wydaniem wyroku sąd powołał biegłego, który wyjaśniłby, jakie przepisy powinny być obowiązujące w takim przypadku. Sędzia Wojciech Sawicki uznał jednak, że taki wniosek jest niedopuszczalny, bo to sąd jest wykładnią prawa.
– Z jednej strony zawsze się cieszę, gdy moi klienci mają szansę na wygraną, z drugiej strony jest mi trochę wstyd, że moja Gmina Wrocław nie tyle, że popełnia błędy, ile w zaparciu brnie w coś, co nie ma szans powodzenia i tylko coraz bardziej się kompromituje. Jest mi wstyd, ponieważ jestem wrocławianinem i żyję w tym pięknym mieście – kwitował po wyjściu z sali mecenas Marcin Zatorski.
Obrońca obwinionego podtrzymuje, że jego klient miał prawo zaparkować na kopercie, ponieważ ta została oznakowana w zły sposób, z kolei straż miejska jest przekonana, że oznakowanie zostało wykonane w sposób zgodny z przepisami i kierowca powinien zapłacić grzywnę w wysokości 100 zł.
Wyrok w sprawie mamy poznać 5 czerwca.
Tagi: zielone koperty, vozilla, parkowanie, straż miejska, parkowanie na kopertach, kperta vozilla, vozilla sąd
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Nieoczywiste miejsca na wycieczkę na Dolnym Śląsku. To pomysł na majówkę?
13277 -
Burza, ulewa, wichura i grad. Taka prognoza dla Wrocławia
12360 -
Na polskim niebie zobaczymy dziś ducha! Patrz w górę wieczorem!
11984 -
Zorza polarna - nie widziałeś? Dziś będzie powtórka! [KIEDY ZORZA POLARNA]
10262 -
Opuszczona willa na Żernikach niszczeje. A ma bogatą historię
7263
Najczęściej komentowane
-
Wrocław wybiera: stare układy bez szans na resocjalizację lub jedna poślubiona afera
3 -
Ulice Wrocławia pełne nieczynnych torowisk. Miłośnicy historii chcą, by zostały
1 -
Policja równa z ziemią komisariat przy Trzemeskiej. Mamy zdjęcia z rozbiórki!
1 -
Tak wykluwają się bociany. Nagrali film ukrytą kamerą. Ale urocze!
1 -
Lynch i Tarantino. Rewir Twórczy we Wrocławiu wypełniają kinowe murale
1
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert