Sport
Śląsk potrzebował dogrywki by rozkruszyć Stal. W kolejnym meczu Pucharu Polski rywal będzie dużo silniejszy
Spotkanie Stali Stalowa Wola z brązowymi medalistami ekstraklasy zgromadziło na trybunach komplet widzów. Trener Stanislav Levy, zgodnie z przewidywaniami, dał odpocząć Waldemarowi Sobocie, Przemysławowi Kaźmierczakowi i Adamowi Kokoszce, a w ich miejsce desygnował Sylwestra Patejuka, Tomasza Hołotę i Odeda Gavisha.
Zobacz także
Ambitnie walczący drugoligowiec od samego początku stwarzał zagrożenie pod bramką wrocławian. W pierwszym kwadransie dwie dobre okazje miał Tomasz Płonka, ale dwukrotnie przegrał pojedynek z Rafałem Gikiewiczem. Groźnie z dystansu uderzał także Radosław Mikołajczak, jednak piłka po jego próbie poszybowała nad poprzeczką.
Pod bramką Stali najbardziej aktywny był duet Marco Paixao - Sebastian Mila. Ten pierwszy dwukrotnie starał się zaskoczyć golkipera miejscowych Tomasza Wietechę, ale za każdym razem nie trafiał w bramkę. Z kolei Mila dobrze radził sobie w środku pola i tradycyjnie starał się uruchamiać kolegów prostopadłymi podaniami. Kapitan WKS-u tuż przed przerwą mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Mila wpadł w pole karne, oddał techniczny strzał, po którym piłka zatrzymała się na poprzeczce. Dobitkę Sebino Plaku w niewiarygodny sposób obronił bramkarz Stali.
Po zmianie stron częściej atakowali przyjezdni. Szczególnie aktywny był Marco Paixao, który niedługo po wznowieniu nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Stali - jego próba lobowania Tomasza Wietechy była nieudana. Świetną okazję do otworzenia wyniku meczu miał także Sebino Plaku, lecz i on nieznacznie się pomylił, posłał piłkę centymetry obok słupka.
Gdy wydawało się, że gol dla Śląska jest kwestią minut, to miejscowi zdobyli bramkę. W 71. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Michał Bogacz i głową skierował piłkę do siatki. Podopieczni Stanislava Levego mieli osiemnaście minut na odrobienie strat. Gospodarze mądrze się bronili, sensacja wisiała w powietrzu.
Wysiłki piłkarzy Śląska przyniosły skutek dopiero w 85. minucie. Sebino Plaku zagrał z prawego skrzydła w pole karne do Tomasza Hołoty, a pomocnik WKS-u mocnym strzałem wyrównał stan meczu. Chwilę po zdobyciu gola dwie świetne okazje miał Marco Paixao, ale za każdym razem Tomasz Wietecha okazywał się lepszy.
Po 90 minutach był remis 1:1, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była zatem dogrywka. W niej widać było, że oba zespoły chcą uniknąć konkursu jedenastek i rozstrzygnąć losy spotkania w dodatkowym czasie. Zarówno Stal, jak i Śląsk atakowały bramkę rywali, ale bez większego skutku. Dopiero w drugiej połowie dogrywki wrocławianie zadali dwa decydujące ciosy. Najpierw w 110. minucie Sebastian Mila zagrał prostopadłą piłkę do Mateusza Cetnarskiego, a ten odegrał do Marco Paixao. Portugalczyk tym razem się nie pomylił, a swoim trafieniem uciszył trybuny w Stalowej Woli. Osiem minut później na listę strzelców wpisał się Jakub Więzik, który dobił strzał Sebino Plaku.
Ostatecznie Śląsk pokonał Stal 3:1, choć wygrana ta nie przyszła mu łatwo. W 1/8 finału Pucharu Polski wrocławianie zmierzą się ze zwycięzcą pary Puszcza Niepołomice - Jagiellonia Białystok. Podopieczni Piotra Stokowca nie dali absolutnie żadnych szans niżej notowanemu rywalowi i pewnie zwyciężyli 3:0 po trafieniach Macieja Gajosa, Daniego Quintany i Mateusza Piątkowskiego. I to właśnie z Jagą zagra WKS.
Stal Stalowa Wola - Śląsk Wrocław 1:3 pd. (0:0, 1:1, 1:1)
Bramki: Bogacz 72 - Hołota 85, Paixao 110, Więzik 118
Stal: Wietecha - Sikorski (66 Cebula), Bogacz, Czarny, Bartkiewicz, Łanucha, Kantor (90 Majowicz), Reiman, Argasiński, Mikołajczak, Płonka (46 Juda).
Śląsk: Gikiewicz - Ostrowski (81 Cetnarski), Gavish, Pawelec, Spahić (60 Dudu), Hołota, Stevanović (76 Więzik), Plaku, Mila, Patejuk, Paixao.
Tagi: Śląsk Wrocław, Puchar Polski, stal stalowa wola, Jagiellonia Białystok, Jakub Więzik, marco paixao, tomasz hołota
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert