Wrocławska pływaczka przygotowuje się do mistrzostw Europy

Oliwia Jabłońska, urodziła się z wadą wrodzoną nazywaną stopą końsko-szpotawą, polegającą na deformacji jednej lub obu stóp dziecka. Nieleczona prowadzi do kalectwa. Rodzice Oliwii nie poddali się i od początku walczyli o zdrowie córki. Oliwia przeszła trzy operacje, a rehabilitacja i regularne treningi sprawiły, że już w wieku kilkunastu lat osiągnęła wielki sukces w sporcie. Wicemistrzyni paraolimpijska z Londynu oraz brązowa medalistka z Rio de Janeiro w pływaniu sukcesy odnosi już od dłuższego czasu, chociaż początki nie zwiastowały kariery sportowej.

- Zaczęłam chodzić na basen w wieku 8 lat, bo był to jeden z lepszych sposobów na rehabilitację. Tam dojrzała mnie trenerka z klubu Start Wrocław. "Masz talent" - usłyszałam - opowiada Oliwia. Ale szybko okazało się, że talent to nie wszystko.

- Osoby niepełnosprawne, które dodatkowo uprawiają w sposób profesjonalny pewną dyscyplinę sportową, powinny być traktowane z podwójną czujnością i kompleksowością, ponieważ walczą nie tylko z przeciwnikiem czy rekordem, ale także ze swoją niepełnosprawnością - tłumaczy Łukasz Smolarczyk, fizjoterapeuta ze szpitala Vratislavia Medica. - Przeciążenia są niejednokrotnie dużo większe, niż u pełnosprawnego, gdyż w pewnym stopniu niepełnosprawność i urazy mogą niestety niekorzystnie wpływać na siebie - dodaje. - Najczęściej przeciążenia dotykają kończyn górnych, a zwłaszcza stawów barkowych. Do najczęstszych kontuzji możemy zaliczyć tzw. "bark pływaka", czy dolegliwości bólowe kolan. Ta ostania kontuzja dotyka zwłaszcza pływaków specjalizujących się w stylu klasycznym - wylicza fizjoterapeuta.

Oliwia Jabłońska wykonała ogrom pracy, by osiągać takie rezultaty, a jej sportowa ambicja nie pozwala jej na spoczęcie na laurach. - Mam jeszcze sporo marzeń związanych z pływaniem, mam nadzieję, że pozwoli mi na to zdrowie - wyznaje 21-letnia pływaczka. Oliwia ma w planach m.in. wyjazd na mistrzostwa Europy do Dublina w sierpniu tego roku oraz na paraolimpiadę w Tokio w 2020 roku.

Wbrew pozorom pływanie również jest urazową dyscypliną. Czy można całkowicie uniknąć kontuzji? Prawdopodobnie nie, ale można to ryzyko zmniejszyć. - U pływaków ważny jest dobór odpowiednich ćwiczeń np. praca nad mięśniami stabilizującymi pozycję pionową, a także wzmacnianie i uelastycznianie tkanek, nie tylko mięśni, ale i ścięgien, powięzi, by w ten sposób przygotować organizm do forsownych treningów - podkreśla Łukasz Smolarczyk. I choć Jabłońska zmaga się obecnie z dolegliwościami własnie w okolicach stawów barkowych - które są następstwem przeciążeń treningowych - to ćwiczenia pod okiem specjalistów pomagają jej na dojście do pełnej formy przed mistrzostwami Starego Kontynentu. Pracując najnowszymi i najskuteczniejszymi metodami fizjoterapeuci będą w stanie zminimalizować ryzyko wystąpienia kolejnych kontuzji, a dodatkowo poprawić funkcje stawu, mięśni i powięzi, by zawodniczka mogła osiągać jeszcze lepsze wyniki.