Wiadomości

Wrocław: pasażerka MPK zgłosiła pobicie w tramwaju. Motorniczy to zignorował

2019-02-05, Autor: Marcin Torz

Czy w tramwaju MPK doszło do pobicia? Zdaniem pasażerki, została ona uderzona i zwyzywana przez agresywnego mężczyznę. Motorniczy nie zareagował. Teraz tłumaczy się, że żadnej takiej sytuacji nie widział. MPK zapowiada wyciągnięcie konsekwencji, ale nie precyzuje, jakich i kiedy to się stanie.

Reklama

Pani Dagmara opisała sytuację na Facebooku. Jej relacja jest przerażająca. Do zdarzenia doszło na pętli przy ul. Zawalnej, w tramwaju linii 8. Kobieta opisuje, że w wagonie przebywał bardzo agresywny mężczyzna. Groził innym pasażerom, wymachiwał pięściami, wykrzykiwał, że ich pozabija. Pani Dagmara postanowiła poinformować motorniczego. Podeszła do jego kabiny. Wtedy agresywny furiat dopadł do niej. Uderzył panią Dagmarę – jak ta twierdzi – otwartymi drzwiami od kabiny. To ważny szczegół w jej relacji, ale o tym za chwilę.

Następnie rozwścieczony mężczyzna wypchnął ją z pojazdu i nadal wyzywał – m.in. groził jej śmiercią. Za przerażoną kobietą wstawił się jeden z pasażerów. – Gdyby nie on, zostałabym skatowana przez tego człowieka – opowiada pasażerka.

Jej zdaniem, motorniczy, mimo że widział całe zajście, które – przypominamy – miało rozgrywać się tuż obok jego otwartej kabiny, nie zrobił nic.

Pani Dagmara poinformowała o zajściu MPK. Aleksander Łoś, z biura prasowego MPK, przyznaje, że takie zgłoszenie było. Sam motorniczy potwierdził, że kobieta zgłaszała problem. Zaznacza też jednak, że niczego złego nie widział… Łoś podkreśla, że w tramwaju nie było monitoringu, więc trudno orzec, jak sytuacja wyglądała. Natomiast Łoś dodaje również, że motorniczy, tak czy owak powinien zachować się inaczej. Jak? Przede wszystkim o zgłoszeniu kobiety natychmiast poinformować centralę i czekać na jej instrukcje. Nie zrobił tego, dlatego zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje. Nie wiadomo jednak jakie i kiedy.

Oceń publikację: + 1 + 27 - 1 - 28

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Mieczysław Nowicki 2019-02-05
    14:54:51

    35 38

    Ciakawe czy Pani Dagmara interweniowalaby kiedy ktoś atakował y motorniczego? Ludzie owszem powinni sobie pomagać ale nie można też oczekiwać, że ktoś będąc w pracy będzie ryzykować swoim życiem i zdrowiem w obronie obcej osoby... Pasażerów zawsze jest więcej, czemu sobie nie pomogli wzajemnie?

  • ~Przemek Styka 2019-02-05
    20:58:43

    34 15

    "Ciakawe czy Pani Dagmara interweniowalaby kiedy ktoś atakował y motorniczego?" - Pani Dagmara nie posiadała przy sobie radiostacji, którą mogłaby w kilka sekund bez żadnego problemu poprosić by szybko pojawiła się policja, a motorniczy miał.

  • ~Sebastian Wicher 2019-02-06
    20:20:03

    9 3

    dziwię się czemu kobiety nadal nie noszą ze sobą gazu łzawiącego ,jeden raz w oczy i delikwent nie wie co się dzieje..

  • ~Pawel Bienkowski 2019-03-03
    18:56:11

    3 14

    Polacy nie interesują się innymi ludźmi katowanymi przez rasistów. Czasem nawert prowadzą wtedy ciekawe rozmowy przez telefon i odwracają głowę. A wystarczyłaby interwencja trzech mężczyzn, aby ukrócić atak rasisty i unieszkodliwić szaleńca. Tak jak to robią ludzie w zachodniej Europie., gdzie nie ma pobłażania dla agresji, jak u nas.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.