Nie przegap

Wrocław: Od niemal tygodnia ratownicy szukają Radka. "Rodzina jest zdeterminowana"

2024-01-07, Autor: Klaudia Kłodnicka

Od niemal tygodnia ratownicy szukają w Odrze w centrum Wrocławia 22-letniego mężczyzny, który w noc sylwestrową o północy skoczył z Mostu Grunwaldzkiego do rzeki i z niej nie wypłynął. Czy może to być Radek Grzybowski, który ze znajomymi witał Nowy Rok w centrum, a potem zaginął? W tej sprawie nadal nic nie wiadomo. Wczoraj, w sobotnie południe Odrę przeczesywali ochotnicy z OSP w Siechnicach, i WOPR-u.

Reklama

Poszukiwania trwają od sylwestrowej nocy. To wtedy zaraz po północy na numer 112 ktoś zadzwonił z informacjami o dwóch mężczyznach, którzy - witając Nowy Rok - skoczyli z Mostu Grunwaldzkiego do Odry. Jeden z nich miał po chwili dopłynąć do brzegu o własnych siłach. Drugi mężczyzna zaginął. Policja wciąż nie ma pewności, czy skoczków faktycznie było dwóch, czy też różne osoby zgłosiły ten sam skok do rzeki. - To były dwa telefony w odstępie kilku minut. Na miejscu nie zastaliśmy już osób zgłaszających, ani żadnych innych świadków - mówią nam policjanci.

KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI POSZUKIWAWCZEJ

Portal SOS Zaginięcia w swoim komunikacie w mediach społecznościowych opublikował, że na moście Grunwaldzkim znaleziono rzeczy należące do mężczyzny. Podobnie jak policja również nie chcą łączyć tych obu spraw. -Jeśli chodzi o apel dotyczący Radka, informacje uzyskaliśmy od rodziny. Jeśli chodzi o sprawę mężczyzny, który skoczył sylwestrowej nocy z mostu, to ciężko nam się ustosunkować, gdyż temat nie jest nam bliżej znany. Wiemy, że prawdopodobnie skoczyły dwie osoby. Nie są to dla nas potwierdzone informacje. Jeśli chodzi o stosunek rodziny do zaistniałych okoliczności to, to co możemy napisać, to są oni zdeterminowani aby doprowadzić do odnalezienia się Radka. Są zmartwieni, jak każdy bliski w takiej sytuacji, ale robią co w ich mocy aby sprawa miała swój finał - podaje portal.

Detektyw Krzysztof Rutkowski, który we Wrocławiu zajmuje się aktualnie zaginięciem 28-letniej Adili i jej synka Emila przekazuje, że jeśli to faktycznie Radek skoczył do wody, to najprawdopodobniej będąc pod wpływem alkoholu i innych używek. - To młody człowiek, który ma 22 lata i dopiero wstępuje w życie. Wątpię, aby celowo chciał wskoczyć do wody, mówimy tu bardziej o młodzieńczych wybrykach - dodaje.

KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI POSZUKIWAWCZEJ

Radek Grzybowski ma 22 lata i 188 cm wzrostu. W noc sylwestrową wybrał się ze znajomymi w okolice centrum. Był ubrany w zieloną kurtkę z kapturem typu "parka", czarną bluzę z kapturem, czapkę, czarne rękawiczki i szare buty. Na szyi miał rzemyk z trójkątną, czarną zawieszką. 

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.