Wiadomości

Wrocławscy politycy poszli na zakupy. Paragon wyślą premierowi [ZDJĘCIA]

2021-10-22, Autor: bas

Wrocławscy politycy Nowoczesnej podczas konferencji prasowej na wrocławskim Rynku pokazali paragon z ostatnich zakupów. Partia alarmuje, że inflacja, która dziś wynosi już 5,8%, wkrótce może wzrosnąć nawet do 10% i apeluje do premiera Morawieckiego o państwową interwencję, która miałaby zastopować wzrosty cen.

Reklama

– Apeluję do premiera Morawickiego, by przygotował strategię antyinflacyjną, by osłonić wydatki polskiego społeczeństwa – mówił w piątek poseł Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej.

Wrocławscy politycy tej formacji w piątek odwiedzili sklep „Fenix” przy Szewskiej, gdzie kupili m.in. chleb, mleko, masło, jaja, herbatę, kawę, owoce, włoszczyznę, ser, sok oraz makaron. Za całe swoje zakupy zapłacili ponad 95 zł.

– Cena produktów, które mam tu przed sobą – cukier i masło - wzrosła średnio o 40%. Jeżeli ceny chleba, masła, warzyw będą jeszcze wyższe, a już są bardzo wysokie, część społeczeństwa nie pojedzie w przyszłym roku na wakacje, nie pójdzie do kina, do teatru, nie kupi żadnej książki. Apeluję do premiera Morawickiego, by przygotował strategię antyinflacyjną, by osłonić wydatki polskiego społeczeństwa – mówił Mieszkowski.

Zdaniem posła rosnące ceny w sklepach to wina bierności rządu i odrealnienia osób podejmujących najważniejsze decyzje w państwie. – Nadzorujący premiera Morawickiego, premier Kaczyński, nie wie, ile kosztuje benzyna, ponieważ nie jeździ swoim samochodem i nigdy nie tankuje. Nie robi także zakupów. Premierzy Morawiecki i Kaczyński są ludźmi, którzy żyją w jakimś imaginarium. Są poza rzeczywistością w naszym kraju. Zapraszam obu premierów na targ – zobaczcie, jakie są ceny – apelował Krzysztof Mieszkowski.

Wrocławscy radni miejscy Nowoczesnej uważają, że jeżeli rząd nie zdecyduje się na interwencję, w najbliższych miesiącach za podstawowe artykuły żywnościowe zapłacimy jeszcze więcej.

– W ostatnich miesiącach inflacja podskoczyła do prawie 6%, a są znane opinie ekonomistów, że niebawem będzie to 10%. Ceny chleba wzrosły średnio o 50%. Produkty z przykładowego koszyka, które zakupiliśmy, kosztowały ponad 95 zł. A są to produkty, które nawet nie wystarczają na zrobienie obiadu – komentuje wrocławski Piotr Uhle. -- Wszyscy Polacy, szczególnie ci z najmniejszymi dochodami, ponoszą tego bolesne konsekwencje. Szczególnie istotne jest to w kontekście obecnych działań władzy, która podwyższyła sobie wynagrodzenie o 40%. Jest to niegodne, to nie jest czas, ani miejsce na tego typu działania – dodaje.

Politycy zadeklarowali, że paragon z piątkowych zakupów wraz ze swoim apelem wyślą do premiera Morawieckiego.

– Nasz „najdroższy” premier Morawiecki mówi, że Polakom żyje się coraz lepiej, ale tak naprawdę lepiej żyje się tylko posłom Prawa i Sprawiedliwości. Ceny produktów są coraz wyższe, a cała sytuacja ekonomiczna w Polsce wymknęła się rządzącym spod kontroli – podsumowała radna Jolanta Niezgodzka.

Podobny happening w czwartek zorganizował prezes wrocławskiego MPK Krzysztof Balawejder, który z kolei zwracając uwagę na rosnące ceny paliwa i prądu, wysłał ministrowi Jackowi Sasinowi symboliczną fakturę na 35 mln zł.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.