Wrocław: Postawili słupy tuż przy kamienicy. "Psują krajobraz"

Przy okazji remontu ul. Pomorskiej oraz przebudowy części placu Staszica naprzeciwko parku, między skrzyżowaniem z ul. Biskupa Tomasza Pierwszego a skrzyżowaniem z ul. Łowiecką zamontowano słupy, które wzbudziły złość wśród niektórych mieszkańców oraz dyskusję, w którym miejscu tak naprawdę powinny być zamontowane.

- Może to tymczasowe słupy, bo nie wyobrażam sobie żeby tak psuły krajobraz. One szpecą kamienicę - napisała do nas pani Elżbieta z Nadodrza. Komentarze posypały się również w sieci na facebookowej stronie związane z osiedlem, na którym trwa przebudowa ul. Pomorskiej i części pl. Staszica.

"Chcę wierzyć, ze to tymczasowe na okres remontu", "Będą balkony z darmowym doświetleniem", "Dali jak najbliżej budynku to źle, daliby na środek chodnika tez źle, na jezdnie też źle. Zawsze wszystko wszystkim nie pasuje, każda zmiana" - czytamy w komentarzach.

O sprawę słupów i o to, do czego one właściwie będą służyć, zapytaliśmy w spółce Wrocławskie Inwestycje, gdzie zapewniono m.in. że słupy nie zasłaniają okien mieszkańcom.

- W ramach realizacji zadania zastosowano słupy zintegrowane, trakcyjno-oświetleniowe, aby zminimalizować ich liczbę oraz spełnić wymagania dotyczące parametrów oświetleniowych. Tak skorygowano lokalizację słupów, aby żaden z nich nie znalazł się w świetle okien - tłumaczy Krzysztof Świercz, rzecznik Wrocławskich Inwestycji.

Jak dodał, obecnie nie jest stosowany montaż trakcji tramwajowych do budynków - z uwagi na poszanowanie własności prywatnej oraz ryzyka z tym związane.

- Musimy mieć słupy, aby można powiesić na nich sieć trakcyjną, bo bez niej tramwaj nie pojedzie - zaznacza.

Zgodnie z planem przebudowa ul. Pomorskiej oraz części placu Staszica ma potrwać do połowy 2024 roku. Koszt prac to ponad 66 milionów złotych. Inwestycja współfinansowana jest z Polskiego Ładu.