Wiadomości

Wiemy jak będzie wyglądał węzeł na Borowskiej

2011-02-09, Autor: Bartłomiej Knapik
W nie najlepszym miejscu, później niż powinno, ale ruszy budowa węzła przesiadkowego przy ul. Borowskiej. Razem z rondem Reagana, pl. Powstańców Wielkopolskich i pl. Jana Pawła II ma pozwolić na wyrzucenie autobusów z centrum miasta. Kłopot w tym, że przy Borowskiej będzie to jeden z czterech przystanków w pobliżu dworca Głównego - i przesiadania się za mocno nie ułatwi.

Reklama

Na skrzyżowaniu Borowskiej, Ślężnej, Suchej i Swobodnej łatwiej będzie się przesiadać z autobusów do tramwajów (i na odwrót). Wiemy już jak będzie wyglądał jeden z czterech strategicznych węzłów przesiadkowych wokół centrum miasta (patrz niżej) – ten przy Dworcu Głównym.

Na wizualizacjach możecie zobaczyć, że chodzi o podwójne przystanki dla tramwajów na południe od Suchej i Swobodnej w obie strony (dziś jest tam jeden przystanek dla tramwajów jadących w stronę centrum). Po przebudowie w tym miejscu Tramwaje Plus (i nie tylko, bo będą tu także jeździć inne tramwaje) oraz autobusy. tTe jadące do centrum, staną na tym samym przystanku co tramwaje. Te jadące od centrum – na południe – będą po drugiej stronie niewielkiego skwerku.

Dziś Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta ogłosił przetarg na wykonanie tego węzła. Budowa ma kosztować ok 13 mln zł, a na Tarnogaj tramwaje nie pojadą od połowy marca do lipca.
W ramach tego samego przetargu wymienione zostaną także łuki szyn na Glinianej i powstaną tam 4 „eksperymentalne” przystanki: trzy antyzatoki i jeden przystanek wiedeński – o czym już wam pisaliśmy .

Niestety jest sporo „ale” tego pomysłu. Zamiast jednego sensownego węzła w okolicach dworca, który autentycznie pomagałby w przesiadaniu się z autobusów, tramwajów i pociągów (naukowcy z Politechniki Wrocławskiej postulowali, aby powstał albo na placu przed Dworcem albo jeszcze lepiej pod wiaduktem) będą cztery różne „węzełki”:
- ten na Borowskiej (bez linii autobusowych jadących Suchą i Swobodną),
- ten na Suchej między dworcem PKP a PKS, który ma powstać tylko nikt nie wie kiedy,
- dla autobusów przy ul. Dworcowej,
- tramwajowy w rejonie skrzyżowania Kołątaja, Piłsudskiego i Peronową.
Pasażer niestety będzie musiał między nimi biegać. Wrocławianie jeszcze to jakoś przeżyją, bo wiemy dobrze gdzie co jedzie, ale przyjezdny raczej się pogubi.



Po co ten węzeł? Władze miasta chcą ograniczyć wjazd autobusów do centrum Wrocławia. Według pomysłu urzędników, w przyszłości będziemy dojeżdżać nimi tylko do obszaru wyznaczonego przez tramwajową linię "0" (Piłsudskiego, Pułaskiego, pl. Grunwaldzki, pl. Słowiańska, pl. Powstańców Wielkopolskich, mosty Mieszczańskie, pl. Jana Pawła II). Potem mamy się przesiadać do tramwajów.

Jednak, żeby ten model zadziałał trzeba pasażerom dać możliwość przesiadek w komfortowych warunkach. W ratuszu chcą więc, by do istniejących węzłów przesiadkowych na północy (pl. Powstańców Wielkopolskich) i wschodzie (rondo Reagana) dołączyły dwa kolejne: na południu (okolice Dworca Głównego) i zachodzie (plac Jana Pawła II). 

Niestety żaden z nich – ani te istniejące, ani te, które powstać dopiero mają - nie działa, ani nie będzie działać bez zarzutów.

Na rondzie Reagana przesiadać, w większości przypadków, da się bardzo sprawnie. Kłopot mają jednak ci, którym wypadnie podróżować tramwajem linii "1". Ta bowiem przystanku na samym rondzie nie ma. Zatrzymuje się tylko przed akademikiem "Dwudziestolatka".  Brakuje także przewidzianych w projekcie ronda przejść dla pieszych na poziomie ulicy (bez żadnego powodu – bo do dziś sygnalizacja świetlna jest ustawiona tak, że piesi nie kolidowaliby z ruchem aut), a to podziemne jest za głęboko. Można by chodzić w górę i w dół nie po 37, a po 20 kilka stopni. 

Także na plac Powstańców Wielkopolskich większość pasażerów nie narzeka. Przesiadanie się z autobusów do tramwajów jest w tym miejscu łatwe, bo oba te środki transportu mają wspólne przystanki.
Kłopot w tym, że nie udało się wykorzystać faktu, że tuż przy nim stoi Dworzec Nadodrze (przejeżdżają przez niego pociągi z kierunku Oleśnicy, a zatrzymują się także autobusy PKS). To o tyle ważne, że przecież tu zatrzymywać się będą już w grudniu szynobusu, które z Psiego Pola zamiast tramwaju puszczać będą władze miasta.

Węzeł na pl. Jana Pawła II – umieszczony między biurowcem Dialogu a szkołą muzyczną – będzie miał kilka wad. Przesiadając się z tramwaju do autobusu trzeba będzie przejść przez ulicę.
Kłopot polega także na tym, że – jak mawiają eksperci - „nie łapie on relacji kolejowych”. Szynobusy z Psiego Pola będą się zatrzymywać na dworcu Mikołajów. Można było próbować zrobić węzeł przesiadkowy tam – ale tego nie próbowano.

O niedogodnościach związanych z węzłem przy ul. Borowskiej już pisaliśmy. Jego główny minus polega na tym, że jest daleko od dworców PKP i PKS – i zmusza pasażerów do biegania z walizkami. Do tego węzeł nie połączy wszystkich linii z okolic dworca (jadących Piłsudskiego), bo dziś wszystkie zatrzymują się na przystankach po drugiej stronie budynku.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (13):
  • ~ 2011-02-09
    13:28:02

    0 0

    Nie dało się zintegrować przystanku autobusowego z tramwajowym? Czemu autobusy będą musiały jeździć naokoło poprzez Ślężną i Glinianą zamiast prosto po PATcie.

  • ~ 2011-02-09
    13:31:57

    0 0

    ^^ Czemu? Aby było drożej.

  • ~ 2011-02-09
    14:33:59

    0 0

    1 nie zatrzymuje się przy 20latce, tylko przy "grunwaldzki center"

  • ~ 2011-02-09
    15:38:08

    0 0

    jak się na to popatrzy globalnie i perspektywicznie to dymisja byłaby najlżejszą karą

  • ~ 2011-02-09
    16:10:51

    0 0

    nie przemyślane, krótkowzroczne, wprowadza niepotrzebny haos...zgadzam się z kolegą - dymisja. W konsekwencji pasażerowie nie przesiądą się z samochodów do komunikacji miejskiej i miasto pozostanie zakorkowane.

  • ~ 2011-02-09
    18:26:53

    0 0

    Mam wrażenie, że te węzły nie mają służyć mieszkańcom, a spełniać artystyczno-utopijne wizje miejskich urbanistów. Bo przecież po co wyrzucać główny węzeł aż na Borowską i kazać ludziom biegać z dworców, skoro wszystko można było spiąć przed dworcem kolejowym - rzeczywiście najlepiej w okolicach wiaduktu.
    Najwyraźniej ktoś decyzyjny naczytał się, że w nowoczesnych miastach dobrze jest tworzyć węzły przesiadkowe, ale już nie doczytał szczegółów, o co w nich chodzi. A chodzi o to, aby były jak najbardziej zintegrowane i jak najbliżej kolei - max. 200 m od drzwi dworca. No cóż. Może kiedyś doczytają.

  • ~ 2011-02-09
    18:38:58

    0 0

    Odnośnie ronda Reagana to autor zapomniał o liniach 115, 116 i 911/21, które mają węzły całkowicie poza rondem mimo, że powinny też zapewniać dogodną przesiadkę na tramwaje. To rondo to jest koszmar.

  • ~ 2011-02-09
    23:16:50

    0 0

    I później z 30 kilowym plecakiem i walizką na kółkach mam biegać taki kawał? Chyba kogoś matka upuściła na głowę jak był mały! Dworzec przesiadkowy powinien być bezpośrednio przy Dworcu PKP. Łącznie z dojściem do kas i kupieniem biletu wychodzi kilometr drogi. Współczuję starszym osobom i ludźmi z dziećmi. Paranoja.

  • ~ 2011-02-09
    23:20:29

    0 0

    matko jedyna, co za banda idiotów w tym urzędzie pracuje.

  • ~ 2011-02-09
    23:58:11

    0 0

    Myślałem, że będzie gorzej:)

  • ~ 2011-02-10
    00:07:34

    0 0

    o ile Pl. Grunwaldzki jest w miarę dobrze przemyślany (poza brakiem podwyższonych peronów) tak ten węzeł wydaje się być kompletnie bez sensu. Buspasy i paty powinny być i na Borowskiej co najmniej od wysokości Glinianej i od węzła w stronę gaju. Do tego osobny przystanek dla części autobusów. Kompletna paranoja

  • ~ 2011-02-13
    20:27:49

    0 0

    Gdyby Grunwaldzki był dobrze przemyśłany to autobusy i tramwaje nie blokowałaby się wzajemnie.

  • ~ 2011-02-19
    00:31:33

    0 0

    Węzłem tego nazwać nie można, ale i tak będzie lepiej niż teraz.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.