Wiadomości

Urzędnik podgląda przez okno. Aktywistę…

2024-02-29, Autor: er

Janusz Dziarski, starosta wołowski, wiele ryzykuje tropiąc swoich krytyków. Mało nie wypadł z okna, gdy próbował zrobić zdjęcie aktywiście krytykującemu jego działania. Chyba, że do walki politycznej wykorzystuje podwładnych lub skorzystał z monitoringu, co mu czynić nie wolno.

Reklama

Od kilku tygodni Bohdan Stawiski, aktywista z powiatu wołowskiego, krytykuje starostę Janusza Dziarskiego, wybranego z listy PiS, za bezczynność.

-Należy jak najszybciej zmienić myślenie o samorządzie. To nie może być prywatny folwark tej czy innej osoby, która aktualnie rządzi. Samorząd to idea. To wartości. To my i nasza przyszłość. Powiat wołowski należy jak najszybciej wrócić jego mieszkańcom – apelował kilka tygodni temu Bohdan Stawiski krytykując Dziarskiego. – Jest leniwym samorządowcem. Niestety, kadencja pana starosty to czas marazmu, uwiądu i braku rozwoju powiatu. Tu nic się nie dzieje.

Potem szczegółowo wymieniał zaniedbania starosty. Ten zaczął już wspominać, że za nieprawdziwe informacje może skierują sprawę do sądu. Nie uczynił tego, ale zaczął baczniej przyglądać się swojemu krytykowi, który cała akcję prowadzi pod hasłem „POWIAT POTRZEBUJE IMPULSU”.

Kilka dni temu Stawiski stojąc pod budynkiem starostwa zaapelował, by jeden dzień w tygodniu urząd pracował do 17.30. Aktywistę z dość dużej odległości wypatrzył starosta lub ktoś z jego pracowników. I jak widać z narażeniem zdrowia wykonał zdjęcia, a potem je opublikował.

- IMPULS dla Powiatu Wołowskiego o godzinie 15:56 w dniu 28 lutego 2024 roku robił sobie selfie i film na tle zamku - siedziby Starostwa Powiatowego w Wołowie – napisał na swoim profilu Janusz Dziarski. - Stwierdził w swoim filmie, że nikogo już w zamku nie było. Dał się sfotografować z okna, gdy jak tajemniczy Don Pedro zbliżał się do problemów powiatu. Nigdy wcześniej w swoim życiu nie był ich tak blisko...

 

Próbowaliśmy się dowiedzieć, czy te fotografie wykonał sam starosta czy też ktoś z jego podwładnych. Niestety, nie udało nam się uzyskać tej informacji. Jest też podejrzenie, że urzędnik skorzystał z innego źródła, co sugeruje sam sfotografowany.

Dlaczego starosta wołowski Janusz Dziarski wykorzystuje publiczny monitoring lub zasoby kadrowe swojego urzędu do robienia mi zdjęć pod urzędem? – pyta Stawiski. - Nie ma ciekawszych rzeczy do realizacji w swoim zawodowym życiu?

 

 

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.