Wiadomości

Urząd miasta: większa dziura budżetowa jest OK

2010-12-27, Autor: Bartłomiej Knapik
Klub Dutkiewicza za, Prawo i Sprawiedliwość przeciw, Platforma Obywatelska się wstrzymała. Budżet na przyszły rok przyjęty ze zwiększonym o 109 mln zł deficytem. Skarbnik miasta twierdzi jednak, że biorąc pod uwagę wszystkie przegłosowane dziś przez zmiany w obu budżetach (na 2010 i 2011 rok) dziura budżetowa jest mniejsza.

Reklama

- Po autopoprawkach może i mamy większy o 109 mln zł deficyt w budżecie na 2011 rok, ale zmienialiśmy też budżet na rok 2010 zmniejszając o 178 mln zł deficyt w tym roku. Patrząc więc na oba dokumenty dług nie będzie większy – tłumaczy Marcin Urban skarbnik miejski.

I rzeczywiście. Do wczoraj dziura w tegorocznym budżecie wynosiła 386 mln zł, a w projekcie tego dokumentu na rok przyszły 48 mln. Po dzisiejszych głosowaniach dziura w dokumencie na ten rok zmniejszyła się do 207, a w tym na przyszły rok zwiększyła do 158. W efekcie rzeczywiście dług będzie mniejszy o 69 mln zł.

Dlaczego deficyt w przyszłym roku wzrośnie o 109 mln zł? To efekt zmian w finansach w tym roku.
- Z jednej strony w budżecie zostanie 21 mln zł więcej, bo nie wydamy tej kwoty na odsetki od kredytów. Zostanie nam 50 mln zł więcej niż planowaliśmy, bo nie musimy płacić całego VAT-u za przekazanie do MPWiK infrastruktury kanalizacyjnej wybudowanej za pieniądze unijne w ramach projektu ISPA – tłumaczy Marcin Urban. - Z drugiej strony nie wydamy w tym roku około 200 mln zł na inwestycje, które już trwają. Są to jednak remonty i przebudowy, za które trzeba będzie zapłacić po sylwestrze. Czyli na przykład remont Bardzkiej, Graniczej albo szybki tramwaj, na który wprawdzie dostaniemy 123 mln ze środków unijnych, ale musimy wyłożyć 75 mln własnych środków – dodaje.

Na samym końcu jednak kluczowy w kwestii zadłużenia jest argument używany przez prezydenta miasta:
- Od 2003 roku budżet systematycznie rósł, z nieco ponad miliarda do 3,5 miliarda złotych w przyszłym roku. Oczywiście od 2008 roku mamy spowolnienie gospodarcze i przyrosty nie są już tak imponujące, ale przychody nam nie spadają. Więc oszczędności są mile widziane, ale nie są koniecznością – mówi Rafał Dutkiewicz prezydent Wrocławia.

Radni PO i PiS atakowali jednak Dutkiewicza nie tylko za wielkość dziury budżetowej. Piotr Babiarz, szef klubu radnych PiS mówił o braku chęci porozumienia z opozycją:
- Nie tylko nasze poprawki nie zostały wzięte na poważnie, ale nawet prezydent nie pofatygował się na spotkanie z naszym klubem. Trudno tu mówić o chęci porozumienia się z opozycją – grzmiał Piotr Babiarz.

Nie mniej gorzkich słów padało ze strony PO.
- Ani słowem prezydent nie zająknął się nad tym, czego domagamy się od dawna: o oszczędnościach na administracji. Z jednej strony kilkanaście czy kilkadziesiąt etatów znika z urzędu miasta, ale z drugiej nowe powstają w miejskich spółkach. Trudno tu więc mówić o oszczędnościach – mówi Renata Granowska, szefowa klubu radnych PO.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2010-12-27
    21:07:28

    0 0

    Pewnych ludzi dobre samopoczucie nie opuszcza.

  • ~ 2010-12-28
    07:40:42

    0 0

    A ja słyszałem że prezydent planuje za 50 miiomów jakies kolejne PRowe wydawnictwo o Wrocłąwiu uruchomić- i to w czasie gdy jednak na wiele codziennhych rzeczy brakuje nam pieniędzy-łatwo mozna wskazać na co ale skoro wyborcy zafundowali taki ukłąd że władca jest absolutny to tylko płakac można...

  • ~ 2010-12-28
    22:14:53

    0 0

    No tak... nic nowego. Chyba zostanę kolesiem Dutkiewicza - i będę miał więcej kasy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.