Wiadomości

Temat Tygodnia: Czy Wrocław jest miastem przyjazny osobom niepełnosprawnym? [OPINIE]

2018-05-17, Autor: bas

Gościem ubiegłotygodniowego odcinka programu Porozmawiajmy o Wrocławiu był rzecznik prezydenta Wrocław ds. osób niepełnosprawnych Bartłomiej Skrzyński, który opowiadał m.in. o inwestycjach miasta, które mają ułatwić życie niepełnosprawnych. Dziś pytamy wrocławskich polityków i społeczników o to, czy Wrocław jest miastem przyjaznym niepełnosprawnym oraz jakie działania należałoby podjąć w celu poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych w miescie.

Reklama

Michał Piechel (radny miejski, osoba niepełnosprawna) – Prawo i Sprawiedliwość

Wszystko zależy od stopnia i rodzaju niepełnosprawności. We Wrocławiu już bardzo dużo uczyniono dla poprawy funkcjonowania osoby niepełnosprawnej w mieście. Widać to zarówno na ulicach, jak również w urzędach, bankach, przychodniach, itd. Widać już dostępność miejsc publicznych dla osób niepełnosprawnych. Jednak jest jeszcze sporo do zrobienia, np. tabor tramwajowy jest w większości przestarzały i nie spełnia żadnych wymogów przewozu osób niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, nowy tabor jest już bardziej przyjazny, ale poprawy i przystosowania nadal wymagają przystanki i perony.

Można powiedzieć, że miejsca użyteczności publicznej są już bardziej przyjazne osobie niepełnosprawnej, ale sporym problemem wciąż jest stara substancja mieszkaniowa i niemały odsetek ludzi niepełnosprawnych w niej zamieszkujący. Zazwyczaj są to budynki bez wind i zamieszkująca w takim budynku osoba niepełnosprawna ma naprawdę znikome szanse na wyjście z domu. Jest to problem, którym winna zająć się Gmina Wrocław i może byłoby dobrze stworzyć program zamiany takich mieszkań. Osiedla, na których są mieszkania spółdzielcze z lat PRL-u, nie są dostosowane dla osób niepełnosprawnych: brakujące windy, brak podjazdów, za małe korytarze itp.

Najważniejsze w dzisiejszej administracji wrocławskiej jest powołanie Pełnomocnika Prezydenta ds. Osób Niepełnosprawnych w randze wiceprezydenta, a nie Rzecznika Urzędu Miejskiego. Po 28 latach pracy samorządu we Wrocławiu należy przeprowadzić szczegółowy audyt, co zostało zrobione, a co jeszcze wymaga dalszej pracy nad poprawą w dostępie do infrastruktury miasta dla osób niepełnosprawnych. Pragnę zaznaczyć, że najgorzej jest na peryferiach miasta, gdzie, przykładowo, nie wszędzie dostosowane są przystanki dla takich osób.

Warto uznać za pozytywne rozwiązanie, że ludziom niepełnosprawnym samotnym proponuje się domy opieki społecznej, ale z biegiem czasu powinno dążyć się do powstania ogólnokrajowego projektu, który zakłada w gminach powstanie osiedli integracyjnych. Idea osiedli integracyjnych powinna zakładać dwa filary. Pierwszy: osiedle oraz mieszkania muszą być dostosowane do samodzielnych potrzeb osoby niepełnosprawnej. Drugi: integracja ze społeczeństwem ludzi pełnosprawnych. Wynikiem były dwa najważniejsze fakty: samodzielność osoby niepełnosprawnej i zmiana mentalności społecznej. Na takim osiedlu powinno znajdować się „Centrum wsparcia”, w którym osoba niepełnosprawna w danej sytuacji znalazłaby pomoc. W „Centrum wsparcia” powinna być zagwarantowana pomoc medyczna i opiekuńcza. Osiedle powinno być dostosowane do każdej niepełnosprawności. Integracja wśród mieszkańców powinna skupiać się na wzajemnej tolerancji i relacjach. Doprowadziłoby to do poprawy mentalności społecznej.

Maciej Wiśniewski – Nowoczesna

Widać, że sprawy osób niepełnosprawnych nie są wrocławskiemu magistratowi obce. Na ile miasto jest lub nie jest przystosowane, można się przekonać przy zwykłym zwichnięciu kostki. Proste chodniki i tramwaje niskopodłogowe to nie wszystko.

Na terenie Wrocławia nadal brakuje domu pobytu stałego dla dorosłych osób niepełnosprawnych, dużo jest także do zrobienia w kwestii przystosowania przedszkoli, wsparcia szkół oraz pracodawców. Te cele powinniśmy zrealizować w nadchodzącej kadencji.

Jakub Szrajber (radny osiedlowy) - Bezpartyjny Wrocław

Pracuję na co dzień jako fizjoterapeuta z wieloma osobami niepełnosprawnymi, wiele z nich jest także moimi znajomymi. W ich opinii Wrocław na tle innych miast prezentuje się całkiem przyzwoicie. Przykładami mogą tu być choćby dostosowania autobusów miejskich, szpilkostrada na Rynku czy stosunkowo dobrze skonstruowane i przygotowane urzędy miejskie. Aczkolwiek barier architektonicznych, które osoby niepełnosprawne muszą pokonać jest cała masa i nad tym zdecydowanie trzeba popracować.

Chodniki, przejścia dla pieszych, toalety w wielu miejscach są niedostosowane do ich potrzeb, co utrudnia im w sposób znaczący funkcjonowanie i korzystanie z życia miejskiego. Wrocław powinien więcej inwestować w modernizację, a przede wszystkim mądrzej. Inwestowanie w tramwaje, które mają jeździć po mieście przez następne trzydzieści lat, a nie są w pełni niskopodłogowe, jest nierozsądne nie tylko z powodu osób niepełnosprawnych, ale również zwiększającej się ilości osób starszych. Takich przykładów można by znaleźć o wiele więcej.

Wojciech Browarny – partia Razem

Kilka dni temu w Saksonii widziałem, jak osoba z niepełnosprawnością wchodziła na szczyt średniowiecznej baszty. Mimo poważnych kłopotów z poruszaniem się zachowywała się swobodnie i pewnie. Niepełnosprawność nie musi oznaczać wykluczenia. Nie musi ograniczać dostępu do przestrzeni publicznej ani uczestnictwa w życiu społecznym i kulturalnym.

Aby niepełnosprawnym wrocławianom i wrocławiankom zapewnić poczucie, że nie są mieszkańcami drugiej kategorii, trzeba wiele w naszym mieście zmienić. Kupujmy tylko niskopodłogowe tramwaje. To inwestycja na dekady, która społecznie na pewno się opłaci. Szkoły, muzea, teatry i wszystkie inne, nawet zabytkowe budynki publiczne wyposażmy w podjazdy, poręcze i windy. Blisko domu, na każdym osiedlu powinien działać mały miejski ośrodek, zapewniający sprzęt, środki higieniczne, pomoc psychologiczną, terapię zajęciową i wypoczynek. Jeśli ktoś nie wie, jak to działa, proszę obejrzeć podobne punkty w Berlinie.

To wszystko jednak nie wystarczy bez zmiany powszechnego nastawienia do mieszkanek i mieszkańców z niepełnosprawnością. Wrocław powinien prowadzić ciągłą kampanię społeczną w instytucjach i na ulicach, pokazującą, że są one przestrzenią otwartą, bezpieczną i wygodną dla wszystkich. Udział osób niepełnosprawnych w życiu publicznym jest miarą jakości życia w mieście.

Agnieszka Kubit (radna osiedlowa) i Michał Mazzini – Inicjatywa Polska

Należy pamiętać, że niepełnosprawni to nie tylko osoby poruszające się na wózkach, ale także osoby z niepełnosprawnością słuchu, wzroku i innymi problemami utrudniającymi pełne korzystanie z przestrzeni miejskiej i uczestnictwo w życiu społecznym. Minimalizowanie barier występujących w naszym otoczeniu stanowi zaś obowiązek wynikający nie tylko z obowiązującej Konstytucji, ale także z przyjętej przez Polskę „Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych”. W przypadku Wrocławia, w ostatnich latach przybyło miejsc dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, jednak są to głównie wielkie inwestycje – takie, Dworzec Główny, Stadion Miejski czy Teatr Capitol.

W cieniu pozostają problemy, z jakimi borykają się niepełnosprawni w miejscu zamieszkania i podczas załatwiania codziennych spraw. W tej kwestii rzeczywistość często rozmija się z obowiązującymi przepisami. Dla wielu mieszkańców barierę stanowią zbyt wysokie chodniki i progi, krzywe nawierzchnie, klawiszujące płyty chodnikowe, dźwigi nieprzystosowane do przewozu osób na noszach (przykład nowo wybudowanego parkingu przy zoo, gdzie ratownicy medyczni zmuszeni są korzystać z rampy dla samochodów zamiast z windy, bowiem również wjazd specjalistyczną karetką do parkingu jest utrudniony), zbyt wysokie stopnie w tramwajach i autobusach, bez możliwości obniżenia do poziomu posadzki (niejednokrotnie uniemożliwiające osobom starszym korzystanie z publicznych środków transportu). Jako stowarzyszenie Inicjatywa Polska, w kontekście programu na zbliżające się wybory samorządowe, zwracamy uwagę także na konieczność dostosowywania urzędów do potrzeb z niepełnosprawnościami i zwiększenia zatrudnienia tych osób w instytucjach.

Kamil Pietruszka (porusza się na wózku inwalidzkim) – stowarzyszenie Koliber

Wiele jest do zrobienia np. w obrębie uczelni, zwłaszcza mojego ulubionego Uniwersytetu Wrocławskiego. Niektóre wydziały wciąż są niedostępne, (wydział historii). Kolejny przykład to przystanki. Codziennie jadąc na uczelnię, wysiadam z autobusu przy ul. Koszarowej. Na tym przystanku krawężnik jest tak wysoki, że ani razu nawet nie podjąłem próby przejścia przez ulicę w tym miejscu. Jakbym spróbował z tego zjechać, to na 100% bym leżał. Tylko w tym semestrze spóźniłem się kilka razy na zajęcia, bo akurat nikt nie szedł, żeby mnie przeprowadzić.

Alternatywą dla mnie jest dojście do przejścia ulicą, to trochę niebezpieczne, bo ten odcinek jest ruchliwy, a żeby przejechać na niższy chodnik, muszę zrobić to w niedozwolonym miejscu.

Większość wrocławskich pubów znajduje się w Podziemiach. O braku dostosowanych toalet też można zapomnieć w wielu miejscach. W jednym z klubów była toaleta z nalepką, a po otwarciu drzwi kilka schodków. Poręczy oczywiście brak...

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.